Skocz do zawartości

sambor1965

Forumowicze
  • Postów

    27
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sambor1965

  1. Dla amatorow... http://allegro.pl/show_item.php?item=1363470200
  2. Polecam, bo sam robilem ;) http://allegro.pl/item821182247_kalendarz_...m_transalp.html pozdrowka Sambor
  3. sambor1965

    Afganistan

    5400 zl. Z wizami i przelotem. Powodzenia ;) Mam nadzieje ze w grudniu będzie gotowy film z wyprawy. Long way round to nie bedzie - nie plakalismy wieczorami w namiotach. Ale to w koncu aktorzy, potrafia i to udawac ;)
  4. sambor1965

    Afganistan

    E, wojacy tez nie musza. Chca kasy i przygody to jada.
  5. Zapraszam na moja aukcje http://allegro.pl/item648922960_spodnie_mo...re_cordura.html Spodenki naprawde w dobrym stanie. Pozdrawiam
  6. No nie zartuj prosze. kalendarz jest dla kazdego kto ma ochote go miec, albo go komus dac. pozdrowka Sambor
  7. Zrobilismy kalendarz forumowy, cena 15 zeta. Niby pozno, ale... szczegoly jak kupic i fotki kalendarzowe tutaj: http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=2300 pozdrowka Sambor
  8. CDP nie jest nigdzie wymagane w tamtych okolicach. Jesli chodzi o wjazd wlasnym motorkiem do Chin to jest mnostwo zalatwiania. Fucktycznie prawa jazdy i dowody rejestracyjne i Bog wie co jeszcze. W dodatku moim zdaniem troche nie warte to wszystkiego. W dodatku jak juz Ci sie uda to dostaniesz psa przewodnika. Chiny sa bardzo dobrze wyasfaltowane i nie ma takich klimatow jak w innych krajach w okolicy. W dodatku nie sposob sie dogadac ani cokolwiek przeczytac, drogowskazu, mapy etc... Troche to beznadziejne moim zdaniem i nie warte zachodu (w tym przypadku wschodu). Mnostwo posterunkow na ktorych slabo widze jakiekolwiek negocjacje. No ale moze jestem troche zmanierowany bo w tych Chinach bylem kilkanascie razy. Rajski adwenczer jest w dawnych poradzieckich republikach. Cieplo, sucho, tanio. Tylko do domu daleko...
  9. E, nie nie... Wyprawa to jest wiesz - bardziej w nieznane. A tu sa juz mocno rozpoznane klimaty, co nie znaczy ze bez przygod. Na szczescie. Dzieki temu Kirgizja za kazdym razem jest dla mnie podroza zycia. Czego i Wam zycze...
  10. Ceny zmieniaja sie co kwartal, w zaleznosci od cen dolara, paliwa i jakichs dodatkow. Nie wyciagaj wiec zadnych wnioskow z tego ze nas kosztowalo to okolo 20 tys zl w obie strony...
  11. Hm, budzet na Himalaje moze byc calkeim niski. Mysle ze gdybym chcial to zamknalbym sie teraz w 5 tysiacach zlotych za miesiac (razem z samolotem). No, ale mysmy sie uparli by pojechac Afrykami wiec wyszlo drozej ;) No ale nie zalujemy... Wiec trudno odpowiedziec bo nie wiem o co pytasz. Ile trza miec zeby pojechac z Polski, ile by wyslac kontenerem czy ile trzeba by dojechac z Polski. May Queen - czuje sie bosko ;)
  12. Zapraszam do obejrzenia zdjatek z naszych wakacyjnych wojazy: Tu zaczyna sie poetycka opowiesc kolegi Podosa http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=862&page=14 Na tej zas stronie zobaczycie wiecej zdjatek z tego wojazu: http://www.advrider.com/forums/showthread.php?t=407209 pozdrawiam Sambor
  13. sambor1965

    wyjazd dookoła

    Jedno jest pewne. Jesli wrocisz to na pewno bedziesz madrzejszy. Co nie znaczy ze Twoj pomysl uwazam za glupi.
  14. sambor1965

    Mongolia 2008

    No i brawo. Czekamy na relacje! Zdjecia? Trzeba sie rozliczac ze swoich marzen!
  15. sambor1965

