kupiłeś XL'kę? :D zdawałem w Lublinie 2 razy, za pierwszym razem przy 1 próbie zrobiłem o jedną ósemkę za mało, a potem przy 2 - się zdenerwowałem, wjechałem za szybko i najechałem na linie...2 egzamin był ok bo podszedłem do egzaminu 'na luzie'...jedyną różnicą było to, że jeden egzaminator nie kazał włączać świateł na placu, a drugi jak najbardziej :D...na mieście nie było awaryjnego hamowania (było po deszczu) a egzaminator nie odezwał się do mnie ani słowem (martwiłem się, że słuchawka popsuta) :D na koniec było tylko 'oczywiście wynik egzaminu jest pozytywny' :D