-
Postów
28 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Informacje profilowe
-
Płeć
Mężczyzna
-
Skąd
Wołomin
Osobiste
-
Motocykl
CRF1100 Africa Twin AS
-
Płeć
Mężczyzna
Ostatnie wizyty
Osiągnięcia Simon WRC
NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)
4
Reputacja
-
Silnik i skrzynia biegów były szkiełkowane, reszta aluminiowych elementów piaskowana drobnym piaskiem.
-
Niestety nic mi nie zostało z dawcy, bo zaraz po złożeniu sprzedałem wszystkie graty a trochę ich było 😀. Przyjechał jeden kolega i zabrał wszystko co było. Mocowanie lampy w dawcy było dorabiane i nieoryginalne. Miałem szczęście, że w moim egzemplarzu było ori, bo jak dziś patrzę to taki złoty kruk i zdobycie tego elementu graniczy z cudem. W międzyczasie udało się postawić kropkę nad "i" i zarejestrować moto na zabytek, to takie zwieńczenie projektu, bo oczywiście cezeta ma u nas w rodzinie dożywocie. Nie jeździ dużo, ale od czasu do czasu cieszy się z niedzielnego przewietrzenia 😀.
-
Po niecałych 2-ch latach i przebiegu niespełna 4.500km CB650R poszła do nowego właściciela. Mimo, że nie spędziliśmy ze sobą dużo czasu, to będę ją wspominał bardzo dobrze. Świetny motocykl do miasta i na sporadyczne wyjazdy poza miasto. Żonie spodobały się wycieczki i z uwagi na jej oraz swoją wygodę do garażu zawitała nowa CRF1100 Africa Twin Adventure Sports. I jedyne czego żałuję, to... że nie kupiłem jej wcześniej 😀. Choć, aktualny model jest dostępny od zeszłego roku, to wyszło na dobre, bo zmiany są dość istotne. Maszyna świetna pod każdym względem, jeszcze czekam na ori kufry i gmole i będzie wszystko. Umarł król, niech żyje król a raczej królowa 😉.
-
No nie do końca. Wziąłem od kolegi na próbę VFR 1200X i zrobiliśmy z żoną jednej niedzieli prawie 600km. Żadnych odczuć tyłka. ani ona, ani ja. Więc jednak zdecydowanie jakość siedziska ma znaczenie 😉. W VFRce jest szersze i bardziej miękkie, do tego dochodzi pozycja gdzie jeszcze bardziej siedzisz na tyłku, więc powinno być bardziej odczuwalne a nie jest...
-
Nie szczególnie, tym bardziej, że do motocykla mam dużo pokory i absolutnie nie przesadzam. W aucie czuje się pewnie i wiem, że mogę sobie na wiele pozwolić z uwagi na lata doświadczeń, ale z moto jest całkiem inna bajka. Jakby nawet zdarzył się szlif, to przecież jest AC, choć zdecydowanie ból serca byłby spory 😀. Inna sprawa, że ta honda jest bardzo przyjazna dla początkujących i przez wiele serwisów właśnie początkującym polecana. Zrobiłem nią dopiero 4kkm i jeździ mi się na niej naprawdę super - nigdy mnie niczym nie zaskoczyła, prowadzi się niezwykle lekko - można powiedzieć wzrokiem. Idealny motocykl do miasta - kompaktowy i zwinny przez co jazda w korkach nie stanowi żadnego problemu - oraz na nie długie wypady za miasto. Powyżej 200km już czuć tyłek i kręgosłup z uwagi na niezbyt wygodną kanapę, jazda powyżej140km/h też nie stanowi przyjemności z uwagi na słabą aerodynamikę - może akcesoryjna szyba by to poprawiła, natomiast zdecydowanie popsuje wygląd. Lakier zdecydowanie bije na głowę ten oryginalny właśnie z uwagi na kilka warstw bezbarwnego, który nadaje połysk i jakby zwiększa głębie. Na