    Mongolia 2008

    I jak poszlo? Pojechal kto? Wrocil? Mam stawiac te skrzynke piwa?
  16. Och nie wiedzialem ze mapy Kazachstanu sa takie niedostepne... http://www.lib.utexas.edu/maps/commonwealt...hstan_rel01.jpg Tu znajdziecie bardziej szczegolowe http://www.angelfire.com/sd/tajikistanupda...akhmaps.htm#kzm np Polnocny Kazachtan: http://kokshetau.online.kz/maps/way.jpg Radzilbym trase Kurgan, Pieropawlowsk, Astana, Balchasz i Almaty. Ta dacie rade na pewno. Inne beda wyzwaniem. Niech to bedzie moj wklad w wasza wyprawe :)
  17. Duzy szacun. Osobiscie moglbym sie wybrac w taka trase takim sprzetem tylko z niewiedzy. Ale poniewaz zrobilem jawa 12 tys. i wiem czym to pachnie nie wybralbym sie. Choc ogolnie uwazam ja za dosc niezawodny sprzet :icon_biggrin: Z tymi pekajacymi silnikami jak szklanka to chyba sobie koledzy jaja robicie ;) Nie twierdza ze to jest zdrowe, ale nie 50 razy przejezdzalem motorkami przez rozne rzeki i nigdy nic nie peklo :flesje: Powiedz lepiej dokad ta jawa pojedzie w przyszlym roku...
  18. Almaty nie jest stolica Kazachstanu, rodzaj motocykla ma znaczenie (chocby ze wzgledu na paliwo - w niektorych nowszych mocno elektronicznych moze sie wlaczyc np "program awaryjny"). Jesli chodzi o Kazachstan to do Almaty jest tylko jedna droga nadajaca sie na FJR. Almaty jest brzydkim, sowieckim miastem i nie bardzo wiem po cholere tam jechac, na Ukrainie masz podobne. Poza tym bez uwag. Jesli chodzi o wizy to nie trzeba zalatwiac, wystarczy zaplacic. Bedzie tego 5000 km i 8 dni w jedna strone. Da sie, ale czy warto?
  19. sambor1965

    Mongolia 2008

    Co do nieogranicoznej ilosci kilometrow pogadaj z Holanem. Wiem - doswiadczenie uczy ze to inni umieraja a nie my. W stanach Azji Centralnej zrobilismy 5600 km w 16 dni. Kilka razy jednak konczylismy pozno w nocy, co uwazam za glupie i niebezpieczne - jazda po poradzieckich drogach po zmierzchu jest zabawa w rosyjska ruletke. W Indiach wyszla nam srednia ok 220 km. Maciek na ktorego sie powolujesz machnal srednio 250 km dziennie. Nie zakladaj ze bedziesz duzo szybszy. Z tego co podzielilem to wychodzi Ci 550 km dziennie. Jak sie pierwszy raz wybralem na Syberie, a bylo to hm... 16 lat temu, to mialo mi to zbarac 2 tygodnie. Wrocilem po szesciu. A co do Liseny, ja nie czuje sie duzo starszy niz wtedy, gdy mialem 20 lat. I nie mam zamiaru z mlodymi walczyc. Po prostu - nieproszony - probuje cos podpowiedziec, a zrobicie jak bedziecie chcieli. A co do pytania czy mam siebie na mysli - ja jezdze z przyjaciolmi, z ludzmi ktorych znam i lubie. Jak bedziecie jezdzic turystycznie to pewnie predzej czy pozniej gdzies sie spotkamy i zaprzyjaznimy. A wtedy moze kiedys ja Wam albi wy mnie zaproponujecie jakas eskapade... Na razie idziecie na ostry zywiol, niczego sie nie boicie, wszystko potraficie wiec widac, ze bardzo chcecie. Ja bede trzymal kciuki za to zebyscie pojechali. Na pewno wrocicie madrzejsi. Ja sie ucze czegos na kazdym wyjezdzie...
  20. sambor1965

