Skocz do zawartości

Agghia

Forumowicze
  • Postów

    171
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Agghia

  1. Nie szkoda ci paliwa i czasu?? Moim zdaniem lepiej pośmigać gdzieś po ślimakach i na cargo niż wozić ciężkie dupska za te ciężkie dupska zostaniesz kopnięty :( za "suchą dupeczkę" też :P :twisted: nic, tylko tym chłopom trzeba tłumaczyć, uczyć... trochę taktu chłopaki :!: :P
  2. Eh... a faceci pozostaną facetami i nawet jak im się wszystko dokładnie wyjaśni' date=' to nadal niczego nie zrozumieją :? :lol: :( Nie ma to jednak jak kobieca intuicja od samego początku :mrgreen: (Chociaż przyznam szczerze, że byłam na 92,7% przekonana, że to któryś ze starych użytkowników forum postanowił zrobić kawał /jakoś najbardziej pasowali mi koledzy z Wawy :D/. W świetle tego, jakie emocje wywołuje ostatnio wysyp chętnych do plecaczkowania i jakie dyskusje prowadzone są na temat zadupków, "fakirek" i różnych "strachów", było dla mnie prawie oczywiste, że ktoś postanowił dolać "oliwy do ognia" - oczywiście dla żartu :P ) OK... Spróbuję zebrać wszystko do kupy i podjąć jeszcze jedną próbę rozjaśnienia co poniektórym wizji sytuacji :P :arrow: Po pierwsze to, że Rocia ma niewiele wspólnego z jazdą na motocyklu, wiadomo było już od momentu kiedy napisał(a): :lol: :arrow: Po drugie okazało się, że od początku, pod nie zdającą sobie z niczego sprawy Rocię, podszywał się jej 13-letni brat Kuba. Rocia o wszystkim dowiedziała się od swojej koleżanki Goni, która przez przypadek natknęła się na posty pisane przez Kubę. (Do)Rocia napisała sprostowanie sprawy całej właśnie z konta Goni. Dodam, że dzięki Greedowi spotkałam Rocię na żywo i okazało się, że to bardzo sympatyczna osóbka, mająca niewiele wspólnego z image'm, który wykreował jej brat :P :P Pozdrawiam Aguś :P
  3. Fakt - mam nad tobą poważną przewagę wagową (szczególnie po obiedzie :mrgreen: ), ale... nie o taką konfrontację, w której mogłabym owej przewagi użyć, mi chodzi :!: ...to tobie coś się pomyliło :( Ma to być tylko walka na wzrok - sama mnie sprowokowałaś do wyzwania cię na taki pojedynek, więc nie wykręcaj się teraz, bo wyjdzie na to, że nie jesteś taki twardziel, jakiego zgrywasz :lol: Myślę jednak, że w jednej kwestii będziesz musiała ulec, bo inaczej moderatorzy mogą ci ukręcić główkę :P ...chodzi o ów aspekt twego stylu, polegający na pisaniu dwóch postów pod rząd. Podejrzewam, że prędzej, czy później będziesz musiała zacząć być grzeczna i zawierać ich treść w jednym poście, gdyż logując się na tym forum jednocześnie zadeklarowałaś, że będziesz właśnie tak robić :P Do zobaczenia :P Aguś :P
  4. sorki... myślałam, że jak nawijała do ciebie przez 5min. to odezwałaś się choć półsłówkiem... a ja widzę, że jednak jesteś prawdziwy twardziel - motocyklista (...który nawet nie do końca wie czym jeździ :( ) GDZIE :?: pobieżnie przejrzałam twoje posty i jakoś ani jednego z owego miliona nie wyłowiłam... Muszę cię zmartwić, ale możesz przy okazji robić setki głupich min, a ja i tak jestem uodporniona na zabijający wzrok wszelakich panienek (lata doświadczeń :mrgreen: :lol: ) ...no chyba, że wzrok jest tak męski, że się od niego rozpłynę i zmienię orientację sexualną :lol: Podkreślę, że bardzo chętnie spotkam się na ową konfrontację - może być zabawnie, a okazji do dobrej zabawy staram się nie przepuszczać :P W najbliższy piątek w 2oo :?: :twisted: Wiesz... może się mylę, ale jakoś dziwnie mi te twoje posty wyglądają, a już gościliśmy na tym forum różne Milki i inne "gumowe" koleżanki, więc aż tak nierealnie męska kobieta jak ty wzbudza pewne podejrzenia (nie tylko moje). Pozdrawiam Aguś :P PS. Jeżeli jesteś jednak (że tak powiem) prawdziwa, to radzę zmienić styl, bo tu wiele osób jest uczulonych na takie osobowości, jak ty - szczególnie, jeżeli to kobiety...
