Browarny Opublikowano 6 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2010 (edytowane) Do kolegi niki lauda: Moja wypowiedź nie jest impertynencka tylko jest stwierdzeniem faktu iż nie znasz prawa ubezpieczeniowego a powołujesz się na wykształcenie prawnicze. Co nie jest niczym dziwnym gdyż prawo to bardzo szeroka dziedzina i np. dobry karnista nie będzie dobrym cywilistą i odwrotnie. A zatem jeżeli chcesz się wypowiadać w kwestiach prawa ubezpieczeniowego to powinieneś je znać. To co piszesz w kwestii zawinienia, umyślności itd. to są pojęcia z prawa karnego i nijak się mają do odpowiedzialności odszkodowawczej. Przykład? Malec wybiega na drogę wprost pod samochód, kierowca nie ma żadnej możliwości uniknięcia wypadku. Jest ABSOLUTNIE NIEWINNY ale ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za obrażenia dziecka. Zaś malec jest de facto winnym spowodowania wypadku ale odpowiedzialności odszkodowawczej nie poniesie. Nastąpi wypłata odszkodowania na rzecz dziecka z polisy kierowcy. To również powinieneś wiedzieć, wynika to pośrednio z prawa karnego. Policja wystawiając mandat w zasadzie nie orzeka o odpowiedzialności, tylko o złamaniu konkretnego przepisu przez danego kierowcę. Wiadomo też że nie jest w stanie określić na miejscu kolizji pewnych rzeczy np. prędkości pojazdów, stanu pojazdu itd. Wszystkie te kwestie wg prawa musi rozważyć zakład ubezpieczeń, np. powołując biegłego. Co oczywiście nie oznacza, że niektóre zakłady ubezpieczeń (a raczej niektórzy likwidatorzy i kierownicy) tego nie wykorzystują bezprawnie zaniżając odszkodowania. Na pewno często tak się dzieje ale jest to patologia, skutecznie prostowana przez sądy. Dzisiaj żaden zakład ubezpieczeń nie przywali przyczynienia jeżeli nie ma na to mocnych argumentów. Jeszcze dwa słowa w kwestii wytycznych. Raczej nie będą one na rękę zakładom ubezpieczeń bo przyczynienie najczęściej generuje konieczność rejestracji drugiej szkody a sumarycznie odszkodowanie i tak jest 100%. Pomogą jednak uporządkować panującą dowolność interpretacji i - przy okazji kolego niki lauda - wytrącą argument tym którzy zasady przyczynienia nie kumają i nie przyjmują do wiadomości :) Jeszcze dwa słowa w kwestii odszkodowań zagranicznych. Każde państwo UE ma swoje prawodawstwo, które jest stosowane jeżeli nie jest sprzeczne z prawem unijnym. Tak się składa że polskie prawo mówi iż obywatel zagraniczny ma mieć wyliczane odszkodowanie według cen swojego miejsca zamieszkania. A więc Niemcowi płacimy wg stawek niemieckich, Francuzowi francuskich itd. Jest to słusze, gdyż odszkodowanie wyliczane wg polskich (dużo niższych stawek) nie rekompensowałoby de facto szkody poniesionej np. przez Miemca. Problem w tym, że nie każde państwo w UE musi mieć taki zapis prawny. Jeżeli go nie ma, to np. holenderski zakład ubezpieczeń może automatycznie naliczyć Polakowi odszkodowanie wg stawek holenderskich, pomimo iż przekracza to rzeczywisty rozmiar szkody na warunki polskie. Aaaaa.... jeszcze odniesienie do przezabawnej (dla znających temat) różnicy zdań pomiędzy niki lauda a Ks-rider: "No właśnie, i tu jest pies pogrzebany. PZM TU proponuje mi odszkodowanie za wypadek, i proponuje lakierowanie wyliczając robocizne lakiernika. Nie przyjmuje juz kosztów farby! A jak chciales lakierowac ? Koszty polakierowania elementu + koszty farby ? Znaczy 2 x wykasowac za farbe ? ? ?" W Polsce i w Niemczech stosuje się najczęściej system Audatex lub jego pochodne do szacowania kosztów naprawy. System ten daje możliwość wyboru : czy lakierowanie liczymy metodą scaloną (jako robociznę wraz z lakierem) czy też lakier naliczamy osobno. Tak się składa że w Audateksie opracowanym na teren Niemiec bardzo precyzyjnie oszacowano ceny lakierów i dlatego Niemcy prawie zawsze liczą metodą scaloną (lakieru nie widać jako osobnej pozycji) Dla Ks-ridera oczywistym jest, iż lakier "siedzi" w cenie. W Polsce lakier zawsze ujmowany jest osobno, dlaego jeżeli niki lauda tej pozycji nie widzi to myśli że lakieru nie doliczono. Żeby wiedzieć czy policzono prawidowo tzreba po prostu przejrzeć kalkulację. Edytowane 6 Maja 2010 przez Browarny Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zolnierzyk1980 Opublikowano 26 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2010 Witam dostalem mandat 600zl a dziadek 300zl jeszcze nie wiem co z ubezpieczeniem facet przyjechał i zrobił kilka fotek i wycenia zobaczymy jak długo to im zajmie . :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Digidy Opublikowano 28 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2010 (edytowane) jak coś się wyjaśni z odszkodowaniem to daj znać, Edytowane 28 Maja 2010 przez Digidy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 29 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Nie szykuj się na kasę z ubezpieczalni. To że znawcę przysłali i robią wycenę moto to nic nie znaczy. Na końcu powiedzą Ci ile oferują odszkodowania a kilka dni po tym zadzwonią i powiedzą że niestety jechałeś bez prawka więc loda dostaniesz. :biggrin: Nie dalej jak kilka dni temu zakończyła się podobna sprawa mojego kolegi. Też bez prawka leciał, na zielonym wyjechała mu baba która "nie widziała" czerwonego u siebie. Ubezpieczalnia była, obejrzeli moto 2 razy, wyliczyli a na końcu "przypomniało" im się że bez prawka był i dostanie tylko parę groszy za uszkodzony kask, kurtkę i rękawice. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zolnierzyk1980 Opublikowano 31 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2010 jakiej byla ta kobieta ubezpieczona umnie ten dziadek w compensa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.