    Mongolia 2008

    Ech mlodzi... Szczesliwi, bo nie wiecie jakie moga byc problemy. Wystepuje tu jako stary dziadek i adwokat diabla, ale mnie troche reka swierzbi wiec napisze co mysle: Mongolia jest bardzo ambitnym planem jak na debiut w pozaeuropejskiej wyprawie - bo zakladam ze sie nie wloczyliscie motorkami gdzies dalej. Lisena jest bardzo ladna dziewczyna i na pewno niejeden facet by ja zabral nawet do Patagonii, ale jest ladna miedzy innymi dlatego ze jest mloda, a jak jest mloda to nie ma doswiadczenia, jak nie ma doswiadczenia to sa lepsze kraje zeby je zdobywac. Jesli nawet nie ma doswiadczenia i chce koniecznie jechac gdzies daleko to lepiej zeby pojechala w towarzystwie duzo bardziej doswiadczonym. Ja nie kracze i nie odradzam. Ja tylko podpowiadam, ze aby podjac decyzje to trzeba znac czynniki, ktore wplywaja na ryzyko. Zapewniam, ze w ukrainskich Karpatach nie brak terenow od Mongolii trudniejszych, a jakby taniej - bo blizej, bezpieczniej - bo blizej itp.
  21. sambor1965

    Mongolia 2008

    Pewnie, że możliwe. Ale możliwe jest też, że sie przejedzie 300 km. Jak Ci wyjdzie na tych nudnych rosyjskich drogach srednia predkosc jazdy 70 km/h to bedzie dobrze. I Maciek na pewno tez o tym Ci wspominal. Taki dystans to katorga dla jednocylindrowego motorka. Cos tam po drodze chyba bedziesz musial jednak powymieniac, poregulowac... Dwa komplety opon to chyba przesada? Jak to zamierzasz wozic? Chyba wystarczy Ci jeden zapasowy. To chyba miales na mysli... Te pierwsze wyprawy nie zawsze sa udane, i ja i Maciek Ci mozemy cos na ten temat powiedziec. Wyciagaj wnioski. Ale zycze powodzenia oczywiscie i mam nadzieje ze Ci te 800 kilo dziennie uda sie zrobic. Jesli tak bedzie stawiam skrzynke browara.
  22. Przygotowania troche trwaly, ale w koncu cos sie udalo i mozna swiat poinformowac. Szesc afryk i jedna beemka zostalo zapakowanych do kontenera, celnie odprawionych i udalo sie w podroz dookola Europy az do Indii. Ekipa dolatuje na miejsce na poczatku sierpnia. Celem wyprawy jest Ladakh czyli kraj przeleczy - dawne krolestwo na styku obecnego Pakistanu, Indii i chinskiego Tybetu. W planach mamy zrobienie na miejscu ok. 5 tys km po solidnych gorkach (czyli Himalajach). W zeszlym roku w Pamirze bylo fajnie wiec sprobujemy wjechac wyzej. Celem celow jest wjazd na Marsimek La, przelecz uznawana za najwyzsza z przjeezdnych na swiecie. Oczywiscie sa rozne definicje przejezdosci i wiele przeleczy jest uznawancych za mniej lub bardziej "motorable". My jednak wybralismy te i ta dla nas jest najwyzsza :clap: Poprzeczka wisi wysoko bo na 5590 metrach. Gazniki Afryk zostaly zodyfikowane pod katem wysokosci i narasta w nas wiara w powodzenie przedsiewziecia. Dodatkowo doposazylismy sie w dodatkowe zbiorniki na paliwo jako ze trudno w tyhc terenach o stacje benzynowe. Trzymajcie kciuki, by udalo nam sie wyrwac motorki hinduskiej biurokracji i by odpalily bez przeszkod. Jada tym razem: Pastor (BMW) - guru stelazowy i nie tylko Jojna - guru odpowiedzialny za calosc opon i detek Podos - guru logistyczny Mateo - guru odpowiedzialny za aklimatyzacje Waldek - guru od medykamentow Enzo - guru od dobrego humoru i piszacy te slowa Sambor - guru od doboru guru Info o wyjezdzie mozecie sledzic tu: www.africatwin.strefa.pl/forum/index.php?type=topic&forum=2&id=1618 i na www.motostrada.net Pare firm i ludzi nam pomagalo w organizacji tego wyjazdu. Musimy wymienic Intermotors a szczegolnie Krzysztofa Krola, Wojtka Olejnika z Motostrady czy jak kto woli z Boxer Motors, Honde Polska i nie tylko Polska (Piotr Urawski). Swiatle uwagi czym krecic i co zrobic zeby wjechac na te chora wysokosc sa mile widziane. Najlepsze z nich wykorzystamy i obdarzymy pomyslodawce wdzieczym wspomnieniem az do poczatkow naszej sklerozy. Fotoszczegoly z przygotowan/pakowania sa tu: picasaweb.google.pl/podosek73/HimalajePrzygotowaniaCz1 picasaweb.google.pl/podosek73/HimalajePrzygotowaniaCz2 picasaweb.google.pl/podosek73/HimalajePakowanie Poniewaz nie mamy teraz motocykli to jestesmy zlymi kierowcami puszek wiec uwazajcie na drogach!
  23. sambor1965

