Skocz do zawartości

Wypadek po raz drugi


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

witam serdecznie.

 

 

 

problem jest nastepujacy;

 

 

we wrzesniu tego roku sprawilem sobie samochod- mazde 626 1993r.

 

w pazdzierniku na skrzyzowaniu rownorzednym pewna studentka wjechala mi w przednie kolo od strony kierowcy. jako ze Pani nie rozumiala pojecia skrzyzowania rownorzednego zmuszony bylem wezwac policje. oczywiscie wina byla z jej powodu.

 

PZU wyplacilo mi bezproblemowo odszkodowanie i wszystko ekstra. naprawilem samochod w stopniu umozliwiajacym normalne poruszanie sie, znaczy sie naprawa zawieszenia, wymiana blotnika i takie tam.

 

Dzis, jakies poltorej godziny temu, wracalem ze szkoly. kolega z klasy jechal za mna do domu drugim samochodem zeby zobaczyc moj nowy nabytek. na jednym skrzyzowaniu wyjechal mi facet, ale na grubosc lakieru ominalem go i wszystko bylo w porzadku. problem w tym ze na drugim skrzyzowaniu tego szczescia nie mialem. ja jechalem prosto a facet z naprzeciwka skrecal w lewo. z tego co mowili swiadkowie facet centralnie wyjechal mi przed maske. ja odbilem zeby nie uderzyc, ale nie zdazylem. udalo mi sie ograniczyc tylko uderzenie do blotnika i lekkiego wejscia na maske. zderzak odpadl, reflektor z kierunkiem wyskoczyl i pare innych. kolo przesunelo sie do drzwi. ale reszta samochodu w porzadku. uszkodzenia wystepuja niemal w tym samym miejscu co wtedy :/

 

 

niby wszystko w porzadku, spisalismy oswiadczenie ze to on jest winny kolizji i takie tam.

 

 

w radio slyszy sie ciagle o wymuszeniach komunikacyjnych. boje sie, ze PZU tez mnie o to bedzie chcialo oskarzyc. Jakie sa na to szanse? szkoda byloby mi stracic zycie z powodu dwoch baranow i ze nie bylem w stanie zrobic nic wiecej niz zrobilem probujac uciec od mozliwosci stykniecia sie z kims z naprzeciwka.

 

mam do tego nissana micre, jezdze nia od roku bezproblemowo, raz z wlasnej glupoty zarysowalem sobie zderzak i tyle. kilka razy mialem sytuacje podbramkowe, w tym nawet raz wyjechano mi pod prąd, poare razy zjechalem na chodnik i jakos dalo rade. tym autem niestety tego szczecai nie mialem...

 

 

 

 

moge spac spokojnie?

 

 

 

pzdr:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zebym jechal przez to skrzyzowanie jak baran, zebym jechal szybciej niz to logiczne, zebym jechal bez swiatel albo jeszcze cos, to bym slowem sie nie odezwal... musze leciec tam raz jeszcze zobaczyc czy sa slady hamowania, chociaz z drugiej strony to auto ma pedalski ABS wiec slady beda znikome...

 

 

pzdr:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zostaw tą landarę i jeździj mikrą, najwyraźniej ma dość krótkie błotniki na Ciebie ;>

 

a poważnie: IMHO nie powinno być żadnego problemu. samochodu pewnie nie naprawiałeś sam w garażu, więc jakiś ślad się musiał zachować (choćby wyciąg z karty ze sklepu z częściami), czyli nawet jakby pzu robiło trudności, będziesz w stanie wykazać fakt dokonania naprawy. albo niemożliwość jazdy po poprzednich uszkodzeniach, co pewnie będzie w raporcie rzeczoznawcy po wcześniejszej stłuczce

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...