  5. Nie ma takiego motocykla :? A może to było Kusuwaki PBX GL ze słabą skrzynką biegów?? :twisted: Dziadu... ty lepiej nie podskakuj koleżance, bo co prawda waży 45kg, ale z tego co pisze i posturę ma słuszną i głos tubalny - tak, że zanim zdejmie kask nie da się poznać, że to dziewczę :twisted: Może nawet jest szeroka w barach (i jak niektórzy sugerują ma wąsy :D ). Na dodatek w wieku 18 lat pisze o tym, że śmigała na jakiejś 600-ce tak, jakby to było przed laty :rolleyes2: ...a do tego ten wskazujący na silną osobowość avatar :( . oj... uważaj słonko, żeby ci bęcków nie spuściła :twisted: :lol: :P ...i wtedy będziesz już wierzył w to, że gtx 600 jeden z popularniejszych motocykli :lol: :mrgreen: Pozdrawiam Aguś :P PS. mi też nie podskakuj, bo ja ważę więcej :mrgreen: :twisted:
  6. oj... uważaj Maniek, żebyś nie trafił na taką, co to rozłupuje pośladkami orzechy, bo wióry zostaną z pięknego zadupka ;) Swoją drogą ciekawe co będą mówić pasażerki Yaca w tym sezonie, jeżeli zdecyduja się na jazdę z zadupkiem ;) (http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.php?t=24174) ...a Olsena i innych niecnie wykorzystywanych przeze mnie w zeszłym sezonie kolegów pocieszę, że w tym roku udało mi się upolować miejsce na najbliższym parkingu i szybciej docieram do domu na piechotę, niż na motocyklu, więc myślę, że więcej śladów na waszych hełmach nie nadzięciołuję ;) Panom dziękujemy ;) Pozdrawiam Aguś :P
  7. Wiem, że lubisz wypowiadać się wszędzie i na każdy (jednak niemotocyklowy zazwyczaj) temat, ale... to nie jest ankieta dla plecaków, więc z założenia nie masz tu czego zaznaczać, bo fałszowałabyś tylko wynik owej ankiety. Co do (jak ja to nazywam) "strzelania dzięcioła", jestem zdania, że to głównie kwestia nabrania wprawy i zgrania się z KONKRETNYM kierowcą, jak również z KONKRETNYM motocyklem. Na każdej maszynie jest inna pozycja pasażera, każdy kierowca ma inny styl jazdy. To wszystko trzeba wyczuć, nauczyć się przewidywać. Sama w zeszłym sezonie b. często plecaczkowałam na króciutkich odcinkach (1-2km), kiedy koledzy podwozili mnie do domu z parkingu, gdzie parkowałam motocykl. Za każdym razem inny kierowca, inny motocykl - nie jeździło mi się zbyt dobrze (chociaż i tak lepiej niż zasuwać na piechotę :P ), "dzięcioły" były na porządku dziennym, mimo że bardzo starałam się, aby ich uniknąć ;). Doświadczenie zdobyte z kimś innym, na innym motocyklu nie dawało mi aż tak wiele, jakby można było się tego spodziewać... :? PS1. Hihi ;) widzę, że nastaje nowa moda i teraz wszyscy twardzi motocykliści będą zakładać nakładki na siedzenia (tzw. przez Olsena "strachy na lachy" ;)), żeby zademonstrować, że mają motocykl do jeżdżenia, a nie do wyrywania maskotek :P PS2. Zaznaczyłam ostatnią opcję, chociaż prawdziwy powód dla którego nikogo nie wożę jest nieco innej natury ;) Pozdrawiam Aguś :P
  8. KLOPS :!: Paweł z Piotrem mogą spać spokojnie :lol: Motocykl Mirusa nie odbiega od normy i tak jak mówicie jego GPZta ma obrotomierz napędzany elektronicznie :) Wysłał mi nawet b. uprzejmą PW w tej sprawie :D Przy okazji: następnym razem jak chlapnę jakąś głupotę na forum, to odpowiadaj wprost - też na forum :clap: ...nie obrażę się, nie zrobi mi się przykro, ani nic z tych rzeczy :) Mam duży dystans do siebie, a tym bardziej do swojej wiedzy mechanicznej (a raczej jej braku :D) :D ...tak sobie wymyśliłam, że jak obrotomierz ma klasyczną wskazówkę, to nie jest elektroniczny :D a tu się ciekawostki (jak dla mnie :D ) dowiedziałam :D Pozdrawiam i sorki za zamieszanie :D
  9. ano miałam podobny problem i... okazało się, że to tylko linka obrotomierza odkręciła się na dole od puszki zegarów. Wystarczyło wsadzić łapkę między owiewkę i zegary i wkręcić linkę gdzie jej miejsce :clap: Życzę ci, żeby to było właśnie to, a nie nic poważniejszego :D Pozdrawiam Aguś :D
  10. Zacznę od tego, że ostatnio (czując nadciągającą wiosnę) postanowiłam wzbogacić swą garderobę o kilka motocyklowych fatałaszków. Jednak nauczona doświadczeniem o wiele bardziej podejrzliwie niż kiedyś patrzę na wszystkie nowinki i bajery oferowane przez producentów. W zeszłym roku kupiłam uroczo wyglądający, kobiecy komplecik textylny. Dużo dobrego słyszałam o textylnych ciuchach, więc uznałam, że właśnie w takie będzie najlepiej zainwestować. Nie zraziło mnie nawet to, że podczas gdy ja czułam się komfortowo w spodniach ze skóry, znajomi w texach marudzili, że się gotują (jednocześnie uparcie twierdząc, że texy i tak są lepsze niż skóra). Moje nowe spodnie miały zaznaczone na metce, że nadają się do jazdy zarówno w lecie, jak i w zimie. Niestety, w momencie zakupu jakoś wyleciało mi z głowy powiedzenie, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego (chociaż akurat w tym przypadku nie do końca :)). Spodnie były wyposażone w (teoretycznie) oddychającą membranę (nie dającą się wypiąć) - dodatek za który dość sporo się płaci, a dzięki któremu (wg mnie) spodnie w praktyce całkowicie nie nadawały się do jazdy latem (może z wyjątkiem podróży w silnym deszczu i bardzo chłodnych dni). Przyznam jednak, że nie zmarzłam w nich nawet przy minusowych temperaturach, nigdy też nie przemokły. Piszę w czasie przeszłym, gdyż owa membrana nie wytrzymała zbyt długo (rozwarstwiła się i zostały z niej strzępy). Teraz dzięki gwarancji mam nowe, identyczne spodnie. Ciekawe ile wytrzymają :P :idea: :idea: :idea: W związku powyższą historyjką, chciałam was spytać, czy mieliście podobne doświadczenia? W jakim stopniu daliście się nabrać specom od marketingu i reklamy? Które materiały sprawdzają się, a które nie? Kiedy się sprawdzają (upał/mróz, deszcz/sucho)? Gdzie się sprawdzają (np. gore-tex - może jest dobry w kurtce, a do kitu w butach? Akurat aktualnie to mnie wyjątkowo interesuje :P)? Czy jest to coś na co dzień, czy tylko na określone warunki? A przede wszystkim, czy jest warte pieniędzy, które producenci sobie życzą za ów bajer? :P Chodzi mi o materiały używane zarówno w kurtkach, spodniach, jak i w butach, rękawicach, kaskach... Proponuję stworzenie takiej mini bazy subiektywnych opinii użytkowników. Nie piszcie tu że np. gore-tex służy temu i temu (czyli bez tekstów z folderów reklamowych), tylko jak, kiedy i gdzie sprawuje się w praktyce. Właśnie! W praktyce, więc nie piszcie też, że kupiliście i jesteście bardzo zadowoleni, mimo jeszcze w tym nie jeździliście (a takie rzeczy też czytałam na tym forum), gdyż może właśnie dlatego JESZCZE jesteście zadowoleni, a niepotrzebnie wprowadzicie innych w błąd. Z góry dziękuję za opinie :D ...myślę, że w ten sposób uda się uniknąć wielu źle zainwestowanych złotówek (i nie tylko :P) podczas przedsezonowych zakupów :P Pozdrawiam :P
  11. Bodżyn - a czy w tej kominiarce nie gotujesz się przez 95% dni w sezonie? Ja w swojej zmarzłam dopiero podczas kilkudziesięciokilometrowych jazd na mrozie (nawet 4st. na minusie). Jak jest już powyżej zera, to jest OK - mimo, że mam nieco nieszczelny (odstający) wizjer (jedno mocowanie się trochę popsuło :?). Oczywiście uzbrajam się wtedy jeszcze w szaliczek polarowy, ale zazwyczaj jak jest chłodno wystarcza mi duet: zwykła kominiarka & mało przewiewna chustka. Pytam, gdyż nie wiem czy warto wydawać aż tyle pieniędzy na rzecz, która bardzo rzadko jest przydatna, a którą z łatwością można zastąpić domowymi sposobami. Gdybym miała wydać 120zł na walkę z chłodem, zainwestowałabym w lepsiejszą, ale jednak zwykłą kominiarkę (za 25zł :)) i "lekarstwo" na o wiele bardziej doskwierającą podczas mrozu dolegliwość, mianowicie podgrzewane manetki na marznące łapki :P W Hein Gericke można je kupić już za 80zł (mrjack miał takie jeszcze w spadku po poprzednim właścicielu, i jak sprzedawał motocykl cały czas działały, więc nie jest to raczej badziew, który się psuje po tygodniu :P). Takim to sposobem za owe 120zł "mam" kominiarkę, podgrzewane manetki i mogę jeszcze postawić kolejkę Tymbarków wszystkim forumowiczom w 2oo w piątek :P Pozdrawiam :D PS. hayabusa19: chyba jedynie kominiarka z dwoma dziurami na oczy może się plątać między/nad/pod okularami. Więcej problemów nie jestem w stanie sobie wyobrazić :P Może być pewnien problem z kaskiem (podobno wygodne są te z otwieraną szczęką :P )
  12. Jeżeli jeździsz w kasku integralnym (a o otwarty, ze względu na R6 którą masz w podpisie, nie podejrzewam cię :) ), to myślę, że najbardziej praktycznym wyborem będzie klasyczna kominiarka z jednym otworem ...co innego kwestia wyglądu. Dla wyglądu można się trochę poświęcić, co nie Timac? :D Poświęcenie nie jest może aż takie wielkie, ale wg mnie kominiarki w których zakryte są całe usta i nos są praktyczne tylko w kaskach otwartych. Zawsze podczas oddychania materiał zaparuje, a taki mokry okład na twarzy, to dla mnie nic przyjemnego. Gdy dochodzi do tego chłodny wiaterek, to już w ogóle fuj i brrr... Ja, jeżeli w ogóle zakładam kominiarkę (robię to tylko jak jest chłodno), to zakrywam nią najwyżej usta (albo i nie) - nigdy nos. W integralu głównym zadaniem kominiarki jest ochrona przed wiatrem "od dołu" - czyli broda i szyja. Zgadzam się też, że warto zainwestować w lepszą kominiarkę, bo to naprawdę nie jest majątek! Ja za naprawdę dobrą dałam w Ret Bike 25zł. Ma 2 płaskie szwy, a nie jeden po środku, i gdyby nie to, że w jednym miejscu zmechaciła się od rzepa od kurtki, to ciągle wyglądałaby jak nowa (a jest już po wielu praniach). Poza tym jest chyba cieplejsza od zwykłej bawełnianej. Pozdrawiam :P
  13. Na tej stronce jest zaznaczone, że sytuacja taka zdarza się niezwykle rzadko. Ja już o czymś takim kiedyś słyszałam i wydaje mi się możliwe, gdyż tak gałka oczna, jak i powieki, które ją po części, trzymają są dość elastyczne. Szukałam na googlach czegoś na ten temat i nie znalazłam nic poza pewnym tekstem na stronie o psach, cyt.: "Powieki najczęściej są uszkadzane podczas walki psów. Krwawienie pojawia się w wyniku głębokiego zranienia w walce lub w wypadku ulicznym. Rasy o wypukłych oczach, jak pekińczyki, mają skłonność do wypadania gałek ocznych." (pkt.5: http://www.psy.mgt.pl/nowa/modules.php?nam...howpage&pid=105). Tak więc wiele zależy od budowy oka, od siły mięśni powiek itd., itp... Poza tym nie wiem czy sobie jaja robicie, czy ktoś tu nie do końca skumał o czym jest napisane na "stronie kritersa", ale bynajmniej nie chodzi o to, że oczka lądują gdzieś daleko od właściciela, tylko że... jakby to najdelikatniej powiedzieć... powieka zamiast z przodu, znajduje się raczej z tyłu oka. Również kubki nie służą do zbierania oczu, tylko do zrobienia z nich (przy pomocy bandaża) czegoś w rodzaju gogli, które: 1) będą chronić niczym nieosłonięte w takiej sytuacji oczy, 2) zapewnią komfort psychiczny poszkodowanemu, który (na szczęście i o zgrozo) cały czas widzi, jednak nie może kontrolować swojego wzroku. Sytuacja jest dla niego tak niekomfortowa, że w szoku nieświadomie może zrobić sobie krzywdę. Aby tego uniknąć należy mu zasłonić oczy tak, aby nic nie widział. Podsumowując: zalecają owe "gogle" i non stop mówić do poszkodowanego, uspakajając go. W ten sposób można uratować komuś wzrok! ...i oby wam się nigdy ta wiedza przydała!!! Co do całości strony... część już kiedyś gdzieś czytałam... ciekawych rzeczy można się dowiedzieć.. pewnie jeszcze tam zajrzę doczytać resztę :P Pozdrawiam :D
  14. Myślę, że w kwestii wagi ciężarków nie ma jakiś bardzo dokładnych zalecanych wartości odpowiednich dla danego motocykla. Gdyby tak było, to producenci, tak motocykli, jak i owych ciężarków podawali by te dane, a tak (chyba) nie jest - chociażby na stronie producenta ciężarków, które ja akurat mam zamontowane w motocyklu (http://www.kellermann-online.com/site/engl...sh/e_index.html) nie ma tych danych. Jest za to wyjaśnione dlaczego warto owe ciężarki zakładać - i tu potwierdzone jest to, co pisaliście wcześniej. Myślę, że po prostu im cięższe (w rozsądnych granicach ;)), tym dają lepszy (silniejszy) efekt - w końcu masa jest miarą bezwładności ;). Co do subiektywnych odczuć przy jeździe z, jak i bez ciężarków, to opiszę pierwsze wrażenia jakie miałam po ich zdjęciu/założeniu. ...więc było to tak: Kupiłam motocykl z ciężarkami i tak przez jakiś czas jeździłam. Potem mi ktoś owe (właściwie ów, bo drugiego najwidoczniej nie dał rady odkręcić - później kilku chłopa przez kwadrans z nim walczyło) ciężarki zapie... :P (przepraszam, że kobieta i takie słowa, ale... :P Uważajcie - podobno to dość częsty proceder ...na dodatek zdarzyło się to na zlocie forumowym :? ) ...i takim to sposobem zaczęłam jeździć bez ciężarków. Pierwszym i najbardziej zauważalnym dla mnie zjawiskiem, które się pojawiło, nie było owo drganie kierownicy, tylko odczucie, że kierownica zrobiła się jakby bardzo "lekka". Potem złapałam taką shimmę, że miałam wrażenie, że mi ogranicznik skrętu wystrzeli w kosmos - a motocykl podobno wyjątkowo mało podatny na to zjawisko :roll: . Mówicie, że ciężarki nie mają na to wpływu. Ja jednak nie jestem w 100% do tego przekonana... ...aż w końcu kupiłam nowe ciężarki :D Pierwsze co rzuciło się w "oczy" to stabilność kierownicy. Gdy jechałam na wprost, miałam dziwne wrażenie, jakbym trzymała za wmurowaną gdzieś poręcz. Poza tym wiele ciężej jest wybić kierownicę z jazdy prosto (dlatego też wydaje mi się, że z motocykl z ciężarkami jest mniej podatny na shimmy - ale mogę się mylić, gdyż owo zjawisko jest dla mnie ciągle czymś nie do końca zrozumiałym). Były też i negatywne strony... zaliczyłam 2 lusterka samochodowe :twisted: , zanim ponownie przyzwyczaiłam się do ciężarków. Mam zmontowane