Skocz do zawartości

Malowanie kół.


baku127
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam po 20 latach nadszedł czas remontu WFM,czyli wszystkiego od podstaw.Silnikiem zajmuje się mój ojciec,bo w tamtych latach tez był posiadzaczem takiej maszyny , ja mam wszystkiego dopilnować.

Moje pytanie dotyczy malowania kół.Widziałem gdzies na fotkach malowane obręcze wraz z bębnami i szprychami.No właśnie jak pomalować szprychy.CZy całe koło dać do malowania czy każdy element osobno.I pozostaje jeszcze farba-jaka.(czy ma być to proszkowo).

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są rożne sposoby. Pierwsza sprawa to rozpleść koła. felga do piaskowania i teraz albo proszek/chrom albo specjalna farba do felg. Szprych i nypli raczej się nie maluje trzeba kupić komplet nowych. Bęben tak jak felge. Można by i oddać kompletne koło do piaskowania i pomalować na jeden kolor ale nie będzie to za rewelacyjnie wyglądać. Jaki masz budżet na renowację tej WFM, jaki to model i z którego roku ?

Edytowane przez tomasz87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Rok produkcji to 64r,typ M064,typ silnika s34.Myślę ze z kasą nie bedzie problemu,ale jakoś nie widzą mi się chromowane obręcze.Chciałem zrobić całość na czarno,wiem że to mało oryginalne ale taką mam wizję.POzostaje pytanie jak sie do tego zabrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok produkcji to 64r,typ M064,typ silnika s34.

 

:) Pierwsze słyszę o takim modelu. Były wsk m06 64 ale o wfm m064 nie slyszalem. najprawdopodobniej masz WFM m06-s34. Co do kół jak mają być całe na czarno są proste,szprychy ponaciąganie to ja bym oddał do piaskowania >podkład ewentualnie zaszpachlować wżery>czarny akryl i powinno być ok.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Rok produkcji to 64r,typ M064,typ silnika s34.Myślę ze z kasą nie bedzie problemu,ale jakoś nie widzą mi się chromowane obręcze.Chciałem zrobić całość na czarno,wiem że to mało oryginalne ale taką mam wizję.POzostaje pytanie jak sie do tego zabrać.

Ze swego doświadczenia polecam malowanie proszkowe, ale po starannym wypiaskowaniu detali. Farba trzyma się rewelacyjnie, wszelkie obicia czy zarysowania nie wywołują wychodzenia podkładu (jak to zazwyczaj występuje przy lakierowaniu natryskowym). Lakier proszkowy jest twardy i odporny na urazy mechaniczne. Można w ten sposób malować całe koło, ale wcześniej trzeba dokładnie je wycentrować i ponaciągać szprychy, bo potem nie bardzo będzie to możliwe. Również należy w takim wypadku wyjąć łożyska, i starannie usunąć nawet najmniejsze ślady smaru, bo w temperaturze utwardzania lakieru może on spowodować bardzo brzydkie plamy i nierówności. Osobiście stosuję jednak szprychy cynkowane, które świetnie komponują się z czarnymi piastami i felgami. Ale oczywiście o gustach się nie dyskutuje. :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomasz masz rację WFM M06 rok64.Pomyliłem się.Tez mi coś nie pasowało z tym typem :banghead:

Całe koła mam ocynkowane czy muszę je dać do piaskowania,czy juz mogę je malować.

 

Jak wielu nieświadomych ludzi zrobiłeś niezbyt mądrą rzecz czyli ocynkowałeś całe koło. Z pozoru zabieg ten zabezpiecza je przed korozją, ale jeśli części nie były zdemontowane (a myślę,,że właśnie tak zrobiłeś) to we wszystkich punktach połączeń lub szpar (np gwinty szprycha-nypel, wnętrze felgi) właśnie zaczął się niekończący się proces korozji. A wynika to z prostego faktu. Przed cynkowaniem każdy detal jest trawiony w kwasie, a potem płukany w wodzie. Niestety z wspomnianych miejsc nie zostaje on usunięty i powoduje korozję, zwłaszcza w sytuacji, gdy detal ma styczność z wodą (a koło raczej ma). Z zajęć fizyki powinieneś wiedzieć, że wszelkie przestrzenie zamknięte tworzą tzw. puszkę faradaja i nie pokryją się ochronną warstwą cynku. Nie znajdziesz go więc w zakamarkach wywinięcia felgi, jej wnętrzu przytrzymującym oponę, prawdopodobnie nie będzie też warstwy ocynkowanej wewnątrz piasty. Druga sprawa, to taka, że do warstwy cynkowanej kiepsko przywierają farby (zarówno akrylowe jak i zwykłe lakiery samochodowe), zaś w czasie wygrzewania w malowaniu proszkowym, mogą wydzielać się gazy, które tworzą brzydkie pęcherze i chropowatości na powierzchni malowanej. No ale już się stało. W takiej sytuacji możliwości są następujące. Koła zostawiasz takie jakie są i tyle. Jeśli chcesz malować całe, stosujesz podkład do blach ocynkowanych i dopiero wówczas lakier nawierzchniowy. jeśli będziesz malował proszkowo, poproś zakład, aby starannie wytrawili go w kąpieli przygotowującej powierzchnię, dokładnie wygrzali w piecu (najlepiej przez 2 cykle) i dopiero wtedy malowali (chociaż i tak nie da to 100 % pewności, że nie wystąpi gazowanie cynku). Ja osobiście rozebrał bym koło, wypiaskował i pomalował farbą proszkową, zaś szprych ocynkował jeszcze raz, ponieważ na 99% powierzchnia gwintu będzie pokryta rdzą. Ale to ty decydujesz co zrobisz.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...