mosqito Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 Podjechałem rano pod firmę, po chwili podjechał szefo, najpierw och i ach, a później stwierdził,że nie wytrzyma i żebym dał się przejechać :banghead: i jak tu mu odmówić,ale że żyjemy w dobrych stosunkach a jego stać na ewentualne naprawy szkód,no to cóż pozwoliłem. Szefo ma za sobą przeszłość na dwóch kółkach i wiem,że sporo jeździł w swoim czasie,ale teraz miał dłuższą przerwę. No więc wsiadł,wystartował i pocinał nieźle ile mocy w mojej suzi :icon_eek: (całkiem sporo,prosta i ładna uliczka - Wrocławska w Radomiu) zawrócił i z powrotem. Nie wiem ile miał jak nas mijał,ale napewno za duuuużo,żeby mu starczyło do zatrzymania.... No więc został ślad hamowania ma ze 40m (jak się już pozbierał to stwierdził,że zacisnął przód,ale coś go niby podbiło i zaczęło rzucać więc zblokował tył :banghead: ) Przeskoczył przez skrzyżowanie (na szczęście nic nie jechało :rolleyes: ) no i na środku Chorzowskiej suzi już leciała szlifem,szefo pięknym łukiem nad asfaltem....On wylądował za skrzyżowaniem wbijając się barkiem w pryzmę żółtego piasku (nie wiem skąd tam była,ale na szczęście była) a suzi odbiła się od krawężnika i fikołkiem wylądowała z metr obok niego.Skutek taki,że szefo się jakoś pozbierał (nie wiem tylko z czego się tak cieszył :icon_eek:) stwierdził,że nic mu nie jest a "motorek zaje... zapier...".A Suzi..owiewki popękane,zadupek i kierunki urwane,podnóżki kierowcy ,czacha z owiewką..ehh szkoda słów,odpałiła i dojechała pod firmę do garażu,tu się okazało,że silnik cieknie,nie wszystkie biegi wchodzą,jakoś ją trzęsło na przodzie jak jechałem... nie chciałem już jej nawet bardziej i dokładniej oglądać,totalna załamka. Za to szefo zaczął odczuwać skutki dzwona,jakoś tak mu "dziwnie opadło lewe ramię" no i obojczyk złamany,teraz właśnie leży i czeka na lekarza w szpitalu.Dobrze,że tylko tyle. No i teraz pytanko,może ktoś się będzie orientował.Mam wykupione AC,ktoś mi może podpowiedzieć jak to dalej wygląda? Chodzi mi o wezwanie kogoś do oględzin z ubezpieczalni,jaką wersję zdarzeń ustalić,żeby się dało jak najlepiej na tym wyjść i czy AC w ogóle obejmie taki wypadek? Co z Suzi robić? Jest sens ją ratować,czy na części? Szefo pokryje mi koszty naprawy albo odkupi ją za tyle ile kupiłem o to się nie martwię.Ale co z tym ubezpieczeniem? I jeśli już to gdzie ją dać do obdukcji w Radomiu? Dzięki za wszelką pomoc. PS jakby ktoś wiedział o jakimś fajnym motocyklu do sprzedaży to proszę o wskazanie,może jednak coś mniejszego np GS500 lub coś w tym stylu,bo na GSX nie czułem się zbyt pewnie jako na pierwszym jednośladzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
inco Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 Przeczytaj dokładnie umowę AC. AC nie jest tak jednoznacznie jak OC, z OC zawsze możesz się domagać wyrównania szkód, a odnośnie AC jest tak jak jest napisane w umowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
filipr Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 (edytowane) No i teraz pytanko,może ktoś się będzie orientował.Mam wykupione AC,ktoś mi może podpowiedzieć jak to dalej wygląda? Chodzi mi o wezwanie kogoś do oględzin z ubezpieczalni,jaką wersję zdarzeń ustalić,żeby się dało jak najlepiej na tym wyjść i czy AC w ogóle obejmie taki wypadek? Co z Suzi robić? Jest sens ją ratować,czy na części? Szefo pokryje mi koszty naprawy albo odkupi ją za tyle ile kupiłem o to się nie martwię.Ale co z tym ubezpieczeniem? I jeśli już to gdzie ją dać do obdukcji w Radomiu? Dzięki za wszelką pomoc. PS