Skocz do zawartości

kultura jazdy


Gość zenoo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

zielona strzałka zachowuje sens gdy jesteś na pole position i skręcasz w prawo lub gdy jest więcej pasów w jednym kierunku

jak zauważylem we wcześniejszym poście najczęściej nie ma miejsca na wyminięcie z prawej strony i pojazd który na siłę chce z dalszego miejsca skręcić w prawo rozjeżdża chodnik lub trawnik

CZ 175 '1961 -> Honda VT600c '1999 -> BMW F650GS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zielona strzałka zachowuje sens gdy jesteś na pole position i skręcasz w prawo lub gdy jest więcej pasów w jednym kierunku

jak zauważylem we wcześniejszym poście najczęściej nie ma miejsca na wyminięcie z prawej strony i pojazd który na siłę chce z dalszego miejsca skręcić w prawo rozjeżdża chodnik lub trawnik

a'propos "zielonej strzałki" - bardzo irytujące jest, gdy są dwa albo trzy pasy, wszystkie z jazdą NA WPROST, a tutaj jeden ćwok stanie jako pierwszy na prawym, bo chce jechać PROSTO... i nie pomysli pajac, że za nim ktoś chce skręcić w prawo - przecież nie patrzy w lusterka ani do głowy mu nie przyjdzie, że prosto można równie dobrze jechać ze środkowego.... w Katowicach to nagminne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na jakimś dużym skrzyżowaniu we Wrocku padną światła to sytuacja wygląda podobnie jak na filmie. Ludzie się przepuszczają, stłuczek nie widziałem no ale nie robią tego na przyśpieszonym tempie jak w w/w filmie :)

 

We Wro to niezły ogień jest nieraz;) Fajnie jak np na placu Bema padną światła:D Niezły czas:D kiedyś w zimie koledze z off roadowej Vitary spadł drążek kierowniczy na Bema, niezłe jaja były:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a'propos "zielonej strzałki" - bardzo irytujące jest, gdy są dwa albo trzy pasy, wszystkie z jazdą NA WPROST, a tutaj jeden ćwok stanie jako pierwszy na prawym, bo chce jechać PROSTO...
Muszę Cię zmartwić... taki Ćwok niestety zachowuje się przepisowo (co nie znaczy, że zgodnie z logiką). Spróbuj na egzaminie na prawko jadąc sam (tzn. jako jedyny pojazd) wielopasmową drogą, dojeżdżając do świateł zająć inny niż prawy pas ruchu... ;)

Pierwsze skrzyżowanie zostanie tylko odotowane, ale kolejne już poskutkuje oblanym egzaminem

Na drodze o niewyznaczonych pasach ruchu trzeba jechać możliwie blisko prawej krawdzi jezdni (o czym niestety rzadko kto pamięta i większość jedzie blisko osi jezdni, czym uniemożliwiają/utrudniają ewentualne wyprzedzenie), a tam gdzie pasy są wyznaczone należy jechać prawym pasem ruchu jeśli nie zajmują go inne pojazdy.

Kwestia tego, że pewnie Ćwok nie wączył myślenia i mocno utkwio mu w pamięci, że ma jechać prawym pasem, ale już to, że drodze z niewyznaczonymi pasami ma jechać przy prawej krawędzi jezdni, to już jakoś nie wryło się w pamięć wielu takich Ćwoków...

Edytowane przez Miras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ćwoki były i będą, na szczęście wydaje mi się, ze jest ich coraz mniej u mnie w mieście.

Kiedyś widziałem bardzo fajną sytuację przy wyjazdu na stolicę przy salonie VW :bigrazz:

Jakąś osobówką któs chciał wjechać z pasa dojeżdżającego.

Udało mu się , ale niestety starszy Pan za nim nie wytrzymał nerwowo i zaczął trąbić.