żywo robi to naprawdę świetne wrażenie. Niedawno udało się załatwić wszelkie formalności i CZ oficjalnie stała się zabytkiem - żółta tablica jej nawet pasuje 😀. Ma już przejechane prawie 200km i czasami z ogromną przyjemnością ją wyciągam i bujam się lokalnymi drogami. W temacie Subaru, to do STI buduje się nowy silnik - wytrzymałość ma być na poziomie rajdówki - seryjny po 65kkm wyzionął ducha jak to w serii 2,5T😀 . Wszystko jest kwestią gustu. Mi przód tej hondy się podoba, tył już jest dyskusyjny. Za to CZ robi wrażenie 😉
-
Honda CBR 600 F1 1988
Simon WRC odpowiedział(a) na Paweł F1 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Jak nawet na zimnym silniku masz olej w tłumiku nie jest to normalne, chyba, że to dwusuw 😉. Może pierścienie, może tłok, może cylinder... Moto ma ponad 30 lat, więc trochę przeżyło. -
Honda CB650R neo sports cafe
Simon WRC odpowiedział(a) na Simon WRC temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Rozpatruję to w trochę innym aspektach 😀. Motocykl odrestaurowałem z uwagi, że został zakupiony przez ojca w 1974 roku, więc jest to pamiątka i swego rodzaju sentyment. Ma u mnie dożywocie, nie zamierzam sprzedawać - byłoby to zresztą bez sensu biorąc pod uwagę ile $ w niego wpakowałem - pewnie nie odzyskałbym 30% 😉. Nie zamierzam jeździć nim za granicę a jedynie bujnąć się raz na jakiś czas po mieście i może raz w roku pojechać na lokalny zlot. Znając wszelkie zalety i wady żółtej blachy chciałem dodać motocyklowi trochę prestiżu. Z tego tytułu dla mnie czy jest to blacha biała czy żółta praktycznie nic nie zmienia. -
Honda CB650R neo sports cafe
Simon WRC odpowiedział(a) na Simon WRC temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Co kto lubi i jak przekalkuluje, wiadomo, że są 2 szkoły 😉. Kiedyś miałem podobne podejście, ale przekonały mnie 2 doświadczenia z życia. Raz jak koleżanka moim prawie nowym STI na śniegu nie ogarnęła i auto poszło pięknym bokiem w rów. Cały bok, lampy P+T i wiele detali połamane. ASO wyceniło naprawę na prawie 70k pln. Pewnie za połowę bym zrobił sam zbierając graty po świecie. AC zwróciło mi się w jedną chwilę i zarobiło na kolejne kilkanaście lat 😀. Drugi przypadek mojej szwagierki, kiedy to po kilku latach stwierdziła, że nie będzie płacić AC, bo za dużo już tym złodziejom oddała i to bez sensu. 2 tygodnie później zagapiła się i wjechała w tył innego auta. Yaris do kasacji i zamiast 30k z ubezpieczenia dostała 6k na złomie 😀. Oczywiście motocykl to trochę inna bajka, ale ja za pełen pakiet ubezpieczenia płacę 1100pln a raz w roku kolejne 4 stówki na przegląd też jakoś przeżyję. Oszczędność rzędu 150pln na robociźnie rocznie (materiały i tak trzeba kupić) to kiepska lokata jak na możliwość utraty gwarancji. -
Honda CB650R neo sports cafe
Simon WRC odpowiedział(a) na Simon WRC temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Sporo, ja w Warszawie zapłaciłem 374pln z czego robocizna 154pln czyli całkiem rozsądnie 😀. A nie ma problemu z gwarancją? Bo taki przegląd to nie tylko wymiana oleju ale też przegląd gwarancyjny i wbicie go do książki. Niby te motocykle się nie psują, ale jak coś wyjdzie, to naprawy i części są naprawdę drogie. To tak jak jeździć bez AC - może się uda, ale jak ukradną czy zaliczysz szlifa, to już kieszeń mocno zaboli. CZ 175 Sport z 1973 roku. Odbudowana w 100% w tym roku, stan salonowy 😀. Właśnie stawiam wisienkę na torcie przypieczętowującą projekt i przerejestrowują ja na zabytek. -