jakby ktoś wiedział o jakimś fajnym motocyklu do sprzedaży to proszę o wskazanie,może jednak coś mniejszego np GS500 lub coś w tym stylu,bo na GSX nie czułem się zbyt pewnie jako na pierwszym jednośladzie. Zgłosić musisz do swojego ubezpieczyciela i oni Ci powiedzą co z tym zrobić i jak. Co do zwrotu kasy przez szefa to skoro sprzęt miał AC to będziesz miał zwyżkę ubezpieczenia. Tak naprawdę więc szef powinien Ci zwrócić różnicę pomiędzy kosztami zakupu nowego moto (ew. naprawy) a kasy z ubezpieczenia oraz % nowego ubezpieczenia jaki będzie wynosiła zwyżka. Nie napisałeś na jaką kwotę był ubezpieczony motocykl a to podstawa do decyzji co z nim dalej zrobić, czy naprawiać czy nie naprawiać itd... No i jeszcze jedno - ubezpieczyciele zazwyczaj starają się zaniżyć wysokośc odszkodowania, więc nastaw się na odwoływanie się od decyzji (zazwyczaj to pomaga) Edytowane 19 Września 2009 przez filipr Cytuj https://www.facebook.com/EASRacingTeam/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
George954rr Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 Dobry zwyczaj nie pozyczaj :biggrin:. Też to przerabiałem nie liczaąc strat moralnych i nerwów w rezultacie dobrze na tym wyszedłem. Napewno jeszcze bedziesz sie z tego śmiał, no i masz już w głowie zakodowane że motocykla sie nie pożycza choćby cie błagali na kolanach :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mosqito Opublikowano 19 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 Zgłosić musisz do swojego ubezpieczyciela i oni Ci powiedzą co z tym zrobić i jak. Co do zwrotu kasy przez szefa to skoro sprzęt miał AC to będziesz miał zwyżkę ubezpieczenia. Tak naprawdę więc szef powinien Ci zwrócić różnicę pomiędzy kosztami zakupu nowego moto (ew. naprawy) a kasy z ubezpieczenia oraz % nowego ubezpieczenia jaki będzie wynosiła zwyżka. Nie napisałeś na jaką kwotę był ubezpieczony motocykl a to podstawa do decyzji co z nim dalej zrobić, czy naprawiać czy nie naprawiać itd... No i jeszcze jedno - ubezpieczyciele zazwyczaj starają się zaniżyć wysokośc odszkodowania, więc nastaw się na odwoływanie się od decyzji (zazwyczaj to pomaga) To było moje pierwsze ubezpieczenie AC w życiu,więc nie miałem żadnych zniżek,więc nic nie tracę.Zwyżka nie będzie więc chyba zbyt duża w porównaniu z tym co teraz miałem,ale dzięki dowiem się. Najchętniej bym mu go sprzedał za tyle co kupiłem + koszta ubezpieczenia i rejestracji i niech sam kombinuje co z nim dalej. Moto jest ubezpieczone na 9000,00zł Rozmawiałem przed chwilą z Arkadiusxmoto z serwisu moto w Radomiu,wstawię go do nich i zrobią oględziny już w poniedziałek przed przyjazdem rzeczoznawcy,żebym wiedział co jest nie tak i na co mam mu zwrócić uwagę jak będzie opisywał powstałe szkody,coby się nie pomylił na moją niekorzyść. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Notturno SV Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 To było moje pierwsze ubezpieczenie AC w życiu,więc nie miałem żadnych zniżek,więc nic nie tracę.Zwyżka nie będzie więc chyba zbyt duża w porównaniu z tym co teraz miałem,ale dzięki dowiem się. Najchętniej bym mu go sprzedał za tyle co kupiłem + koszta ubezpieczenia i rejestracji i niech sam kombinuje co z nim dalej. Moto jest ubezpieczone na 9000,00zł Rozmawiałem przed chwilą z Arkadiusxmoto z serwisu moto w Radomiu,wstawię go do nich i zrobią oględziny już w poniedziałek przed przyjazdem rzeczoznawcy,żebym wiedział co jest nie tak i na co mam mu zwrócić uwagę jak będzie opisywał powstałe szkody,coby się nie pomylił na moją niekorzyść. a masz