Niesodziewanie dwóch dużych panów wysiadło z opisywanego auta i podążyło do starszego pana w kapeluszu :icon_biggrin:

Pobicia nie było, ale dali mu dużo do myślenia :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

przegladałem sobie tutejsze tematy i wyniknął problem późnego sygnalizowania zamiaru zmiany pasa ruchu lub skretu, co może mieć tragiczne skutki dla osoby która wyprzedza pojazd który nagle zmienia trajektorię, co jest niestety normą na naszych drogach

 

mieszkałem w centrum przy czteropasmowej, dość ruchliwej ulicy, do której dochodziła boczna uliczka. nie było tygodnia żeby nie było tam kolizji w wyniku najechania, ponieważ komuś się przypomniało, że zamierza skręcić w lewo w tą boczną uliczkę, albo założył że pojazd za nim zna dokładnie jego zamiary

 

korzystając z doświadczeń innych wyrobiłem sobie nawyk sygnalizowania zamiaru skrętu duuuuuuuuużo wczesniej

 

dodam tylko, że ile razy nawyk mi nie zadziałał, bo nagle zmieniła mi się koncepcja trasy, to zawsze znajdowałem się w podbramkowej sytuacji.

na szczęscie zdarzyło się to tylko kilka razy i obywało się bez szkod.

Edytowane przez marcinn72

CZ 175 '1961 -> Honda VT600c '1999 -> BMW F650GS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Każde skrzyżowanie jak przyspieszysz dwukrotnie będzie tak wyglądało, nic w tym nadzwyczajnego nie widzę...

 

No daj spokój... W Warszawie już byłby korek na 5km!

 

Ale pomyślcie sobie, że tam może po prostu w ogóle nie ma świateł i dlatego jakoś sobie ludzie radzą.(żart) A może to dlatego, że tam ludzie zwalniają przed skrzyżowaniem i MYŚLĄ też o innych a nie tylko żeby jak najszybciej przez to skrzyżowanie przejechać?

 

Inna sprawa, to zwróćcie uwagę na ilość jednośladów na tym filmie :)

 

U nich to samochody są czymś "innym" - u nas odwrotnie.

Ale ponieważ idzie kryzys to jest szansa, że i u nas się zaroi od skuterów :)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

w miniony weekend zdecydowaliśmy się na "większą" wyprawę ;-)

pojechaliśmy nad morze

mając na uwadze fakt, że Shadow nie należy do najwygodniejszych motocykli, jak i ograniczone możliwości sprzęta i nasze staraliśmy sie wybrać w miarę krótki dystans i z tego względu padło na Kołobrzeg,

niemniej było to 240km w jedną stronę co okupiliśmy odbitymi tyłkami, pozbawieniem się sentymentów i mocnym postanowieniem sprzedaży obecnego motocykla i jego zamiany na coś bardziej dupofriendly

 

niemniej najważniejsze są dla mnie wrażenia z trasy odnośnie innych użytkowników

do tej pory więcej poruszaliśmy się po mieście i okolicy... jak to kiedyś eufemistycznie nazwałem uprawiamy turystykę wiejską i w zasadzie nie spotkałem się do tej pory z jakimiś ekstremalnymi zachowaniami ze strony innych kierowców. możliwe też, że raczej staram się jeździć ostrożnie i z nieufnością podchodzę do innych użytkowników, co chroni mnie przed niebezpiecznymi sytuacjami

 

a w trasie... no cóż... moje wrażenia zasadniczo się nie zmieniły. byłem traktowany jak równorzędny użytkownik dróg,

"ścigać" próbowali się jedynie ci którzy musieli być pierwsi przed wszystkimi

nikt mi nie zajeżdżał drogi, a nawet ustępowali miejsca

 

chcę liczyć, że to nie moje szczęście, a jednak wiele zmieniło się w kulturze jazdy po polskich drogach. Już jakiś czas temu zauważyłem że Polacy zaczynają jeździć bardziej cywilizowanie niż kiedyś. Wymuszenia, jazda na trzeciego, które kiedyś były normą dziś są jednostkowymi przypadkami.

również motocykliści zaczęli być zauważani, być może dlatego że powoli każdy ma w rodzinie jakiegoś użytkownika jednośladu i ludzie zaczęli bardziej zwracać na nas uwagę

 

tak naprawdę jedyny niebezpieczny moment wyniknął z mojej nieuwagi, zresztą większość sytuacji podbramkowych, w całej mojej motocyklowej karierze wynikała z mojej nieuwagi... a to nie spojrzałem w lusterko, a to za długo skupiłem sie na lusterku...

Edytowane przez marcinn72

CZ 175 '1961 -> Honda VT600c '1999 -> BMW F650GS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...