As Kier

Ja robiłem maks 650 dziennie i tylko w kraju. Znajomi jeżdżą po europie nawet 600-tkami i z powodzeniem.

Raczej tak, ale się przymierz. 750-tek było kilka.

Da się śmigać po winklach tylko wolniej. Fun też będzie. Jak moto pokochasz, to będzie frajda. Jak chcesz jeździć po serpentynach i mieć dreszcz emocji to szukaj dalej.

Mi podoba się Honda Valkyrie Interstate z 1999 , ale to Honda Mi podoba się Honda Valkyrie Interstate z 1999 , ale to Honda

Tak to Intruz

Ja do pracy jeździłem Hondą z 1988 roku i nie miałem żadnego problemu. Na parkingu obok mnie parkował nówka Kiway (jakoś tak). Koleś ciągle jeździł do serwisu. Jak jedno naprawili, to drugie się psuło. Można dużo pisać. Proponuję Japońca. Dlaczego dwudziestoletni japoniec jest droższy od dwóletniego chńczyka?

mój kolega sprzedawał Suzuki Maruder 1400. Moto w dobrym stanie z dobrych rąk. Wady: tylko 4 biegi i niewygodna tylna kanapa. Jeżeli interesuje Ciebie, to popytam. Chłopak zna motocykl na wylot. Sam naprawiał, sam serwisował. Kupił teraz BMW.

Podobają Ci się Yamahy? - napisz na ich forum. Kawasaki? - śmigaj do Vulkanerii itp. Oczywiście tam też zdarzają się kombinatorzy, ale wystarczy popytać na forum i wiesz wszystko. Też jestem zapisany do takiego forum. Przynajmniej raz w roku jest sprzedawana jakaś perełka. Tylko trzeba poczekać...

Hmm. zapisz się do kilku forów motocyklowych, ale takich mniejszych, gdzie wszyscy się znają i zaczaj się na motocykl z dobrych rąk. Taki, którzy inni znają i polecają. Prawdopodobnie zapłacisz nieco więcej, ale naprawdę warto.

Virago jest fajne, Rebel też. Dołóż trochę i masz Shadow chłodzony cieczą. Nie traktuj tego moto jak inwestycję na całe życie. Jak Ci się motocyklizm spodoba, to za rok będziesz robiła prawko, jeżeli nie, za trzy lata moto zacznie gnić w garażu.

Co do wygody, to się nie wypowiem. Niezawodność to japoniec. Dwudziestoletnią Shadowką pojeździsz dłużej niż nowym Junakiem czy Rometem. Z tych co wymieniłeś polecam Hondę. Co do wzrostu, to musisz sam dosiąść i się przejechać. Wiem, że na VT-600 jeżdżą i wyżsi od Ciebie, ale mi był za mały (182cm). Wiele osób przesuwa podnóżki do przodu. Jest to jakieś rozwiązanie. Pozdro

Wierz mi - dasz radę. Honda = niezawodność i bezobsługowość. Przynajmniej w proponowanych modelach. Wada - hamulce są dobre a nie idealne. Za to ostatnie podziwiam maszyny spod znaku kamertonów. Dzisiejsze Hondy teraz (chopper/cruser) nie mają tej mocy co w latach mm np. Magna 750 z lat osiemdziesiątych ma duużo więcej mocy niż VTX a na VF1100 bodajże w 1989 roku ktoś bił rekord prędkości jadąc prawie 300 km/h. Zaletą tych maszyn jest moment obrotowy. Daje on przyspieszenie. Nie bòj się pojemności w nowszych chopperach Hondy. Jednak! najpierw sam sprubuj. Inne marki też mają tajne motocykle, ale niech o nich inni piszą. Wiesz jaki jest mój typ

hehe masz rację Tp pozostają: VT - 600 (na łańcuchu) i VT 750 (kardan) i szybko robić A pozdro

Z tymi gaźnikami to pojechałem :blush: ...a z wyciorami to nie do końca mój patent. Wiele osób stosowało druciaki do butelek, ale na koniec trzeba to jakoś zamknąć, bo wypadają. Ja wstawiłem wyciory i się same zakotwiły.

Intruder za mocny. Kolega też tak miał (1400), ale go okiełznał. To ty trzymasz manetkę. Patrz na masę motocykla i wysokość siedzenia. Problemem będzie manewrowanie na parkingu a nie w trasie. Moc - w VTX- sie 1300 jej nie uświadczysz na tyle, aby jej nie okiełznać. Możesz popatrzeć jeszcze na VT - 1300. Ten sam moto w innej stylistyce. Proponuję jeszcze VT-1100 Shadow. Mniejszej Shadowki nie bierz. Osobiście jeżdżę VT 800, ale nie podpasi Ci rocznikowo. No chyba że moja. Ktoś ją w papierach odmłodził ;). Zalet tych Hond nie będę wymieniał. Wadą są hamulce. Nie są złe, ale nie powalają. Prawdopodobnie Yamaha będzie miała lepsze. Ja osobiście zasadziłbym się na VT- 1300 (np. CX). Piękny chopper z C-ABSem. Moc mniejsza niż moja osiemsetka, ale ten moment obrotowy... Banan nie będzie schodził z gęby.

