Złamany kluczyk

[Martius]

no i odczekac trzeba dosc dlugo bo nie wstarczy jak sam grot i cyna ostygnie tylko jeszzcze srodek powiekszony od nagrrzania (a trzeba dobrze nagrzac zeby zlapalo) wroci do porzednich rozmiarow i ciagnij idealnie po prostej mo na boki od razu pusci

[Martius]

:mrgreen:

[rad3k]

zadzwoń do fachowca

najpierw zadzwon do "Usterki" ;D

[samson]

Ty Samsonowi nie musisz tłumaczyć jak ciągnąć :):flesje::D:D:D:D:D:D:D:D:D

 

To nie było śmieszne :flesje: :) :) :)

[Avalon]

odczekac trzeba dosc dlugo bo nie wstarczy jak sam grot i cyna ostygnie tylko jeszzcze srodek powiekszony od nagrrzania (a trzeba dobrze nagrzac zeby zlapalo)

Lutownica transformatorowa 60Wat (taką mam) jest dostatecznie mocna żeby rozgrzac i zlutować urwany kluczyk w granicach 15-20 sekund. Zamek przez ten czas nie zdąży sie mocno rozgrzac więc jak tylko cyna zastygnie mozna pociągnąć. Ułamany kluczyk może sie troszke "powiekszyć" od temperatury, ale bez przesady. Zresztą zamek z kluczem nie jest pasowany na ścisło więc na pewno sie nie zakleszczy od takiej temperatury.

Tylko przy stygnięciu cyny nie ruszac ręką bo urwie sie na bank.Przed zabiegiem trzeba coś łyknąc na uspokojenie skołatanych nerwów. :split:

[Vlaad]

Lutownica transformatorowa 60Wat (taką mam) jest dostatecznie mocna żeby rozgrzac i zlutować urwany kluczyk w granicach 15-20 sekund.

No to kiedyś wpadnę spróbować czy to działa, bo część jednego kluczyka tkwi w korku wlewu paliwa.