Honda CB650R neo sports cafe
Simon WRC odpowiedział(a) na Simon WRC temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Sakwy przyszły, więc od razu zamontowałem. Nie obyło się bez problemów, bo przysłali mi nie taki tank ring jak trzeba. Owszem, był do hondy, ale innych modeli i totalnie nie pokrywał się otworami. Jak się okazuje są 2 rodzaje do hondy i trzeba na to zwrócić uwagę. Musiałem odesłać, ale wymieniłem też przy okazji tank bag. Evo Daypack jest fajny, ale bardzo mały - wejdzie do niego portfel i telefon, ale za bardzo nic więcej. Postanowiłem zatem wymienić na Evo City - miałem trochę obawy ponieważ jest inaczej wyprofilowany i nie miałem pewności czy dogada się ze zbiorniki CB650R. Po zamontowaniu moim zdaniem komponuje się idealnie kształtem. Trzeba tylko uważać przy wkładaniu kluczyka do stacyjki, bo jest bardzo ciasno i wymaga lekkiego przytrzymania tank baga, ale nie jest to jakimś problemem. Kufry boczne także prezentują się dobrze, są solidnie wykonane i mocno się trzymają. Co dla mnie było istotne po demontażu praktycznie nie widać żadnych mocowań. Zresztą sami oceńcie jak to wygląda: -
Pojeżdżone, jest klimat 😀
-
Opinie o silniku honda CBR 650F/R
Simon WRC odpowiedział(a) na MaJsTeRRR temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Ja pisałem o modelu R 😉. eFka ma trochę inny silnik, czytałem że w eRce zostało kilka rzeczy zmodyfikowane, ale pewnie niewiele motocykli ma przejechane więcej niż 10k km więc ciężko wyciągać jakieś wnioski na razie. -
Opinie o silniku honda CBR 650F/R
Simon WRC odpowiedział(a) na MaJsTeRRR temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Tu masz założony wątek o CB650R: Silniki w modelach F i R nie są takie same. Generalnie to dwa różne motocykle różniące się w prowadzeniu. Polecam obejrzeć materiały na YT, jest ich trochę. Miałem okazję pojeździć wcześniej co prawda wersją z owiewką czyli CBR650F, ale generalnie silnikowo jest to samo co w CB650F i teraz mając CB650R odczucia co do silnika są lepsze. Ładniej się wkręca, generuje wyczuwalnie większą moc. Ciężko na razie mówić o awaryjności i wadach nowego silnika, bo na rynku jest od roku a dostępność w Polsce w 2019 była bardzo słaba - praktycznie brak w salonach, długi okres oczekiwania. Jest ich na drogach na razie niewiele, ale z tego co czytam na forach zagranicznych i grupie ownerów na FB wszyscy są bardzo zadowoleni z motocykla i nikt nie zgłasza jakichkolwiek problemów. Wszyscy chwalą też charakterystykę jednostki. -
Pochwalę się, że do rodziny dołączyła CZ 175 Sport z 1973 roku, którą przez ostatnie pół roku odrestaurowywałem. O szczegółach piszę w innym wątku o klasykach. Motocykl dostał drugie życie i za sprawą akrylowego lakieru pokrytego bezbarwnym wygląda o niebo lepiej niż prawie 50 lat temu jak wyjeżdżał z salonu 😀.
