Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'egzamin' .
-
Witam. Po ogromnych walkach ze stresem we Wrocławskim WORDzie, które stoczyłam, udało mi się osiągnąć zamierzony cel za trzecim razem :biggrin: Czekam na odbiór dokumentu. jupi :tongue: Pozdrawiam
- 6 odpowiedzi
-
- prawo jazdy
- egzamin
- (i 4 więcej)
-
Witam, czy ktoś zdawał egzamin praktyczny na kat. A lub A2 w Rzeszowie? Jeśli tak to jakie wrażenia? Podejście egzaminatorów do zdających i jak wam szło? Ja mam egz. na A2 za miesiąc i nie wiem na co być gotowym. Zdawałem tam na B i szczerze się zawiodłem, 3 razy trafiłem na takiego jednego goscia, który mnie poprostu wpóścił do auta i za chwilkę z ryjem negatywny. za czwartym razem gdy się okazało że znów ten sam, poszedłem lekko mówiąc "zdenerwowany" poprosić o zmianę egzaminatora, bo to już było żenujące, niestety przełożyłem egz na inny termin i otrzymałem innego gościa, nie było z nim problemów. Proszę o podzielenie się doświadczeniem :)
-
Po długich perturbacjach placowo - miastowych wczoraj wyszedłem z Poznańskiego WORDu z bananem na twarzy:-) Więc ci którzy jeszcze walczą głowa do góry. Chociaż nie ma się czym chwalić bo zdałem za 6 razem to panowie i panie do boju i się nie poddawać:-) Pozdrawiam
-
Witajcie. Udało mi się dziś zdać egzamin na prawo jazdy kat. A, na Odlewniczej w Warszawie. Dokonałem tego za pierwszym podejściem, po długiej przerwie od ukończenia kursu podstawowego. Po pięciu latach dopisuję sobie nową kategorię do posiadanej już B. Denerwowałem się. Głównie ósemką, która rano szła mi dość kiepsko na jeździe doszkalającej, zupełnie inaczej niż dnia poprzedniego. Swoją drogą, że rano na jazdy się spóźniłem, bo na Trasie Toruńskiej w kierunku Pragi był bardzo duży korek (tylko jeden pas ruchu na wysokości zjazdu na Bródno :banghead: ). No w mordę strzelił! Byłem wkur***ny ale już nic nie mogłem poradzić. Zły most akurat dziś wybrałem, zwykle jazda tą trasą poza szczytem zajmuje max 8 min. :bigrazz: Naszą trójkę egzaminował młody facet. Na placu raz nie obejrzałem się za siebie przy ruszaniu do ósemki. Egzaminator kazał mi powtórzyć, nie mówiąc jaki błąd popełniłem. Zacząłem od nowa i całą resztę wykonałem poprawnie. Od razu ruszyłem na miasto. Nieco później na trasie ukazała się dość dyskusyjna sprawa. Mianowicie. Miałem skręcić w lewo na skrzyżowaniu, oczywiście ustępując pierwszeństwa przejazdu. Było dosyć spore natężenie ruchu. Nagle ktoś w puszcze pokazał mi, że mnie przepuszcza. Wtem to ja jemu pokazałem, że nie skorzystam, dziękuję. Uczono mnie w dwóch szkołach jazdy aby nie ulegać wszelkim propozycjom przejazdu na skrzyżowaniu. Jest to często traktowane jako wymuszenie i nieważne wtedy, że ktoś tam machał. Zostałem zbesztany przez radio raz i drugi, że blokuję tym sposobem skrzyżowanie, więc przejechałem przy machaniu kolejnego życzliwego. Zastanawiałem się czy egzaminator mnie nie podpuszcza ale nie, jedziemy dalej. Później rozpięła mi się kamizelka, czego nie byłem świadomy do samego końca, lecz nie majtało nią nawet i leżała na swoim miejscu, nie było informacji na ten temat. :D Raz jakaś "sprytna" piesza wtargnęła pomiędzy mnie, a ogon. Hamowałem wyraźnie przed żółtymi (światłami :P) i zebrami. No i w końcu powrót na bazę. Byle na koniec kompletnej gafy nie popełnić. W końcu przed oczami ukazał się szlaban WORD-u. Dojechałem. Po zdjęciu z siebie gratów zostałem poinformowany o zdanym egzaminie. W pierwszych sekundach do mnie to nie dotarło, później banan na gębie, aż do tej pory. :biggrin: Teraz uzupełniam płyny. A teraz kilka słów o reszcie egzaminu i w w/w przybytku. Może komuś to pomoże. Ciuchy miałem swoje, podobnie jak inni. Nie było z tym problemu. Wszyscy riderzy się denerwowali. Atmosfera między zdającymi bardzo dobra, koleżeńska (łącznie było na 6). YBR-ka była dobrze wyregulowana, tzn. chodziła na niskich obrotach, więc przez ósemkę wystarczyło się zwyczajnie przetoczyć. Podłoże to kostka, niekiedy lekko zapiaszczona. Przy hamowaniu łatwo o uślizg. Jeden ze zdających hamował z piskiem, ja starałem się nie zablokować kół. Obie wersje temu egzaminatorowi pasowały. Tyle. Teraz tylko odebrać plastik i już na legalu w drogę :) Oby zawsze bezpieczną drogę. Od tego momentu dopiero zacznie się nauka jazdy i doszkalanie. Do zobaczenia na szlaku! :buttrock:
- 11 odpowiedzi
-
- prawo jazdy
- egzamin
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami: