Lesnik.

Witam. Co do porównania b4 z A4 to można się zdziwić ;) Pancerne wręcz i idealne na polskie drogi zawieszenie b4 zamieniono na wielowachaczowe w A4, którego stosunkowo częste naprawy, i spory koszt wymiany może przyprawić o ból głowy nie jednego właściciela. Po za tym, rzeczywiście ciężko coś temu autu zarzucić. Pozdrawiam. P.S. Mój znajomy jakieś 2 miesiące temu kupił sobie audi A4. Wiedział że zawieszenie niedługo będzie wymagać remontu. Jakimś cudem auto już mu się nie podoba, a jego egzemplarz znalazł już nowego nabywce. Cud? Nie, "rutynowa wizyta u mechanika w sprawie naprawy zawieszenia".

Wszystkie filmy z errorem na rapidshare. Pozdrawiam

Witam. Dobre miałem przeczucie że jak temat znajdzie się w dziale "ktm" to niczego się nie dowiem. No cóż, trudno. Pozdrawiam.

Chodziło mi o klasyfikacje, czy moto o takich zdolnościach terenowych można zakwalifikować do turystyków. Widać można :wink: Mam pytania gdyż o tych moto na forum zostało napisane dość niewiele, a przynajmniej od dłuższego czasu niewiele o nich słychać. Jakie są odczucia innych użytkowników co do awaryjności? Czy rzeczywiście modele sprzed 2005 roku, "często chorują"? Wszelkie wypowiedzi użytkowników tych moto mile widziane, możne dowiem się czegoś nowego. :wink: P.S. Lepi, dla czego sprzedałeś kata?

Witam. Od razu uprzedzam iż nie jestem przekonany co do "turystyczności" tych sprzętów, ale chyba tylko tu ten wątek pasuje. Na temat tych sprzętów nie wiele można na forum znaleźć (praktycznie nic nowego), a w szczególności o porównaniu obydwóch sprzętów. Chciałem się dowiedzieć co o tych motocyklach twierdzą ich użytkownicy (pewnie niektórzy zdążyli już przekonać się czego to moto jest warte), jak w ich oczach przedstawia się sprawa awaryjności, i przede wszystkim, na ile w 990 udało się zniwelować przypadłości wieku dziecięcego 950. Z góry dziękuje. Pozdrawiam - Darz Bór.

Zgodzę się z Tobą, jest to inna specyfika użytkowania produktu niż w turystyce (stąd też np. cordura jako materiał bazowy), z tym że w turystyce także ma się jak sprawdzić, a nawet rzekł bym że często jest to sprawdzian na wyższym poziomie (nie 2-3 godz. a np. kilka dni pod rząd). Poza tym, membrany debiutowały i ewoluowały tak na prawdę głównie na rynku turystycznym. Stąd też wzięły swój początek na rynku motocyklowym, i stąd mamy tyle doświadczeń i parametrów. Nie buntuj się więc tak przeciwko moim teoriom, one nie są wyssane z palca :smile: Darz Bór

A testowałeś? Jest to tak na prawdę tkanina schoellera (choć niektórzy nazywają to ustrojstwo membraną), która według podań "szkopów" jest inteligentna. Tak na prawdę mało kto miał na grzbiecie cokolwiek z tym wynalazkiem, głownie ze względu na cenę. Nie spotkałem sie jeszcze z c_chalange w ubiorach na moto więc... Z tego co pewne, wymienić można eVent, choć mniej wodoodporny, to lepiej oddychający od gore. Również rzadko spotykany. Nie spotykana membrana w turystyce, ani sporcie. Nastawiona raczej na "pełną workowatość" niż na oddychalność. Tak jak ks-rider pisał, sympatex to minimum. Darz Bór

Witam. Tak dla sprostowania, wszystkie te wyżej wymienione membrany, to worki foliowe, i tak je trzeba traktować. Oczywiście z ww najlepszymi parametrami charakteryzuje się gore, ale trzeba sobie zdawać sprawę ze przy wytężonym wysiłku fizycznym (np. teren), bądź podczas deszczu membrany te zachowują się jak taki "lepszy" worek. Pamiętajmy iż podawany np. dla gore parametr ret <4 (np. paclite) jest parametrem określającym paro przepuszczalność, a więc ciepłota ciała musi doprowadzić do wytworzenia się pary wodnej z nagromadzonego potu, który to zaś musi przejść przez wszystkie części ubioru. Tak więc ten parametr możemy sobie odpuścić (swoją drogą lepiej od gore oddychają chociażby: eVent czy tkanina schoellera). Po za tym, liczy się tylko wodoszczelność owej membrany i jakość jej wszycia co uzależnione jest od firmy produkującej przedmiot. Przy czym wodoodporność przy wszystkich membranach jest mocno ograniczona, tak więc kilka godz. w ulewie na moto przemoczy każdą membranę, dla tego ważna jest jakość materiału zewnętrznego i jak ktoś tu już napisał jego odporność na przemakanie. Także nie samą membrana żyje człowiek. Jeżeli kogoś nie stać na gore, to niech się nie martwi, to tylko worek ;) Na pocieszenie cytat z n-gietu: "zgodnie z danymi producenta gore wytrzymuje około 8 prań po czym parametry lecą w dół na łeb na szyje"

Witam. A może lepiej V-ka? http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=121918973 Pozdrawiam.

Tylko po co, B3 chodzi bez aku. Co takiego? Gratuluje nowej maszyny. Pozdrawiam.

Bez urazy, ale jak by patrzeć na tę sprawę oczyma >DANIELA< to najlepiej poszukaj jakiegoś crossa, jakąś padlinie dostaniesz, a będzie jeszcze lepszy :] Bierz coś z tego przedziału który Ci wszyscy wytyczają, i nie patrz aż tak bardzo na konkretny model, tylko na stan. Pozdrawiam. P.S. DR 125 super enduro! (a kiedyś ktoś na forum pisał, ze Ci Daniel ciągle cos nie pasuje i nie chcesz jeździć ;) Ale mniejsza o to, kiedyś sobie taką DR-ke kupie :(

Po terenie prywatnym mogę nawet kombajnem jeździć, i nic mi nie mogą zrobić :( Takie jest prawo. Tylko że nie każda polna droga jest prywatna, i nie każda utwardzona droga jest państwowa, także można się naciąć. Pozdrawiam.

>DANIEL< Gratuluje wiedzy :icon_exclaim: Ali50, nie słuchaj takich rad bo nigdy nie kupisz motocykla. Jak ktoś się tylko naczyta dużo, a potem chce jeszcze własna opinie wydawać na podstawie opinii jeszcze kogoś innego… Dajcie luz. >DANIEL< skoro Twoje moto Ci nie odpowiada (jechałem, polecam, bardzo fajny motor), to przynajmniej nie porównuj go do reszty, i nie wciskaj kitów. Ali50, zmień sobie informatora, bo ten jest cos źle poinformowany. Pozdrawiam. P.S. Jak ktoś potrafi tylko orać glebę, i jechać na wprost zamiast wykorzystywać w pełni moc, to zawsze będzie coś nie pasowało np. w takiej DR-ce 125 :icon_question:

Jakim cudem żuczkiem osiągnąłeś 130km/h? Hehe, cuda nie widy, ale jeszcze takiego żuka nie widziałem :D Choć z jednym miałem doczynienia kilka lat dzień w dzień nie licząc okazjonalnych przejażdżek innymi :crossy: Co do elastyczności to już nie mogę czytać tej suchej teorii popartej jakimiś dziwnymi przykładami. Nie będę się rozpisywał co do teoretycznego objaśnienia elastyczności, ale dodam kilka faktów. Nie zauważyliście tego (co moim zdaniem jest bardzo ważne) że elastyczność mierzyć można w różnym od siebie okresie czasowym przy jednolitej prędkości. Krótko mówiąc, auto które cały czas przyśpiesza, osiąga dajmy na to te 80km/h i dalej przyśpiesza szybciej osiągnie 120km/h niż identyczne auto które jedzie ze stałą prędkością 80km/h przez 30min. i nagle ma zamiar przyśpieszyć do 120km/h i to jest praktycznie pojmowana elastyczność. Nie trudno przyspieszać non stop i osiągnąć dobry wynik, trudniej jest jechać ze stała prędkością, i bez redukcji jak najszybciej przyspieszyć do oczekiwanej prędkości. Nie można określać elastyczności jako przyśpieszania w danym zakresie obrotowym, bo to uzależnione jest od stylu jazdy kierowcy. Wszystkie te teorie które tu przeczytałem świetnie streszcza artykuł z interi.pl Niezależnie od tego czy krzywa momentu obrotowego jest równa czy postrzępiona jak w silnikach wysilonych, elastyczności nie da się przedstawić tylko na papierku, to cos więcej niż przyśpieszanie :clap: Pozdrawiam ludzi praktycznych.

Problem w tym że ja opisywałem zakręt 90 stopni, i większy, gdzie bez hamowania raczej nie da rady. Zakręty mniejsze, pokonuje w podobny sposób, jak Ty napisałeś :icon_razz: Pozdrawiam.