Zatarty silnik!

[derbixxx]

Witam,

 

piszę do Was, aby dowiedzieć się czegoś więcej o konsekwencjach mojej wczorajszej niemiłej przygody.

 

Otóż jechałem sobie swoją Yamahą XT 125R i w pewnym momencie na krótko zaczęło ją mulic i zgasła tak po prostu jakby jej zabrakło paliwa czy coś. Dotoczyłem się na pobocze, sprawdziłem paliwo, świecę i nic... No to sprawdziłem olej silnikowy. A tam szok!! PUSTO!!

 

Dotoczyłem się ponad 2 km na stację benzynową kupiłem olej silnikowy do moto i nadal nic.

Gdy ruszam rozrusznikiem nożnym to tłok się kręci, tak samo gdy powoli biegnę na luzie i wrzuce jedynke to motocykl trochę przyhamuje, kangurka jednego zrobi, ale nie odpala....

 

Silnik pewnie zatarty :/ Stąd rodzi się moje pytanie - co i jakim kosztem trzeba wymienić, naprawić? Są zatarcia lekkie i ciężkie czy tylko po prostu zatarcie i zawsze jest ta sama procedura naprawcza?

[wueska]

Nikt nie jest wróżka: ściagnij/kup serwisówke. Rozbierz silnik sprawdź i dowiesz sie co jest do wymiany.

[lionix]

Przeriabiałem w DRZ- tyle że u mnie było bardziej hardcorowo, bo olej był, a pierścień pękł :P Chmura dymu jak za 50 letnim dizlem

 

No więc, zdejmujesz głowicę, cylinder, i patrzysz. Pewno będzie do wymiany. No to wymieniasz tłok, dajesz cylinder do szlifu czy tam tulejowania, i teoretycznie można jeździć.... ale....sprawdź głowicę- czy wałki rozrządu się nie zatarły, jak tam szklanki, sprawdź sprzęgło...jak będzie OK- wstawiaj cylinder z tłokiem, i w drogę.

Ogólnie jazda bez oleju nie służy silnikowi :icon_rolleyes:

[major000]

Jeśli jezdziłeś bez oleju( zależy jak długo) to silnik począwszy od korby, przez skrzynie kończąc na głowicy dostał nieźle po dupie. Silnik w proszek i ocena strat. Kara finansowa bedzie okrutna.