Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'przygoda' .
-
Witam, pogoda w Polsce do kitu jak widac wiec rozgladam sie za wyjazdem w kierunku Chorwacji . Czy wybiera sie ktos jeszcze w tym kierunku ? Prognozowo zapowiada sie ciekawie wiec od piatku 28 do 3 maja mozna sporo zobaczyc .
-
Witam, jestem tutaj nowy, więc wszystkich serdecznie pozdrawiam:) Mam na imię Damian i zarejestrowałem się tym forum, bo uważam, że tylko tu znajdę dobrych doradców. Chciałbym podzielić się z Wami pewnym pomysłem a może nawet poznać kompanów do mojego przedsięwzięcia, które być może będzie przygodą życia. Od dawna w mojej głowie pojawiała się chęć podróżowania - oczywiście na motocyklu  :) Nie interesują mnie miasta i rozwinięta cywilizacja. Ciągnie mnie w stepy i pustkowia.... np. do Kazachstanu. Ale jak dla mnie idea samego podróżowania to za mało, myślę, że podróżowanie może nabrać zupełnie innego wymiaru, gdy wiąże się z niesieniem pomocy innym. W Kazachstanie jest wielu Polaków, którzy zostali zesłani na te odludzia podczas panowania komunizmu. Potrzebne im są środki czystości, ubrania i leki. Chciałbym zorganizować zbiórkę rzeczy i w taką akcję włączyć instytucje zajmujące się pomocą humanitarną oraz wszystkich tych, którzy bezinteresownie chcą nieść pomoc. Przy dobrej organizacji można zebrać tony rzeczy, które nam nie są potrzebne a innym mogą ratować życie i przewieźć je do Kazachstanu. Wszystko jest do zrobienia. Dobro zawsze wraca... A więc, czy się tu chętni, którzy służyliby pomocą i radą? Z góry wszystkich pozdrawiam i dziękuję za odp!
- 23 odpowiedzi
-
- Kazachstanwyprawa
- podróż
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
This is Marocco! Soczyste pomarańcze, aromatyczne oliwki, smakowite szaszłyki, gorące piaski Sahary i zapierające dech w piersiach panoramy Atlasu… w połączeniu z cudownymi, krętymi drogami górskimi, szutrami, wydmami, gorącym Słońcem oraz zapachem benzyny, wiatrem we włosach i dźwiękiem z tłumików dzielnego Dzika – this is Marocco! Czyli Maroko okiem motocyklisty. [Na wstępie dodam, że opisuje ten sam wyjazd, który opisuje już Neno. Jednak fotorelacja nie będzie taka sama, będą inne foty, inne odczucia i przede wszytskim jest ona napisana przez osoby, które pierwszy raz ziwedzały Marocco motocyklem.] Początek 2014 roku mijał na wielkich przygotowaniach do pierwszej naszej wyprawy motocyklowej dokoła morza Czarnego, która miała rozpocząć się w połowie czerwca. Przygotowywaniu motocykla (później motocykli), kupowaniu brakujących rzeczy, szukaniu przydatnych informacji w internecie dotyczących ciekawych miejsc jak i odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Jedną ze stron, na której poszukiwałem informacji było http://www.forum.motocyklistów.pl, a konkretnie był to dział „Podróże”, w której ludzie zamieszczali swoje relacje z odbytych wypraw. Pewnego dnia, a dokładnie był to 3 marca 2014 r., pojawił się nowy temat na forum pt. „Jesień 2014 – Maroko”. Z ciekawości wszedłem. Propozycja wyjazdu od razu mi się spodobała, ale uznałem ją za kompletnie nie realną. Tak na wszelki wypadek następnego dnia napisałem do Neno wiadomość z prośbą o podanie trochę większej ilości szczegółów wyprawy. W sumie to nie wiem po co do Niego napisałem, skoro byłem przekonany, że nie uda się pojechać. Zresztą jeszcze wtedy nawet nie wiedzieliśmy, czy wyprawy motocyklowe nam się spodobają. Temat Maroka został odłożony na blisko 2 miesiące. W tym czasie z racji sytuacji na Krymie zmieniliśmy cel czerwcowego wyjazdu - na Bałkany. Kilka dni przed wyjazdem na Bałkany napisałem do Neno, że z