Szaleć na torze ponad 300km/h a zginąć przy około trzydziestu.Z tego co usłyszałem dziś w wiadomościach Hayden po wyścigach na torze Imola, postanowił zostać trochę dłużej w Italii i potrenowac trochę w okolicach Rimini i toru Misano.Feralnego dnia jadąc na swojej kolarzowce nie zatrzymał się na znaku stop, gdy w tym momencie nadjechal peugeot, co potwierdzają nagrania z monitoringu.Po pięciu dniach na intensywnej terapii lekarze stwierdzili zgon mózgu.