Dreamof

Wrzesień już lepiej ale 2 połowa.Jakiś 15-17. Powinna być pogoda;) Tu nie chodzi o termin. Od września zaczynam prowadzić nową grupę. Tzn wróciłam do swoich maluchów. Koleżanka, z którą zaczynałam tą grupę prowadzić, poszła na zwolnienie;p I zostałam sama.Muszę się wdrożyć w to wszystko od nowa.Po roku w szkole mam trochę inne nawyki itd itp.5 latki potrzebują więcej uwagi niż 2- go klasiści.Stąd końcówka sierpnia i początek września będzie dla mnie dość intensywny. Pasuje Mario taka odpowiedź? CZY jeszcze chcesz coś wiedziec;p A no i młody idzie do szkoły;p też się będzie działo:p

Hm wszystko pięknie ale nie dla mnie;/ Nie ogarne się pod koniec sierpnia .Przykro mi.

Hmmm to ja tak proponuję 1 tydzień;p W sensie ok 31 lipca;p albo coś w ten deseń. 1 albo 2 to też fajne daty;p

Zrobię w wolnej chwili.Nie obiecuję , że dzisiaj ale jeśli Pan właściciel o tym wie to może chwilę poczekac;)

A co ma się nie udać?:) Ja to za procenty podziękuję;p Poproszę picolo:p

Oj nic Monti.Tak sobie żartuje:)

Monti jak strzele;p Twój!!!:p No ja jak z rana się bujne to że 3 -4 h pewno mi zejdzie z moim bladzeniem;p

Się melduje na 10;)

Te tutaj też niby miały być przykręcane do silnika. Tzn tak wynikało z ich budowy i. Z instrukcji, założenie ich miało być nieco mniej skomplikowane. Ostatecznie zostały one wymienione. Widocznie faktycznie było coś z nimi nie tak. Kolejne przyszły w stanie możliwym do założenia bez rozkręcania silników itp. itd.:P

Moja cora byla strasznie przeciwna gdy chodzilam na kurs i po zdaniu kupilam moto.Wsciekala sie jak latalam popoludniami.Ostatnio zazartowalam " to dawaj ze mna" ...napalila sie;) w tym sezonie jeszcze nie ale za rok chcialabym jej pokazac za co tak kocham moja Hanke;) Musze tylko ogarnac jakiegos ciucha dla mlodej no i kask oczywiscie.Mlody juz tez wspomina , ze z checia by pojezdzil.Tylko, ze on ma 6 lat i jest bardzo drobny.Jego to sie boje brac...szalenstwo ma we krwii , nie wiem co mu do glowy przyjdzie podczas jazdy...

Tak...a jak jednak dasz im szanse to o podwyzce mozesz zapomniec...zreszta kij z ta podwyzka....czasem nie warto nawet za godziwe pieniadze w takim cyrku pracowac...Kazdy wie z autopsji.Czasem czuje sie jak chinczyk na polu ryzowym...

A ja caly czas zastanawiam sie nad Twoimi slowami...bo na chusteczke my tak harujemu i w kolko tylko praca i praca ,a dla tych wyzej to nadal malo ...zazdroszcze,ze w koncu bedziesz robil to co lubisz... ja nie wiem jeszcze co lubie;p Oby to byl strzal w 1o;) Gratki i brawo Ty;))))

A ja wiem Yuby...nie wiem...smigam to smigam...raz mi lepiej to wychodzi , raz gorzej...lubie jezdzic z kims.Wtedy moge liczyc na wskazowki.Mysle, ze problem to brak doswiadczenia...standardowo sie nie wyrozniam na tym tle.

Komu rurki;p? Tylko sie nie izolujcie jak te pedaly... Ja tam jestem z tych praktycznych...czyli mozesz mowic a ja i tak musze przekonac sie sama.Przeciwskret w teorii to proscizna ale jesli chodzi o praktyke to juz zaczynaja sie schody.