te większe, więc kierownica wystaje dobre kilka centymetrów więcej na boki. Czasem nie mogę się też wepchnąć tam, gdzie dałabym radę bez nich ;) Coby wyczerpać temat ciężarków dodam, że pełnią one jeszcze jedną uboczną funkcję - mianowicie ochrona w razie przeróżnych gleb (ile to klamek dzięki nim się uratowało ;)). Produkowane są nawet ciężarki (o tym dowiedziałam się od Mańka) ze specjalistycznymi plastikowymi końcówkami, które pełnią rolę czegoś w rodzaju ślizgaczy zapobiegających wyginaniu kierownicy podczas szlifowania. ufff... chyba nie potrafię pisać zwięźle :P Pozdrawiam :P
  15. No i znowu mam okazję pomądrzyć się w "mechanice" :twisted: ...tym bardziej, że mnie zachęcacie 8) to może zrezygnujmy z tego pomysłu, bo widzę, że masz słabą psychikę :D Pozdrawiam Aguś :D
  16. Nie wiem, czy to ja jestem wywołana do tablicy, czy nie, bo z tego co mi wiadomo znasz osobiście jeszcze 3 osoby oprócz mnie, które są z forum i jeżdżą GSami :D Mam na myśli: Nadiq, Dark*star i Dawitsona. Dodatkowo istnieje duże prawdopodobieństwo że znasz Larsa. Reszty GSiarzy pojawiających się w 2oo chyba nie ma na forum. Prosiłabym więc o uściślenie tej trójki :D Również jestem za :D Pozdrawiam Aguś :D
  17. Hej :) Zawsze przyjemniej jest mieć nowy motocykl :D Problem (nr1) w tym, że na nowym motocyklu b. dużo się traci, i jest to główny powód dla którego większość ludzi odmawia sobie tej przyjemności. W tym przypadku jednak, ów problem masz z głowy gdyż, strata jest minimalna (o ile w ogóle jakaś jest). Baa - może nawet da się na takim motocyklu po roku zarobić (nie znam się na aktualnych cenach) :D Tym bardziej, że wygląda na to, że motocykl będzie miał mały przebieg i będzie zadbany. Jeżeli znajomy zamierza jednak przywiązać się do motocykla na dłuższy czas, to oczywiście od pewnego momentu zacznie na nim tracić tak, jak każdy inny właściciel, czyli dość sporo, bo to w miarę nowy motocykl. I tu już pojawia się dylemat, czy nie lepiej kupić motocykl starszy, pewnie równie bezawaryjny, ale: 1) mniej tracący na wartości 2) tańszy w utrzymaniu, bo odchodzi koszt (chyba) dość drogiego serwisowania na gwarancji i ewentualnie tego o czym za chwilę :?: Wg mnie, w przypadku kupowania motocykla na kilka lat, jednak warto skusić się na nówkę - nawet pomimo mało korzystnego rachunku ekonomicznego :D Drugą rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę to fakt, że motocykl na którym ktoś uczy się jeździć może mieć (przynajmniej na początku) kilka pouczających przygód (wiem o czym mówię :D ), a z tego co słyszałam na temat cen oryginalnych części do GS 500F, to są kosmiczne!! Zobacz tylko ile może kosztować mała parkingówka: http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.ph...ighlight=gs500f 8O crash pady obowiązkowo :!: :D ... a co dopiero by było, gdyby trzeba było kupić plastiki?? Części na rynku wtórnym też pewnie jeszcze za dużo nie ma. ...i tu mnie naszła myśl nieprzyjemna, że należy wziąć tu pod uwagę to, że popyt rodzi podaż! ...a motocykl jest coraz popularniejszy... i np. GS500F mojej znajomej, Edyty, najprawdopodobniej stał się ofiarą niewidzialnej ręki rynku i teraz w częściach zwiedza różne bazary motocyklowe :D ...więc AC koniecznie! ...a z tego co wiem, to kupując nowego GSa niestety trzeba za nie samemu płacić :roll: Hmm... ale mimo wszystko, gdybym miała wystarczająco dużo kaski, to bym się pewnie skusiła :( Pozdrawiam Aguś :D PS. Ale się dzisiaj rozhasałam na tym forum 8)
