ste-fan

Trzy tygodnie, to idealny czas na spokojne zjeżdżenie Norwegii południowej. Zastanów się nad przyl. Nordkapp - czy musisz tam jechać bo trasa jest bardzo atrakcyjna, czy tylko masz chęć zostać jednym z kolejnych '' zdobywców '' tego punktu. Tak, to tylko punkt na mapie i niczego ciekawego tam nie ma.

Fajna trasa, piękne zdjęcia. Szkoda tylko, że ludzie nie potrafią się znaleźć i wspólnie urządzać ciekawe wyjazdy. Chyba że, wolą sami jeździć. Ja m.in. na tym forum szukałem w zeszłym roku chętnych na podobny wyjazd. Nikt konkretny się nie znalazł i odpuściłem .

Bardzo zazdroszczę ludziom wybujałej fantazji. Ja takiej nie mam.

Prześledziłem twoją trasę i jeśli można wtrącić, to bardzo polecam starą drogę Stalheimsvegen zamiast tunelu Stalheimtunnelen. Wjazd na nią z E16 kawałeczek przed wjazdem do tunelu. Jest jednokierunkowa i daje niesłychaną porcję adrenaliny. Powodzenia

Szkoda. Ale mógłbyś zabrać np. atrakcyjną sąsiadkę :biggrin: Nie mówię,że nie. Głównie chodzi o cztery osoby. Moja żona, tylko w męskim towarzystwie też potrafi się znaleźć. No ale optymalny skład, to 2+2 W razie czego możemy pozostawać w kontakcie.

Witam wszystkich zainteresowanych powyższym tematem. Poszukuję chętnych a w zasadzie pary (ona i on) na wspólny wyjazd. Dlaczego parę ? Dlatego, że ja też jadę z żoną a druga para będzie idealnym dopełnieniem m.in. jeżeli chodzi o dzielenie emocji i kosztów noclegów w domkach kamingowych (hytte) :)Będzie to nasza druga wyprawa do Norwegii i w związku z tym tegoroczna trasa nie będzie obejmowała wszystkich atrakcji. Na pewno odpada Przylądek Nordkapp. Mimo tego atrakcji nie zabraknie.Jesteśmy małżeństwem w wieku 50+( a w zasadzie 50++ :rolleyes: ) Poruszamy się BMW R1150RT. O szczegóły proszę pytać poprzez PW lub telefonicznie 502614770Zinteresowanych serdecznie zapraszamy.

Mam dla ciebie jedną dobrą radę, nie czkaj ,aż ktoś się do ciebie odezwie i zaproponuję wspólny wyjazd. Trochę więcej własnej inicjatywy. Prześledź oferty wyjazdów na forach i jeżeli cię coś zainteresuje to pisz i umawiaj się ! Na tym moto też dasz rady. Wiek wcale nie jest ważny. Najważniejsze podejście do ludzi i umiejętność porozumienia się z nimi niezależnie od wieku. Jesteś młody, zaczynasz i wszystko przed tobą. Powodzenia. Bardzo stary biker ci to mówi.

Jeżeli chodzi o Toskanię polecam ten kamping http://www.vacansoleil.pl/camping/info/wlochy-toskania/figline-valdarno/kemping-norcenni-girasole-club/VPL/9/2230009/#accommodaties Doskonale położony i o bardzo dobrym standardzie. Blisko do Florencji i Sieny. Dobra baza wypadowa do zjeżdżenia całej Toskanii. Byliśmy tam cztery lata temu.

z Motovoyagera słów kilka - http://motovoyager.net/2014/09/trasy-motocyklowe-passo-san-boldo-wlochy/ Na pewno warta przejechania, tym bardziej że prawie po drodze.

Pytanie: czy w składzie będą białogłowy (przynajmniej jedna). To, tak na wszelki wypadek, gdybym chciał pojechać z żoną.

