Siemanko wszystkimi. Pierwszy raz w życiu pisze cokolwiek na forum więc wybaczcie za błędny styl, brak istotnych informacji.
Pacjent - Junak 126 (125cm³) 3700km przebiegu. Kupiony nowy w salonie, nigdy żadnych problemów, szanowany, nie katowany, wszystkie przeglądy gwarancyjne jak i podstawy (napinanie łańcucha, regulacja gaźnika, filtry itd.) na czas. Akumulator nowiutki.
W poniedziałek tj. 1.06 odebrałem go z przeglądu gwarancyjnego, wszystko super pięknie śmigało, do dziś tj. 04.06. Około 2km po wyjechaniu spod domu motocykl na obrotach wyższych niż mniej więcej 4-5k (przynajmniej według tego zajebistego chińskiego obrotomierza, lub inaczej, po prostu ⅓ gazu) zaczyna dość mocno szarpać na każdym biegu, prawie wgle nie przyspieszając, obroty również nie chcą wejść wyżej lecz po wciśnięciu sprzęgła w trakcie jazdy i dodaniu dużej ilości gazu silnik normalnie się wkręca. Na luzie silnik kręci się normalnie, bardzo wysoko, bez żadnych problemów. Obroty jałowe normalne, równe, nie gaśnie. Nie słychać żadnych niepokojących dźwięków przy tym przerywaniu, łańcuch nie skacze. Sprawa paliwa również odpada, zawsze pewne paliwo, syfu po odkręceniu całego kranu brak.
Jakieś pomysły?
Pozdrawiam.