wyjazdu nici… Jednak wyprawa na Bałkany tak nam się spodobała, że po powrocie temat Maroka na nowo ożył. 8 lipca 2014 r. - zapada decyzja, że JEDZIEMY!!! Czas do wyjazdu upływał szybko, a trzeba było jeszcze przygotować motocykl do kolejnej wyprawy. Sporo czasu zajął wybór opon, ponieważ nie do końca mieliśmy uzgodnioną trasę. Co ja gadam, w ogóle jej nie mieliśmy ;) Z ważniejszych rzeczy przed wyjazdem trzeba było jeszcze kupić bilety lotnicze w obie strony i załatwić notarialne upoważnienia (wraz z ich przysięgłym tłumaczeniem na język francuski) do przewozu motocykli. Ekipa wyjazdowa się jeszcze nie znała, więc pod koniec lipca urządziliśmy spotkanie „integracyjne”, na którym pojawili się prawie wszyscy. Udało się też uzgodnić parę rzeczy przy ognisku i flaszce ;). Kolejne spotkanie, na które zostaliśmy zaproszeni na Jurę Krakowsko-Częstochowską miało służyć zgraniu podczas jazdy i wybadaniu preferencji trasy uczestników – asfalt czy off. Trasa wybrana przez Darka bardzo nam się spodobała, chociaż trochę kiepsko się jechało na fabrycznych Scorpionach po błocie, mokrej trawie i piachach. Miałem też okazje posiedzieć na Teresie ;) Widać było, że część ekipy lubi pociągnąć z gwinta ;) Ekipa w pełnym składzie (od lewej Marek, Jacek, Darek, Michał -ja, Doris, Arek, Dominik i Ernest): Po powrocie do Wawy zostało nam już tylko odliczanie czasu do wyjazdu. Były to najdłuuuuuuższe dni w moim życiu! Z Neno, który miał przewieźć motocykle, na odbiór KTM-a umówiliśmy się na 6 września. Wstawiliśmy LC8 na przyczepę jako pierwszy motor, przekazaliśmy większość gratów (m.in. kufry, kaski) oraz dokumenty i pomachaliśmy na dowidzenia. Do zobaczenia za tydzień… Ostatni tydzień przed wylotem upłynął na śledzeniu aktualnej pozycji Neno na spocie. Na wszystkich uczestników padł blady strach po tym, jak celnicy na granicy Hiszpańsko-Marokańskiej nie chcieli przepuścić transportu i trzymali go chyba 20h (mimo, że wszyscy mieliśmy porobione notarialne upoważnienia do przewozu oraz przysięgłe ich tłumaczenie na język francuski). Musiałem też wyczarować 4 śruby do Vito do alufelg, które się zgubiły z jednego koła po drodze ;) Nie było też jasne, czy uda nam się je wnieść na pokład samolotu w bagażu podręcznym – a tylko z takim lecieliśmy. Na tydzień przez wyjazdem doszliśmy też do wniosku, że zdjęcia z dobrego lecz mocno już wysłużonego D80 nam nie odpowiadają, w lekkiej panice zaczęliśmy poszukiwania nowego. Ale udało się, przesyłka dotarła na czas, więc i foty będą. Do ostatnich chwil przed wyjazdem uczyliśmy się obsługi nowego body i poznawaliśmy jego możliwości. Fajny bajer to możliwość kręcenia filmów!
-
Witam . Od dawna planuję odbyć jakąś ciekawą podróż motocyklową . Myślę o kilku kierunkach ale na razie jeszcze nie podjąłem decyzji gdzie pojadę . Liczę na jakieś sugestie z waszej strony. Interesujące mnie kierunki to: 1.Indie 2.Mongolia. 3. Zachodnia Afryka W podróż zamierzam wybrać się wraz z żoną ,termin podróży jest do ustalenia ale wstepnie myslę o terminie od 15 czerwca do sierpnia 2013r. Planuję poświęcić na podróż od 1-2miesięcy. Nie mam jeszcze motocykla ale zamierzam zakupić jakiś nowy trwały motocykl . Wstępnie myslę o Triumph Tiger 1200, Kawasaki Versys 1000, Ktm 990, lub coś w tym stylu co będzie niedrogie w eksploatacji i przede wszystkim trwałe i niezawodne. Szukam chętnych osób które chciały by wraz z nami przeżyć przygodę życia . Warunki podróży , noclegi ,szczegółową trasę chciał bym uzgodnić dopiero po poznaniu chętnych osób. Bardzo proszę o kontakt na maila [email protected]. Pozdrawiam wszystkich Wojtek.