Gość BIMOTA Opublikowano 19 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2009 Robicie problemy z niczego... W moim przypadku "instruktarz" polegal na tym, ze przychodzilem na umowiona godzine i krecilem osemki. Zadnego biadolenia o technice jazdy. No.. pokazali mi gdzie jest gaz, hamulec, kierownica... Zdalem za 1 razem... No nie spodziewajmy sie nie wiadomo czego po "instruktorach"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motoivan Opublikowano 19 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2009 Czasem niestety lepiej uczyć się samemu niź słuchać debilnych wskazówek . Dobrych szkół jazdy niestety jest jak na lekarstwo . Moźe na forum powinien powstać ranking szkół jazdy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Horb Opublikowano 19 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2009 Robicie problemy z niczego... W moim przypadku "instruktarz" polegal na tym, ze przychodzilem na umowiona godzine i krecilem osemki. Zadnego biadolenia o technice jazdy. No.. pokazali mi gdzie jest gaz, hamulec, kierownica... Zdalem za 1 razem... No nie spodziewajmy sie nie wiadomo czego po "instruktorach"... Ale tu nikt nie chce się spodziewać "nie wiadomo czego". Jeśli robisz kurs na B,C itp wiesz, że jakiś czas spędzisz na placu, a jakiś jeżdżąc po mieście. Oczekujesz, że instruktor wie nie tylko z teorii jak się wykonuje poszczególne manewry. Ewentualnie sam zademonstruje jak się je wykonuje. Nie widze powodu dla którego robiąc kurs na A masz mniej oczekiwać. Taniej wcale nie jest. Zdanego egzaminu gratuluje. Natomiast "wiedzy" nabytej na takim "kursie" zdecydowanie nie. Cytuj "Ja tylko nie wierzę w jednego więcej boga niż ty. Gdy zrozumiesz, dlaczego nie wierzysz we wszystkich pozostałych, zrozumiesz, dlaczego ja nie wierzę w twojego." Stephen Roberts Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pootietang Opublikowano 19 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2009 he he, widzę że nie tylko ja na kursie robiłem same ósemki :D mnie instruktor nauczył tylko liczyć i to liczyć na siebie bo on siedział w budzie cały czas :D nawet wszystkich óseme... znaczy się godzin nie wyjeździłem bo się oba sprzęty popsuły (zapomniał mnie uprzedzić i godzinę na niego czekałem a 4 godziny chooj strzelił i to przed samym egzaminem) za to moja narzeczona miała kurs w akademii jazdy i muszę powiedzieć że byłem zaskoczony przebiegiem szkolenia. 6 godzina i od razu kurs poznań-buk, następnie poznań-stęszew. miasta sporo tez było i przede wszystkim podejście do kursanta takie jak powinno być. widac że zależy im na tym żeby ludzi nauczyć jeździć a nie tylko zdawać egzamin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 19 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2009 Robicie problemy z niczego... W moim przypadku "instruktarz" polegal na tym, ze przychodzilem na umowiona godzine i krecilem osemki. Zadnego biadolenia o technice jazdy. No.. pokazali mi gdzie jest gaz, hamulec, kierownica... Zdalem za 1 razem... No nie spodziewajmy sie nie wiadomo czego po "instruktorach"... I uwazasz, ze to bylo szkolenie ? ze tak ma zostac ? Moźe na forum powinien powstać ranking szkół jazdy? kto i w jaki sposob bedzie ocenial te szkoly ? ? ? :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 19 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2009 kto i w jaki sposob bedzie ocenial te szkoly ? użytkownicy forum. i moim zdaniem to wystarczy - jak powinno wyglądać szkolenie można sobie zdanie wyrobić czytając wątki temu tematowi poświęcone. jak wygląda - ludzie opisują w wątkach zebranych dla konkretnego miasta jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość BIMOTA Opublikowano 19 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2009 (edytowane) Jak ja robilem kurs to o ile pamietam na moto kosztowal 400, na auto 600, czyli jednak 30% taniej... nie wiem jak teraz. Wiadomo, ze motocykle to dla szkol jazdy margines wiec im zbytnio nie zalezy. Osemki to wg mnie calkiem fajny trening, a nie wiem czy wyjazd od razu na miasto jest taki dobry.. Raczej nie. Mi miasto nie bylo potrzebne bo jezdzilem wczesniej autem. PEwnie, ze mozna zawsze zrobic lepsze kursy, ale moze nie koniecznie kazdy ma ochote odpowiednio wiecej za to placic. pootietang, robiles Nad Wierzbakiem ? :) Edytowane 19 Lipca 2009 przez BIMOTA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motoivan Opublikowano 19 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2009 Gdyby autor tematu podał nazwę szkoły to na pewno wszyscy potencjalni klienci po rzeczytaniu tego wątku omijali by ją szerokim łukiem. Dział w którym kursanci mogli by opisać swoje szkolenie na pewno byłby przydatny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Horb Opublikowano 20 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2009 Jak ja robilem kurs to o ile pamietam na moto kosztowal 400, na auto 600, czyli jednak 30% taniej... nie wiem jak teraz. Wiadomo, ze motocykle to dla szkol jazdy margines wiec im zbytnio nie zalezy. Osemki to wg mnie calkiem fajny trening, a nie wiem czy wyjazd od razu na miasto jest taki dobry.. Raczej nie. Mi miasto nie bylo potrzebne bo jezdzilem wczesniej autem. PEwnie, ze mozna zawsze zrobic lepsze kursy, ale moze nie koniecznie kazdy ma ochote odpowiednio wiecej za to placic. W tej chwili różnica to nadal 200-300 zł. Czyli nie tak dużo, biorąc pod uwagę że zaczyna się przygodę z dość kosztownym hobby. Pewnie, że ósemki to fajny trening ale nie może to być jedyna umiejętność nabyta na kursie. Co do jazdy po mieście to nikt chyba nie wyjeżdża na pierwszej lekcji. U mnie wygladało to tak, że po 4 lekcjach na placu była wycieczka za miasto ( to dopiero była świetna lekcja) a później trochę miasta i trochę poza miastem. Zgadzam się, że jeśli ktoś jeździ samochodem to jazda po mieście aż tyle mu nie da. Z drugiej strony na pewno przydałoby się wtedy pośmigać za miastem, bo to już zupełnie inna jazda niż w aucie. Znacznie większe są różnice pomiędzy poszczególnymi szkołami. W kraku najtańszy kurs na A kosztuje 800zł, a najdroższy 1300 zł. A czy płacić więcej za prawdziwy kurs czy nie to już sprawa każdego z nas. Według mnie to inwestycja we własne bezpieczeństwo. Szczególnie, że ta wiedza bardzo przydaje się na początku przygody z moto. Cytuj "Ja tylko nie wierzę w jednego więcej boga niż ty. Gdy zrozumiesz, dlaczego nie wierzysz we wszystkich pozostałych, zrozumiesz, dlaczego ja nie wierzę w twojego." Stephen Roberts Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.