Cześć jakieś 8 miesięcy temu kupiłem hondę ns125 za grosze do zrobienia , miała być tylko do szlifu ,ale okazało się ,że cylinder jest na nicasylu , więc kupiłem używany cylinder też na nicasylu , nowy łok vertex , nowy zawór membranowy bo na starym listki odstawały o dobre 3mm. i jeszcze nowe uszczelki i zębatkę zdawczą. Zalałem nowymi dobrymi olejami , więc czas na pierwsze odpalanie , po złożeniu całego moto hania odpaliła po 5 kopnięciach , więc czas na pierwszą jazdę i tu zaczęły się pierwsze problemy , nie szło ruszyć z miejsca bo gasła , ale jak się udało ruszyć z górnej partii obrotów to się zawieszała ,ale to była linka i ją nasmarowałem i było ok , ale problem z baaardzo dużym mułem na wolnych obrotach nie zniknął do dziś , nabrałem wprawy i nauczyłem sie z tym jeździć ,ale koledzy którzy też latają moto , za pierwszym z miejsca nie ruszą :p później pękł mi pług skleiłem go ,ale długo nie przetrzymał i następnym razem , pękł pług razem z bocznymi plastikami , nie opłaca mi się kupować ani ich kleić , a bez nich wygląda co najmniej paskudnie , więc w zimie chciałbym przerobić ją do stuntu , endo już trochę umiem , ale wheelie... bardzo mi się podoba jak goście kręcą cyrkle ,a u mnie w tej chwili jest to nie możliwe , bo jak chcę go wyrwać na koło to automatycznie dostaje muła i spada na dół ,a jak wyrwę go ze zbyt wysokich obrotów to nie idzie go opanować i kończy się tym ,że moto staje do pionu ,a ja trzymając kierownicę biegnę za nim... postanowiłem coś zrobić z tymi obrotami , sprawdziłem świecę na każdej innej działa tak samo , lewego powietrza nie łapie nigdzie , kompresja raczej dobra , nie mam czym sprawdzić ,ale powyżej 7k rpm zaczyną ciągnąć jak typowy 2t na yt znalazłem kilka filmików z przyspieszeniem i v-maxem i moja przyspiesza i jedzie dużo szybciej także raczej jest ok kolega miał rg 125 w idealnym stanie sprowadzona 10k przebiegu no igła... brałem go jak chciałem pomimo ,że rg jest silniejsze. Ostateczne podejrzenia padły na gaźnik , na początku myślałem ,że może dysza któraś się rozkalibrowała ,ale nie kombinowałem i kupiłem cały rok używany gaźnik , i to samo więc założyłem stary gaźnik z dyszami z nowego i poprawiła się praca na wolnych obrotach , tzn muł jaki był taki jest ,ale po krótkiej przejażdżce po wkręceniu śrubki od obrotów do końca trzyma wolne na poziomie 1,5-2k ,ale chodzi nie równo na regulację śrubka od mieszanki paliwo-powietrze mało co reaguje jedynie muł jest jeszcze większy , nie wiedziałem , czy podczas mułu go zalewa czy nie dostaje paliwa , więc siadłem no moto i go zamuliłem aż zgasł i sprawdziłem świecę i była sucha czyli dostaje chyba za mało paliwa , wywaliłem i założyłem nowy wężyk do paliwa ,ale nic nie pomogło już nie mam zielonego pojęcia co to jest... Dziś go przepaliłem , stał od tygodnie nie jeżdżony , i o dziwo nie odpalił na kopa , musiałem z 10 razu kopnąć co mnie trochę zdziwiło ,ale jak już odpalił to od razu wskoczył na 5k rmp i chwilkę tak chodził chciałem odkręcić śrubkę od obrotów ,ale zanim sprawdziłem czy spadną obroty , to już sam wrócił na 1,5k , na prawdę nie mam już pomysłów żadnych , piszcie co to może być i powiedzcie jak sprawdzić szczelność skrzyni korbowej oprócz wąchania oleju czy nie śmierdzi benzyną bo nie śmierdzi. Sory ,że to tak chaotycznie napisane , problem dotyczy tego ,że jak np ruszam z miejsca z niskich obrotów to moto zmula i gaśnie tak , samo jak np. jadę pod górkę 3 bieg 5k obrotów i nagle zaczyna zamułke , wtedy redukcja w i pod górkę wyjeżdżam jak silnik wkręci się w rezo. Naa pewno nie łapie lewego powietrza , zawór wydechowy i membranowy ok , komprecha też raczej ok , z gaaźnikiem tj. wyżej napisałem także raczej sprawny , już na prawdę nie wiem co to jest , możliwe żeby to było coś z elektryką lub z nie szczelnością skrzyni korbowej? Z góry wielkie dzięki za odpowiedzi.