-
Wszystko zaczęło się 1974r, kiedy to mój ojciec kupił piękną żółtą CZ 175 Sport, którą upalał na okolicznych szutrach, błotach itd. Na ten motocykl wyrwał też moją mamę 😀. Poniżej na zdjęciu ja za czasów dzieciństwa na właśnie dokładnie tej cezetce. Niestety w połowie lat 90-tych ojciec oddał motocykl, który stał długo niejeżdżony jakimś budowlańcom i tak słuch o nim zaginął 😟. Oczywiście później żałował widząc jak odrestaurowuję swoją komunijną motorynkę i simsona SR50, którego pod koniec lat 80-tych kupił w NRD a którego ja upalałem za czasów podstawówki . Wspominał, że mając tamtą cezetkę można byłoby zrobić to samo, ale niestety... W zeszłym roku wpadłem na pomysł, żeby kupić taki motocykl i spróbować go odbudować. Znaleźć w miarę zadbany sprzęt z tamtych czasów graniczy z cudem, ale po kilkumiesięcznych poszukiwaniach udało mi się znaleźć jeżdżący i zarejestrowany egzemplarz w świętokrzyskim. Jak się okazało stan mechaniczny był bardzo dobry, z blachami wiadomo jak to po kilkudziesięciu latach, ale baza do odbudowy była więcej niż OK. Fajnie się złożyło, że CZ jest z tego samego roku, co ojca czyli 1974. Zdjęcia jeszcze u starego właściciela i z transportu: Zaraz po przywiezieniu do domu zacząłem oceniać dokładnie stan i robić listę zakupów. Nie jest łatwo znaleźć części, ale dzięki forum jawacz namierzyłem kilka sklepów w Polsce, Czechach i Słowacji. Niestety główne blachy są nie do zdobycia i trzeba szukać używek albo próbować ratować to co jest. Takim sposobem postanowiłem kupić drugi egzemplarz jako dawcę - interesował mnie taki, który będzie miał wybrane części w lepszym stanie niż moja . Tak więc po drugi egzemplarz pojechałem aż za Kalisz, po przywiezieniu oczywiście sesja obydwu motocykli: Później zaczął się demontaż i dokładna ocena elementów: Najlepsze, że moto przerejestrowywałem jak już była w częściach w pudełku 😁. Powstała lista części, zamówienia itd. Znalazłem na forum ponoć najlepszego lakiernika w temacie Jawy i CZ w Polsce, całe forum go polecało. Terminy miał kosmiczne, ale stwierdziłem, ze jak ma być perfekt, to pół roku poczekam . I tak blachy, rama i inne elementy do lakierowania pojechały w grudniu do Białegostoku. Fachowiec rzeczywiście świetny, bo elementy, które wydawały mi się nie do uratowania zregenerował, dodatkowo przynajmniej 2 razy w tygodniu dostaję zdjęcia i filmy z postępu prac. Na koniec lutego powinno być wszystko do odbioru. Zapadła decyzja, że motocykl ma być jak oryginał ojca, czyli finalnie w żółtym kolorze. Tamtejsze sprzęty były fabrycznie lakierowane akrylowo, więc z racji, że ma być jak fabryka robię tak samo. Z tym, że będzie jedna dodatkowa i praktyczna rzecz - na wierzch kilka warstw bezbarwnego, żeby po latach lakier nie matowiał i zawsze był błyszczący. Rama i czarne elementy są już gotowe po proszku, czekam jedynie na blachy w kolorze. W międzyczasie koła pojechały do odnowienia do Łodzi a silnik zawieziony do remontu i szkiełkowania pod Ciechanów. Na szczęście udało się lokalnie pochromować przednie lagi po zrobieniu nowych mocowań błotników, bo stare były z 5 razy spawane przez jakiegoś partacza i nic z nich by się nie dało odzyskać. Wreszcie przyszły też wszystkie zamówione elementy, najdłużej czekałem na kolanko i tłumik, które produkują jeszcze na zamówienie w Czechach, ale ceny są delikatnie mówiąc bardzo wysokie. Wreszcie udało się odebrać po 3-ch miesiącach od lakiernika długo wyczekiwane blachy a także koła z regeneracji: I zaczęło się żmudne składanie, ale jakże długo wyczekiwane i jak przyjemne 😀: I wreszcie udało się uzyskać efekt końcowy, który na żywo zapiera dech w piersiach - jest rewelacja 😍: Zostało jeszcze kilka detali i odpalenie także wkrótce testy.