Szczerze...ladnie to ujales...trzeba i czuc i wiedziec i ja wcale nie podwazam tego co napisales wczesniej...generalnie zawsze trzeba wszystko wywazac, znalezc konkluzje wedle swoich potrzeb, umiejetnosci, mozliwosci.Tutaj wszystko sie liczy.

Spoko.Nie wcinasz sie.To ja sie zawsze wcinam;p Swiadome pokonywanie zakaretu daje Ci ta przewage, ze w patowej sytuacji doskonale wiesz co masz zrobic.Strach moze zagluszyc intuicje.Wszak to swego rodzaju podswiadomosc...czasem moze zle podpowiedziec.Szczegolnie gdy sie nie ma wprawy.Cale zycie sie podobno czlowiek uczy to i mi wypada;p wrecz trzeba...praktyka nie zaszkodzi(chyba ze intucja sie wystraszy i zniknie w najmniej oczekiwanym momencie). Ja to raczej pcham ta kiere;p A widelec i noz trzymam na odwrot.Jestem oboreczne wiec kurde tak to ja nie zapamietam;p

No wiesz...mi do was to jeszcze w chusteczke brakuje;p

Dzis robilam wszystko bardzo swiadomie.Przynajmniej staralm sie robic.Teoria to jedno, praktyka drugie.Po pokonaniu jakiegos setnego kilometra nieco mnie olsnilo....zauwazylam , ze zaczynam to czuc i jezdzic tak jak chce...w sensie pokonywac zakrety.Generalnie to jestem ze wszystkim na etapie eksperymentowania...staram sie dojsc do pewnych rzeczy samodzielnie oraz z pomoca drobnych rad znajomych i czasem tez slowa czytanego.Mimo wszystko to nie to samo co szkolenie pod okiem instruktora. Puenta dzisiajszej jazdy jest to, ze lekko pochylona pozycja pomaga mi pokonywac zakrety lepiej , i ze jazda z kims kto jeszcze nie jezdzil w grupie skutkuje ciaglym napieciem i spogladaniem w lusterka w obawia , ze ten ktos w Ciebie wjedzie;p Dystans...kurde...

No tak...na drugi pas.A jak inaczej? Po prostu pokonuje zakret bardzo intuicyjnie a chcialabym to robic swiadomie.W konsekwencji na wiosne chce jechac na szkolenie jakies.

Fochoskret tez jest:p Ja z tym impulsem to mam tak, ze jak smigalam po torze ( na kursie jeszcze) , to skladalam moto ze bywaly momenty kiedt szly iskry z gmoli( oczywiscie dostawalam opr od instruktora ale w gruncie rzeczy mnie chwalil , ze tak dobrze to robie).Teraz, gdy smigam po drogach, mam jakies opory , ze wyskocze na drugi tor...ale powoli zaczynam sie uczyc;)

Nie wiem jaki olej jest najlepszy do tego typu silnika.Moze ktos uzytkuje i wie co sie zaleca.

Gratki i brawo Ty;)

Jutro maja to sprawdzic bo to wyglada tak jakby pomieszali czesci. Tu brakuje wiecej niz 1cm...trzeba by lewa strone nagiac dosc mocno.

Nie wiem czy to tu ale zaryzykuje.Czym sie rozni Honda CBF 600 SA od modelu S? O ile w ogole sie rozni. Kupilam gmole givi dedykowane modelowi S.Sadzilam , ze nie ma roznicy miedzy budowa silnika itp. ale patrzac na gmole i rozwazajac rozne opcje zalozenia, doszliamy do wniosku, ze albo gmole sa do d... albo moze modele sie jakos roznia. Wyglada to mniej wiecej tak po zlozeniu na sucho.Prawa strona jest ok..lewa tylko jakos tak niezbyt pasuje.Wedlug instrukcji tyl powinien byc zaczepiony na jednej srubie.Na focie widac, ze po zlozeniu moze to byc trudne do wykonania.Aczkolwiek moze ktos sie bardziej na tym zna i wie co z tym zrobic.