    Mongolia 2007

    Gratulacje dla pomyslu. Brawo trampki 3mam kciuki. Z forum Africa Twin wybieraja sie 2 ekipy chyba wlasnie w tym roku. Jesli na kolach bedziecie jechac to zejdzie wam 2 tygodnie na dojazd i powrot. A 4 to dosc zeby sie wyhasac na miejscu. Laczki musicie wziac na zapas, nie ma innego wyjscia. Mozna to co prawda wczesniej wyslac do jakiegos bajkera powiedzmy w Nowosybirsku zeby sie z tym nie ciagac przez swiat. Oponki radze szosowe uzyc, a dopiero przed Mongolia zmienic na cos rozsadnie kostkowanego. No i radze przecwiczyc umiejetnosci zmiany opon jeszcze w Polsce. Zrobicie pewnie z 15 kkm wiec pewnie wiecie ze olej wypadnie wam zmienic? Pamietajcie o klockach, bo lubia sie skonczyc w czasie podrozy. Wizy rosyjskiej nie potrzebujecie w ogole. Moto mozna zapakowac, na pociag. Nasz kolega Magnus wlasnie w ten sposob pokonal odcinek Nowosybirsk Moskwa. Wedke nie, ale zylke, splawik i haczyk tak. KCIUKI BEZWZGLEDNIE 3MAM.
  24. Nie zazdroscic tylko kurde jezdzic! Europe to sobie zostawcie po 70tce, bedzie jeszcze ladniej wyasfaltowana :cool: Rambo: Zlot w Bialej? Pifoo rozlane? O sssssso chodzi? Nic nie pamietam. Tzn. zeby nie bylo watpliwosci: sporo pamietam, ale i tak sie okazalo ze co innego niz inni :buttrock: Kasa wcale nie jest az tak wielka: wyprawa na miesiac dla gosci jadacych busem zamknela sie ponizej 5000 zl. Nie twierdze ze to malo, ale zareczam Wam ze warto na taki wyjazd odkladac przez rok. Przyznaj sie Rambo ile wydales na swoj wypad... Kurde trzeba marzyc, ja bez tego nie doczekalbym wiosny :bigrazz: Nie wrzucam tych zdjatek po to zebyscie zazdroscili, ale zebyscie ruszyli dupsko poza asfaltowe drogi ;) Ja tez chetnie ogladam ladne zdjatka i mam nadzieje ze poogladam Wasze. Wolalbym zamiast ochow i achow przeczytac: zajebiste, jade tam w przyszlym roku albo ile to kosztuje, czy sa potrzebne wizy? Kirgizja to motocudo. Bylem w wielu krajach, w Kirgizji bylem po raz drugi i wiem, ze nic fajniejszego mi sie juz nie zdarzy. Swoja droga troche szkoda...
  25. E no, widze ze chcesz czytac, a nie ogladac :icon_exclaim: Relacje znajdziesz tutaj: http://motostrada.net/ Zdjecia, jak wiekszosc sie zorientowala sa z Kirgizji, Tadzykistanu, Afganistanu i Uzbekistanu. Do Indii nie dojechalismy tym razem :bigrazz: Sambor
×
×
  • Dodaj nową pozycję...