w AC ze beda jezdzily inne osoby niz ty?? nie bedziesz musial kombinowac :) Cytuj Romet Z 125 ----> Suzuki SV 650 S K1 -----> Honda VTR 1000 F 97 :Dhttps://www.facebook.com/WozniakLukaszFotonotek Fotografia Motoryzacyjna i nie tylko :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiler Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 jak szef nie wie że masz AC to skasuj go za naprawę albo niech od ciebie odkupi a sam ściągnij ubezpieczenie z AC :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 A ja bym sprzedał szefowi, za tyle ile kupiłeś, bądź na ile jest wyceniony i sobie drugi kupił. Będziesz teraz reanimował pół roku motocykl, bo zawsze będzie coś, potem będziesz wkur.....ny i tyle. Bierz kasę i kupuj nowy motocykl. Tu sie zgadzam calkowicie. :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mosqito Opublikowano 20 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Takie jest najsensowniejsze i najszybsze rozwiązanie.Jutro wszystko się wyjaśni,o ile szefo się pojawi,złamał bark w dwóch miejscach,a do tego na myśl o najdroższym kilometrze przejażdżki pewnie i łeb nieźle boli :icon_twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zajc Opublikowano 20 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Najgorsze dopiero przed Toba-szukaj nowej roboty... ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dwapro Opublikowano 20 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Ja radziłbym ci sprzedać moto szefowi - niech on się martwi naprawą, a twoim problemem będzie poszukiwanie nowego sprzętu. Z formalnościami AC dużo zabawy, więc chyba nie warto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
inco Opublikowano 20 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Jak nie warto brać kasy z AC? Po to jest to cholerne ubezpieczenie i za nie się płaci niemałe pieniądze żeby właśnie w takich sytuacjach wykorzystywać. Co jak co się zrobi, to i tak trzeba tą kasę z ubezpieczenia zebrać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marck21 Opublikowano 20 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Jak nie warto brać kasy z AC? Po to jest to cholerne ubezpieczenie i za nie się płaci niemałe pieniądze żeby właśnie w takich sytuacjach wykorzystywać. Co jak co się zrobi, to i tak trzeba tą kasę z ubezpieczenia zebrać. z ubezpieczycielami sprawa wygląda najczęściej tak że jak czegos nie zakombinujesz(nie masz znajomego rzeczoznawcy itd) to raczej Ty jako osoba ubezpieczona , płacąca niemałe pieniązki "im" niestetety niemasz co liczyć że ubezpieczyciel potraktuje CIebie ucziwie ... no przecież na czymś muszą zarabiać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
inco Opublikowano 20 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Ale tu sytuacja jest jasna Był wypadek - kierowca miał kat A, Jezeli niema nigdzie napisanego, że AC działa tylko na niego to kasa jest do odzyskania, nie ważne czy się odzyska 40%, 50% 70% zawsze to jakiś pieniądz. Zawsze mniej będzie musiał oddać szef by pokryć całkowitą szkodę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 21 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 Ale tu sytuacja jest jasna Był wypadek - kierowca miał kat A, Jezeli niema nigdzie napisanego, że AC działa tylko na niego to kasa jest do odzyskania, nie ważne czy się odzyska 40%, 50% 70% zawsze to jakiś pieniądz. Zawsze mniej będzie musiał oddać szef by pokryć całkowitą szkodę. A skladki ubezpieczeniowe pojda w gore, tych to juz raczej szefo nie zaplaci. :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.