No właśnie zdziwiony byłem.Wbiłem sobie na plac równo o 16.Pan otworzył sobie garaż i przez 15 minut gadał z innym instruktorem o jakimś tam zapaleniu czegos (w organizmie,nie motorku XD).Po 15 min gadania szybko mi przeleciał co jest w motorku(światła,hamulce,sprzęgło,biegi itp).Potem instruktor sobie gdzieś poszedł i kazał mi sobie pojeździć po placu.Taki już trochę przynudzony sobie myślę,że nie będę czekał "godziny" zanim sobie pogada,to udało mi się zmienić biegi i potem już sobie jeździłem kółka.Po kolejnych 20 min wrócił i zaczął mi pokazywać zadania.Jakiś czas obserwował wykonywanie mojej 8ki/przeprowadzania motorka,a potem znowu sobie poszedł xD Potem wrócił i pokazał mi gościa,który robił slalom wolny i szybki.Kazał mi tam pojechac i robic to po po kolei(razem z 8ka). Tak przez całe 2 godziny...Koniec końców opanowałem wszystko po pierwszych 2 godzinach w 90% jesli chodzi o plac,ale trochę dziwnie uczą XD