Skocz do zawartości

dałem ciała


devnull
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

>Marcpol.

Poza tym, ze gadales przez telefon to wina byla po stronie Audi. Sadze.

 

To nie ma żadnego znaczenia. I tak z pewnych przyczyn OC sprawcy by nie działało, a ja się tak głupio naraziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uwazam, ze mowimy o konkretnej sytuacji drogowej. Czyli nagle hamowanie samochodu poprzedzajacego i niezachowaniu odleglosci przez samochod jadacy za nim.

 

Ten ktory nie zachowal odstepu i wjechal w dupsko...

 

Zajc moze to przez to, ze w innych krajach inne przepisy .....

 

U nas za nagle hamowanie aby uratowac psie zycie to sorry ale masz minimum 50 % winy. Biegli musza jedynie ustalic jaki odstep miales ( w terenie zabudowanym 15 m niezabudowanym polowa predkosci ktora jechales w metrach ) zachowales ja gosciu dostaje cala wine.

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

łoo to ja dzis zrobilem cos duzo glupszego. jechalem po dobrze mi znanej pustawej drodze 140-150(w tym momencie) z przodu jechala skoda felicja. dosc szybko się do niej zbliżalem wiec postanowilem zamiast hamować od razu ją wyprzedzic. bylem juz na lweym pasie, tak z 20-30 metrow od felicji (a to ulamki sekund jadąc tak szybko) kiedy nagle bez kierunkowskaza skręcila na lewo zastawiając oba pasy :) ;) .

juz wybieralem w ktorą czesc felicji walnąc i zacisnalem zeby by sobie o poduszke jezyka nie odgryzc.. jednak jakos udalo mi się ją w ostatniej chwili wyminąc. chwile przed nią odpuscilem hamulec i mocno skrecilem. przeszedlem na milimetry mijając się z dupą felicji. ale na prawde bylem przekonany ze mi sie nie uda i sie troche zdziwilem ze nie uslyszalem huku zderzenia.

 

jestem młody i glupi, dobrze ze mialem az tak duzo szczescia. dziesiatki godzin na torze kartingowym tez widac nie poszy w las

pozdr

 

a no i na motocyklu nie mial bym zadnych szans, jeszcze tak nie potrafię...

Edytowane przez komandosek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiele zdarzeń nadejdzie tych niespodziewanych i tych w wyniku głupoty...

Najważniejsze aby nie przekroczyć pewną granicę aby udało się wyjść z tego cało.

 

Pewnego razu samochodem, zimą, opony wielosezonowe użytkowane od kilku sezonów, droga, a właściwie wąska aleja gdzie jest pełno starych drzew, wpadłem w poślizg. Na szczęście nic się nie stało, ale te opony już nie spełniały swoich zadań, a wyszedłem z opresji dzięki zabawom na parkingu....

 

To nie jest zdarzenie drogowe, ale dawno dawno temu zdarzało się że stawiałem na boczną stópkę na niepewnym gruncie motocykl i właściwie po jakimś czasie było słychać... łubudu...

Edytowane przez Maestro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...