  18. to może mały warsztacik osiedlowy założymy w jakiejś piwnicy? :D A cóżeś ty taki kochliwy? :D Wpaść na pewno wpadnę :D Szkoda, że w weekend nie wypaliło, ale niestety czekałam przez 3 godziny na dwójkę na różowych GSach i zrobiło się zbyt późno :( ...a smarowanie łańcucha w Speed Triplu, hmm... myślę, że to czysta (a nawet niech i brudna będzie :D ) przyjemność :twisted: 8) OK. :!: Nie ma sprawy :!: Ale tylko pod warunkiem, że ty skusisz się na umycie mojego GSa w skórzanych stringach, z przyczepionym różowym puszkiem do tego trójkącika z tyłu, a do tego jakaś mucha pod brodą i oczywiście różowe królicze uszka :lol: Żebyś widział jak szyby poleruje... :D ...żebyś chociaż ty to widział, Yaco... :lol: :lol: :lol: :P hahahaha?? No dobrze... ja też nie będę cytować naszej rozmowy z gg sprzed chwili, w której wyjaśniałeś mi dlaczego dziś do 2oo nie jedziesz na moto :lol: :lol: :lol: ...a co do lenia - przyznaję się bez bicia, że mnie wczoraj dopadł taaaki wieeelki, że przebumelowałam calutki dzionek. Za to nakręciłam kilka stówek od soboty do przedwczoraj, a w tym wieku jeszcze aż tak zaawansowanej sklerozy nie mam, żeby nie pamiętać tego, co działo się w ciągu ostatniego tygodnia ;P :D Na koniec dodam, że niezmiernie mi miło, że choć kilku z Was mnie broni, bo już chciałam zostać feministką :twisted: :lol: :D Dzięki chłopaki :* ...ale i tak się zastanowię, czy pisać cokolwiek więcej w tym waszym "chłopskim" dziale :? :D Pozdrawiam Aguś :D
  19. Hej :( Jedynka wchodząca bezgłośnie a japońskim moto?? Tego jeszcze chyba nie "słyszałam" :D Zawsze słychać :) i to z kilku metrów :D baa... mi się nawet podoba, jak jedzie się w kilka motocykli i kiedy stoimy pod światłami, zapala się żółte i słychać taki klikot wrzucanych jedynek :D MasterDD - może po prostu już się przyzwyczaiłeś do tego odgłosu i go nie zauważasz? ...bo ja prawdę mówiąc też nie mogę sobie przypomnieć, czy słyszę dźwięki zmiany biegów (oprócz jedynki), mimo że ostatnio naprawdę sporo jeździłam... a poza tym... też marudziłam kiedyś, że mi coś nie tak z tymi biegami, to Paweł mi krótko i węzłowato wyjaśnił: "bo GSy to mają takie trochę parchawe te skrzynie biegów" - i wszystko jasne: tak ma być i już :D Odnośnie punktu 2: Jeżeli to stukanie jest naprawdę cichutkie, to może być wina pływającej tarczy hamulcowej, która jest już nieco poluzowana. Spróbuj ręką poruszać i zobacz, czy nie stuka :D Kiedyś robiliśmy dochodzenie co tak stuka, kiedy z Damianem oglądaliśmy GSa, którego chciałam kupić, i okazało się, że właśnie taki był powód! Z drugiej strony w innym oglądanym GSie stukało coś w przednim zawieszeniu, ale to już raczej trzeba rozkręcić, żeby dowiedzieć się co tak stuka... A co do łańcucha, to mooooże to on, chociaż raczej nie byłyby to odgłosy piszczenia (chyba że jest extremalnie nienasmarowany :roll: ). Kiedyś Dark*star marudziła że jej coś "cyka" i okazało się właśnie, że był to za luźny łańcuch, który obijał się czasem rzekomo o centralkę (chociaż mógł się obijać to takie coś, o czym mówi MasterDD, bo mi się wydaje, ze do centralki mimo wszystko miałby jednak za daleko) Pozdrawiam Aguś :D
