Skocz do zawartości

Zdałem prawko


qla
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No dokładnie:) jak w temacie, szczegółowiej sie nie da tego opisać ;)

Dzisiaj zdawałem i teorie i praktykę. Mimo iż na forum siedze juz 5 lat, to niedawno odważyłem się zrobić prawko na motocykl. W każdym razie....

Miałem masakrycznego stresa... pomijam, że dostałem "efekty" "kupa strachu" i to nawet dwa takie "efekty" Żona mówi, że prawkiem się bardziej przejąłem niż egzaminami na studiach... E tam:) ...w każdym razie.. ledwo przełknąłem bułkę...i heja na ostatnie dwie godzinki kursu. Placyk, pierdoły,miasto, i dalej ruszam pod WORD. Śmiało kroczę i wchodzę do środka. Pod salą 1 koleś z kaskiem.... w sumie w mojej grupie było nas...dwóch;] Nic to, nie zraziłem się.

 

Teoria.

No cóż... trudno nie zdać (dwóm osobom się udało....Respect;])

 

Praktyka.

Placyk.

Wiadomo standardzik, egzaminator przyjemny facet, starszy, ale głos miły. Tłumaczy wszystko, co i jak, śmiało można pytać...no ideał. Pytał się czy na Warszawski osiedlu nie mam rodziny...bo miał kolegę o takim samym nazwisku...od razu się poczułem spokojniej. Coś mówił, że kamizelki na mnie cieżko będzie znaleźć bo duży jestem, czy coś :D

Komputer losował pytania z obsługi... no to miałem klakson i kierunkowskazy...coś tam podusiłem, działa, pasuje :D Przetachać kawałek sprzęta i polecenie "Fallow Me". Dojeżdżam do slalomu. Koleś objaśnia co, jak po co, gdzie itd. No to slalomik, 5X8 , slalomik, góreczka, awaryjne hamowanie, zjechać do prawej i czekać.

 

Miasto.

Ruszamy, śmiało jedziemy, ostrożnie na wyjeździe no i... reszta tak jak trasa przewiduje. Dużo elek, tamujących ruch;] Pułapka z przejściem dla pieszych(zielone dla nich, przy skręcie w prawo). Koleś też sugerował, kiedy zmieniać pasy tj. Wie, ze znam trasę, ale on i tak będzie mówić;)

Generalnie to zero błędów.

 

Cały szczęśliwy skoczyłem zapłacić za prawko ( pani strasznie nie miła...wredna suka taka;] ) i do domku...na dzisiaj dość emocji :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje! :flesje:

 

Ja zdawałem dwa lata temu i najbardziej stresowałem się tym, że po 11 latach jazdy samochodem będę miał problem z jakimś nabytym nawykiem. Na szczęście poszło równie łatwo jak u Ciebie. Aż sobie zarejestrowałem przebieg egzaminu GPSem żeby było dla potomnych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję ;P

Ja jeszcze jestem w trakcie trwania kursu i mam stresa przed egzaminem ;D Boję się, że dostanę jakąś padakę i mi np. padnie na ósemce albo coś ;D ;D

 

Hmm.. ja o dziwo, na egzaminie jechałem na lepszym moto niż na kursie. Elegancko wszystko chodziło, a ósemka wyszła jak nigdy:)

Nie będę mówić, żeby się nie stresować, ale powiem, że jak już usiądzie się na moto, to jakoś lżej się robi;) i wtedy pełna mobilizacja;D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Hmm.. ja o dziwo, na egzaminie jechałem na lepszym moto niż na kursie. Elegancko wszystko chodziło, a ósemka wyszła jak nigdy:)

Nie będę mówić, żeby się nie stresować, ale powiem, że jak już usiądzie się na moto, to jakoś lżej się robi;) i wtedy pełna mobilizacja;D

 

Wiesz, w porównaniu do mojej YBR 250 2010r. z kursu to chyba lepszej już nie dostanę ;D Kiedy zaczałem jazdy to miała coś kolo 900 km przebiegu, więc normalnie igła ;] Na jedynce spokojnie ósemeczki robie i dlatego się boję, żeby na egzaminie nie mieć czegoś, co na jedynce zgaśnie itd. ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...