Cezet 350 Czeski Ocean Ognia

[NaczelnyFilozof]

Ze zbitek zdjęć zrobiłem Cezecie produkcję wideo dla przyszłych pokoleń :icon_mrgreen:

 

Wideo Cezet Youtoube patrzeć :flesje:

[RaY]

no maksymalny respect :)

[Yamamoto1]

Nie ma co jesteś gość z jajami !!! Pełen szacun! Ja w 1994 roku byłem na MZ 251 w Hiszpanii w Oviedo. Ale MZ-ka była prawie nowa... A tu taki staruszek... Najtwardszy z twardych.....!!!!!!

[mario33]

Filozof jest jednym z najtwardszych kolesi jakich znam... 'cohones' jak arbuzy ;) I co teraz ? 'dookoła' ?

[kriss.g]

... cóż wszystko już powiedzieli (napisali) poprzednicy więc ja tylko ... szacun ...

[wojtasik]

...hehe ...Naczelny poza gratulacjami wyprawy ...(i tak już dość licznymi :D ) ...........gratuluję okładki i artykułu w MotoVoyager ;) :D

 

 

pozdr,

w

[Maestro]

Fajna wyprawa... tylko szkoda, że pogoda czasem dokuczała ;)

 

Z drugiej strony ja pindolę, na CZ 350?? Coś podobnym w przeszłości jeździłem... ale nie odważyłbym jechcać...

 

W tym roku planuję objechać Europę, i podaruje sobie Maroko...no ale będę na czymś nowszym i mocniejszym, :)

 

pozdr

[rebel]

Naczelny Filozofie, Twoją relacje przeczytałem wcześniej na łamach 4rum AT i nadal jestem pod wrażeniem. Gratulacje również okładki i relacji w MotoVoyager :)

Pozdrawiam

[gert]

:crossy: SZACUNEK. :clap:

[marciow]

 

podoba mnie sie !

[Luca]

podoba mnie sie !

Naczelny ??

[Sefan]

niesamowite wielki szacunek

[Batman]

Bo czeskie motocykle są niezniszczalne! Sam miałem Jawę TS 350 (bardziej awaryjny i ogólnie gorszy motocykl - mimo, że nowszy), którą kupiłem za 450pln i po delikatnym serwisie (wymiana uszczelnień, łańcuch DID, itd) służyła mi całkowicie bezawaryjnie przez calutki sezon... Bo każdy posiadacz Czeski wie, że w tych motocyklach mogą się zepsuć tylko i wyłącznie dwie rzeczy (reszta jest niezniszczalna) - albo elektryka albo mechanika :icon_razz:

[gert]

heh a mnie sie wydawało ze wyprawa wokoł naszego kraju to nie lada wyzwanie... :icon_mrgreen: