Ebi Opublikowano 6 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2008 czołem, miałem wypadek, w którym jestem poszkodowanym. Poza szkodą komunikacyjną wystąpiła także szkoda majątkowa m.in. na rzeczach motocyklowych. Rzeczoznawca powołany przez ubezpieczyciela (PZU) oszacował wartość przed wypadkiem oraz procentowy stopień zużycia. M.in. kask i kurtka zostały uznane jako w 100% uszkodzone.W związku z tym kwoty jakie powychodziły nie pozwalają na zakup kasku, kurtki i spodni zgodnie z obecnymi cenami na rynku. Same rzeczy miały niecały rok i rzeczywisty minimalny stopień zużycia, ale to już kwestia poboczna. Czy nie ma szansy na to, aby ubezpieczyciel zwrócił kwoty tak abym mógł zakupić te same rzeczy po dzisiejszych cenach, doprowadził stan tych rzeczy sprzed wypadku? Czy mogę się odwoływać od tej decyzji? Pozdro Ebi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 6 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2008 Odszkodowanie ma pozwolić na przywrócenie stanu poprzedniego. Jeżeli miałeś rzeczy prawie nowe, niezbyt zużyte to powinieneś otrzymać ok. 80-90% wartości nowych rzeczy (bo jakieś zużycie już nastąpiło) Mówimy o rzeczach które zostały zniszczone w 100%. Inna sytuacja jest gdy rzeczy zniszczone zostały w niewielkim stopniu, i nadal mogą być używane. Wówczas ubezpieczyciel może orzec naprawę (o ile jest to technicznie możliwe) lub określić ubytek wartości. Generalnie jeżeli rzecz nie da się naprawić to teoretycznie powinna podlegać wymianie z potrąceniem zużycia. Odwołać się zawsze możesz, tylko trzeba to zrobić z głową i użyc odpowiednich argumentów. Poproś najwpierw o przesłanie wyliczenia odszkodowania za ciuchy wraz z podaniem źródła cen wzietych do wyliczenia. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karol-Derbi Opublikowano 7 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2008 U mnie wygladalo to inaczej: Sam zadeklarowalem kwote jaka zaplacilem za ciuchy i kask. Nie potwierdzalem tego zadnymi rachunkami.Amortyzacje mialem wliczona wylacznie w kurtke, mimo, ze kask i rekawice byly uzytkowane przeze mnie dosc intensywnie ( w terenie ) przez rok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ebi Opublikowano 7 Października 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Października 2008 U mnie wygladalo to inaczej: Sam zadeklarowalem kwote jaka zaplacilem za ciuchy i kask. Nie potwierdzalem tego zadnymi rachunkami.Amortyzacje mialem wliczona wylacznie w kurtke, mimo, ze kask i rekawice byly uzytkowane przeze mnie dosc intensywnie ( w terenie ) przez rok. Ja także zadeklarowałem samodzielnie kwoty jakie zapłaciłem za ciuchy i kask oraz wskazałem miejsca gdzie je kupiłem. W większości rzeczoznawca przepisał te ceny poza spodniami, dla których jak widzę wpisał najniższą cenę jaką znalazł w sieci (jednak dany sklep nie oferuje ich w tej cenie, a jest ona efektem śmietnika na ich stronie). Amortyzację wpisał mi dla każdej z rzeczy i to stosunkowo dość wysoką, ale pewnie podyktowaną wiekiem, a nie stopniem zużycia. Na razie plan mam taki, że odwołam się podając m.in., że skoro sprawy mają wrócić do stanu sprzed wypadku, to oczekuję otrzymania rzeczy, które w równym stopniu będą gwarantowały mi bezpieczeństwo lub odpowiednią kwotę, która umożliwi mi zakup nowych. W tym momencie nie śpieszy mi się więc powalczę sobie z nimi :buttrock:. Z motocyklem już mi się udało wywalczyć zwrot pełnej kwoty, choć początkowo dawali 15% mniej :crossy:. Jak już się sprawy wyklarują, to napiszę ku pamięci co mi się udało a co nie.Dzięki i pozdr., Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romekjagoda Opublikowano 7 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2008 Jak najbardziej napisz, by inni wiedzieli jak w przyszłości się przed tymi hienami ubezpieczeniowymi bronić. I powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ebi Opublikowano 15 Października 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Października 2008 "Już witał się z gąską..." Psia mać, wszystko ustalone z PZU w sprawie moto, jedna pani powiedziała nawet, że już mam rozpocząć likwidację, a tu nagle sprawca wycofuje się z winy i wszystko trafia szlag! Policja powiedziała, że mam sprawę wygraną w SG, ale tak się zastanawiam, co sprawca chce osiągnąć przez to? I tak to nie zmieni jego sytuacji, bo policja i biegli wskazują jego jako winowajcę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leonstar Opublikowano 15 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2008 (edytowane) jak policja wskazała winnego to wiesz co może :) Ubezpieczyciel działa na odstawie ustaleń policji a nie jakiegoś "pana”, co nie wie czy jest winny czy nie. Trafiłeś na tzw. Qurwę, co nie jest odpowiedzialna za swoje czyny, z takim trzeba na maxa. Wyciągnij ile się da, a to zdrowie, a to kręgosłup boli, jak on tak z Tobą, to nie miej skrupułów. Edytowane 15 Października 2008 przez leonstar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 15 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2008 Wyciągnij ile się da, a to zdrowie, a to kręgosłup boli, jak on tak z Tobą, to nie miej skrupułów.Wyciągasz z zakładu ubezpieczeń a nie ze sprawcy. Gość wybrał SG bo liczy że mu punktów nie dowalą więc nie ma się co dziwić. Abi, PZU NIE MOŻE BIERNIE CZEKAĆ na wyrok sądu. Przyciśnij ich, powinni wypłacić jeżeli nie całość to na razie przynajmniej część odszkodowania. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.