Wszyscy w trasie. Zimą się odezwą :wink:

...przemyśl to jeszcze. Ja mam małą szybkę. Praktycznie owiewkę, ale dam radę jechać 150 przez kilka godzin. Bez szyby to byłaby walka. W deszczu moknę. Kiera - drży, ale jak puszczam. Szybka powyżej 120 też.

Jeżeli pusty wydech jest za głośny, to załóż DB kilery i po sprawie. Możesz też wypróbować własne konstrukcje wyciszające. Sam mam puste wydechy. 2 sezony temu wepchałem do nich wyciory do komina i było ciszej a bas został. Wydechy nie były ciche, ale różnica zauważalna. http://karolewscy.pl/galerie/w/wycior-kominowy-120mm_4387.jpg coś takiego Średnica wyciora większa od wylotu i równa większa średnicy wydechu. Ja dałem 2 sztuki na tłumik. Uwaga! Łatwiej włożyć niż wyjąć!!! Oczywiście po każdej modyfikacji wydechów należy zrobić regulację gaźników. Ja bym też założył filtr powietrza KN i zmienił dysze. Przy pustych kominach powinieneś poczuć niewielkie zwiększenie mocy (i zużycia paliwa).

Kurtka sucha, jak jedziesz Goldasem lub czymś takim i to tylko część prawdy. Tam owiewki są w ten sposób projektowane, aby przeganiać pęd powietrza obok motocyklisty. Jednak w deszczu zawsze coś kapnie. Przy szybie akcesoryjnej zbierasz mniej kropel na siebie, ale i tak będzie mokro. Uważaj! czasami z szybami akcesoryjnymi jest problem przy dużych prędkościach. Potrafią kierę wprowadzić w wibracje. Popytaj na forum kto jaką ma i jeździ bez problemów.

1- sprawdź opony- czy równo się zużywają. Jeżeli nie -odpuść sobie. 2 - upewnij się, że nie ma wibracji na kierze powyżej 40 km/h. Jeżeli nie ma od 40 do 100 km/ h (przynajmniej 3 razy) puść kierę i sprawdź czy nie znosi na którąś stronę. Jeżeli moto znosi - odpuść sobie.

Lub Zatankuj zaraz po włączeniu rezerwy. Bak ma pojemność 11 lub 11,5l? Z odejmowaniem sobie poradzisz. Ten pomysł z bańką jest jednak dokładniejszy.

Na pierwsze pytanie odpowiedź brzmi tak.

VT-1100 waga moc spalanie wysokość siedzenia 85-86 245kg 78KM 4,5-9,5l/100 750mm 87-90 i 92-96 242 68 5,6-9,5 660!!! SPIRIT 97-07 251 60 ? 730 C3 AERO 98-02 279 52 ? 725 ACE 98-01 284 ? ? 730 Jeżeli chodzi o spalanie: kolega ma Spirita i pali mu 5,5-6,6l/100 raz na spacerku spalił mu 4,5l/100 - nie szalał C3 - znam dwie osoby. Mniej niż 5,5 nie ma szans. Żaden moto nie grzeszy mocą. Model 85-86 dysponuje ją dopiero przy 6,5 tyś obrotów. więc trzeba trochę przygazować. Ja kupiłem VT 800 i tak jak większość bałem się 1100. Doświadczeni koledzy mówili nie bój się. Po trzech miesiącach jazdy wiedziałem, że dałbym radę. Mocy mi nie brakuje (61,5KM), waga 228kg, wysokość siedzenia 710 mm, zużycie 3,7-11l Brakuje piątego biegu, więc powyżej 130 km/h pali jak smok. Przy średniej prędkości 90 spalanie w trasię około 4,5l/100 Jednak jest to model z 88 roku i wyprodukowano go 4920 sztuk. Trudno wygrzebać dobry egzemplarz. Chcesz 750? Boisz się 1100? Kup 750! Banan gwarantowany!

Święta prawda.A jeżeli chodzi o pojemność na pierwsze moro, to w Shodowkach 1100 to nie problem. Problemem jest waga moto na parkingu.

750 są niezłe. Polecam 1100 :) niewiele cięższy i mocniejszy. Jeżeli poskromisz 750 to i 1100 dasz radę. A mocy ma mniej niż Magna 750 i niewiele więcej (czasem nawet mniej) niż moja osiemsetka. Odpadnie problem zmiany moto za trzy lata. Pojawi się za pięć ;) To nie takie głupie - zobaczysz. A jazdą po górach wszystko zależy od człowieka. W ubiegłym roku zdobyłem szczyt w Bieszczadach jadąc po tłuczniu. Autochtonka powiedziała, że autem tam wjeżdżała. Jedyneczka, nogi szeroko i heja.