Moim zdaniem, nie po to rozgryzały temat tęgie głowy w BMW i napisano instrukcję z odpowiednimi zaleceniami aby móc to dowolnie interpretować. Ja trzymam się zaleceń producenta i od lat cieszę się bezawaryjną jazdą - czego i wam życzę.

Tak jest w każdym modelu i nie należy takich prób robić. Jest to efekt wszystkich luzów począwszy od wypustu wałka napędowego od strony skrzyni biegów,poprzez krzyżak na przekładni głównej kończąc.

każda sroka swój ogon chwali :biggrin:

Witaj Nie sprecyzowałeś czego szukasz, jakie są twoje preferencje odnośnie noclegów. Mogę ci polecić tego touroperatora http://www.adrialin.pl/ Korzystałem z ich usług dwa razy i nie zawiodłem się. Niech cię nie przerazi fakt, że pieniądze musisz wysłać za granicę. Czy to ty jesteś na forum BMW i masz RT1150 ?

Witaj mój nr. tel. 502614770

Chyba pojedziesz jednak solo. Wydaje mi się, że zniechęciłeś zainteresowanych tymi gonitwami i przelotami... No, ale młody jesteś.

Dzięki. Czytałem twoją relację w okolicach wakacji br. Zawsze staram się czytać wszystkie interesujące mnie relacje, gdyż z każdej można wyciągnąć dla siebie coś interesującego i pouczającego.

- czyli nie należysz do tych, którzy za wszelką cenę muszą osiągnąć zamierzony cel i w siodle spędzają całe dnie. To dobrze bo ja też. Co do szczegółów, to one się w zasadzie rodzą. To co wcześniej naskrobałem, to tylko ogólny plan. Sam start planuję na maj ( 8-9-10 ) ze względu na pogodę, choć z reguły wiosna jest bardziej deszczowa niż jesień. W Paryżu mam już upatrzony niedrogi hotelik 200 m od Luwru ( 4 noce dla dwóch osób 1350 zł. ). To z grubsza na razie wszystko. Ze względu na ogrom pracy przy chałupie do kreślenia szczegółowej trasy zabiorę się dopiero gdzieś w grudniu. Pozdrawiam

jeżeli jeszcze nie znasz odpowiedzi na temat, to tutaj znajdziesz http://www.directferries.pl/jadrolinija.htm

Cztery tygodnie wg. mnie i jak zauważa słusznie Neno to optimum. Zdaję sobie sprawę z problemu jakim jest wykrojenie tych czterech tygodni z własnego urlopu. Mnie on już na szczęście nie dotyczy. Poza tym, wiem z poprzednich moich wyjazdów ( np.Toskania ) jak wiele atrakcji zostawiało się obok czy za sobą, bo cel był taki a nie inny a czasu miało się tylko tyle a nie więcej. Przyszedł w końcu czas, że nie muszę się spieszyć. Teraz mogę bez napinania ( w miarę moich możliwości ) realizować swoje pasje i marzenia. :) :)

Jako że koniec tego sezonu tuż tuż, można zacząć snuć plany na przyszły. Wiosną przyszłego roku ( pierwsza połowa maja ) planujemy wyjazd w kierunku jak w temacie. Brak jeszcze szczegółów, ale na pewno Paryż ( 3-4 dni), następnie północnym wybrzeżem Francji i Hiszpanii do Portugalii (Porto, Lizbona,Faro). Gibraltar i południowym wybrzeżem Hiszpanii ( Sevilla,Malaga,Granada,Walencja,Barcelona) i Francji przez Alpy do domu. Czas trwania imprezy ok.4 tygodnie. W trakcie jazda, zwiedzanie, plażowanie. Noclegi głównie pod namiotem. Jesteśmy małżeństwem 50+. Poruszamy się BMW R1150RT. Zainteresowanych zapraszamy i prosimy o kontakt.

Tutaj jest prawie wszystko http://www.cro.pl/ Powodzenia