  20. :D no pewnie że po dłuższej przerwie to normalne :) spowodowane jest odparowaniem paliwa z gaźników – wtedy wystarczy na chwilę przestawić kranik na PRI, odczekać minutkę i odpalić (oczywiście na ssaniu). Inna sprawa to owo dziwne zachowanie moto podczas ostatniej jazdy. Wygląda na początek rezerwy – nie wiem jak u ciebie, ale u mnie jest ona b. wysoko, więc w baku paliwa jeszcze że ho-ho, a już trzeba przełączać na rezerwę :D ...może to jednak już rezerwa :?: :!: :D ...jeszcze tak pomyślałam, że może rzeczywiście zamąciłeś z tymi wężykami (np. zamieniłeś RES z ON) i mimo że masz np. ustawione na RES, to w rzeczywistości jest ON i stąd to duszenie się silnika... ale nie wiem nawet, czy w ogóle takie podłączenie kranika jest możliwe, bo się nie znam, bom baba :D 8) tutaj jest podobny temat - może jeszcze czegoś ciekawego się dowiesz: http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.ph...3452&highlight= Pozdrawiam Aguś :D
  21. hej :D ja w tym czasie w towarzystwie Apacza, Olsena i mrjacka śmignęliśmy sobie nad Zalew i tam delektowaliśmy się herbatkami w "Szancie" :) ...a te 2 (zapewne słodkie różowo :D ) GSiątka należały właśnie do Dark i Dawitsona, którzy z tego co się dowiedziałam rozmawiając z nimi wtedy przez telefon, opychali się pizzą w jakimś centrum handlowym :D Hihi - swoją drogą ciekawe skąd tak szybko rozwiązana zagadka 8) Dodam drogi Radku, że ja już o dawna w kamizelce nie śmigam, bo kamizelka zrobiła się be :D Pozdrawiam Aguś :D
  22. Hej :D Mamy karnawał, a poza tym zbliżają się urodziny Martki i Marcina (Flippera) :) Z tej okazji szykuje się impreza w 2oo :!: :!: :!: Warto przybyć i osobiście złożyć życzenia jubilatom (zamiast zapychać im skrzynki mejlowe :D), tym bardziej, że atmosferę podgrzewać będzie Luka razem ze swoją kapelą No Smoki - początek sztuki planowany na 2o.oo :D Opłaca się pojawić, bo zapowiada się na kolejną gorącą imprezkę w 2oo :twisted: :twisted: :twisted: Pozdrawiam Aguś :D
  23. Hej :P Przyznaję, że było fajowo :P Jak zwykle miło było zobaczyć wasze pysie (tym razem w niecodziennej scenerii :P) i poznać nowych ludzi . Szczególnie pozdrawiam kolejną kobietkę nosząca się z zamiarem kupna motocykla :P Napstrykane wczoraj zdjęcia uploadowałam na stronkę zapodaną przez kritersa, oto link :arrow: http://www.imagestation.com/album/pictures...l?id=2133285017 Przed chwilą kolega Dziadu (który trafił na okładkę albumu 8) ) strasznie mi na gg marudził, że trzeba się logować, aby przejrzeć ów album, więc aby się nie przemęczał, dobrotliwie założyłam mu konto, z którego też możecie skorzystać logując się jako marudnydziadu i podając hasło: abc123 :P Pozdrawiam Aguś :P
  24. Do wózków bocznych musi być specjalnie liczona rama skrecanie. Tylko kilka typów motocykli japońskich widziałam z wózkami bocznymi, to były np. Honda GL, Yamaha FJ. Wszystke miały widelec Earlsa i specjalnie wzmacniane ramy. Także niższe koła i szerokie opony typu samochodowego.
  25. Hej :buttrock: Swego czasu na prośbę Dark*star (spodobały jej się moje owieweczki 8) i też takich zapragnęła) odwaliłam małe poszukiwanko i... jeżeli chodzi o cenę, to nie jest zachęcająca, ba... wręcz bardzo zniechęcająca - przynajmniej jeżeli chodzi o nowe owiewki "five-stars" tutaj link do strony z cenami: http://www.funnysoft.de/verkleidungen_five...ki_gs_500_e.htm Na moje szczęście mój GS miał tak fajnego poprzedniego właściciela, że w moje ręce trafił już z owiewkami :crossy: Pozdrawiam Agnieszka :evil:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...