Albin77

Nauka z tego co pamietam to był simson enduro , potem jakiś ogarek z silniczkiem jawki , CZ175,CZ350,Jawa350 - wszystie nóweczki , więc byłem 1 wlascicielem. Potem prawie 20 lat przerwy i CB750F. Na chwilę obecną chcę zmienić , tylko jeszcze nie jestem zdecydowany na co ;)

Wiec będe brał pod uwagę 1.Suzuki GSF1200s - nie wiem czy nie za cięzki na miasto 2. ? 3. ? Chcialbym jeszcze poznac opinie na temat innych sprzętow. Naprawdę mam chęc na jakąś V-kę :)

No to teraz mam niezly bałagan w głowie. Miałęm nadzieje że VTR lub TL bedzie tutaj proponowany. A tu ZONK. A co dyskfalikuje VTR i TL ? Ja wiem że to pali dużo , ale jak się tego nie piłuje to potrafi wychodzić około 8L/100km . Chciałbym usłyszeć opinie osób które mają lub mialy TL-a lub VTR-ke. Jeżeli jednak definitywnie odrzucacie te sprzęty to pozostanie mi tylko SV600N - skoro lepsza pozycja w miescie. Nie lubię wisieć na kierownicy ;) Co do Bandziorka 1200S to już od X lat mi się to podobało. Piszecie że padają w nich skrzynie i sprzęgło. Jakie objawy ? Jak nie trafię 1200s to będę szukal 600s. Jako że niedlugo końcówka sezonu , to mam nadzieję znaleźć coś w dobrej cenie.

Witajcie. Na początek powiem ze na motocyklach (jawa,cz,mz,itp. ) jezdzilem jakies 20 lat temu. Waga 85kg Wzrost 176cm Ostatni sezon przejeździłem na CB750F . Jako że najprawdopodobniej będę w przyszłym tygodniu żegnał się z moją cebulką poszukuje czegoś nowego. Rozważam tylko : Sv 650s Tl 1000 Vtr 100 To jeżeli chodzi o V-ki Cb 600s Hornet Bandit 600/1200s a to jezeli chodzi o rzędówki. Czego potrzebuje , jakie mam wymagania. Motocykl głownie będzie służył do poruszania sie po miasteczku 50tys mieszkańców. Oczywiscie jakies większe wypady w trasę również będą w planie. Chciałbym motocykl od rocznika 1999 w górę. Kwota do wydania max 7000zl. Musi nie być cięższe niż obecne moje (czyli 260kg) Mało awaryjne Nie drogie w eksploatacji Spalanie do 7-8L przy normalnej jeździe - nie piszę o szaleństwie. Ma być w miarę wygodne również dla plecaczka ;) Jak już na coś się zdecyduje to będą mnie interesowały wady - na jakie elementy zwrócić uwagę przy zakupie. Najbardziej chciałbym coś z zapasem czyli VTR lub TL . Tylko niestety apetyt chyba mają w granicach 10L a to juz za dużo jak na normalną jazdę. Wszelkie uwagi , porady mile widziane.

Zakupiłem acetonik techniczny , wymyłem gazniczki sprawdzilem wszystko na spokojnie i dokładnie. - wszystkie kanaliki technologiczne drożne i czysciutkie, - wszystkie Jety/dysze czysciutkie, - Air Cut-y po dokładnym przyjrzeniu nadają się do wymiany - czy one wpływają na to że nie wkrecał sie na obroty ? Raczej nie . - zmieniłem cewkę w.n. na swoją starą ,która w pomiarach okazała się że jest dobra - zmieniłem 2 przewody w.n. -sprawdziłem poziom paliwa w komorach (we wszystkich gaznikach poziom sięgał połączenia dekielka komory z resztą gazniczka) Po tych zabiegach nic się nie zmieniło. W czasie powrotu do domu padł akumulator. Myślę sobie , zostawiłem moto na światłach ,troche kręcenia bez jazdy,mógł paść. Naładowałem,wsadzilem do cebulki , odpaliłem i niby gra. Jakoś mnie tknęło - miernik w dłoń , sprawdzam napięcie na aku i ZONK . Brak ładowania. Przyczyną okazuje się urwany/upalony jeden przewód do pierścienia ślizgowego z rotora. Dobrze że był praktycznie cały (brakowalo moze ze 3 mm) przedłużyłem , przylutowałem i test. Ładowanie przy 1500 obr/min około 14V bez świateł a na światłach mam 14V przy 3000 obr/min . Po naprawie ładowania wsiadłem na moto bo czas już jechac do domku i przy około 6-7 tyś zmułka (byłem na to przygotowany). Po przejechaniu zakrętu po okolo 500m i odkręceniu manetki wkręcił sie do maxa :ohmy: na czerwone pole :ohmy: . I ot tu moje zdziwienie :ohmy: I takim oto psim swędem pracuje poprawnie :cool: Nie wiem co było powodem uszkodzenia (możliwe że kilka czynników na to wpłynęło ). Możliwe że uzwojenie stykalo a przy większej prędkości obrotowej , poprostu siła odśrodkowa odginała drut i nie było ładowania.To tylko moje przypuszczenia ale najważniejsze że moto w końcu zaczęło śmigać tak jak powinno. Mam tylko nadzieję że jutro jak na niego wsiądę , również będzie OK . W przyszłym miesiącu wymienie jeszcze 4 AirCut-y i pomyślę jak uszczelnić otwór przez który przechodzi ośka klap ssania i będzie gitarka.

Witam ponownie. Jako że dziś piękna pogoda , zdjąłem szybciutko zbiornik i dokładałem podkładeczki pod iglice. Najpierw po 3szt , potem dołożyłem jeszcze 2szt . Wiec doszedłem do 5 szt na jednej iglicy. Niestety nic to nie dało :( Dalej się dusi. Sprawdzilem przed dokładaniem podkładek kolor świec. Był lekko brązowy , ale to jeszcze delikatnie za jasny brąz. Co do gazników to można by było zwiększyć poziom paliwa (niestety nie potrafię tego zrobić) - tylko czy to jest powodem usterki ? Teraz się zastanawiam czy to oby napewno wina gazników . Na starych gaznikach świece byly czarne (mieszanka za bogata) i działo się to samo. Na obecnych gaznikach mieszanka lekko za uboga ale nie tragiczna i ten sam efekt Sprawdzalem również zapłon. Na wolnych obrotach mam jakieś 2 mm w prawo od literki "F" . Wiec nie ma tragedii Jak tylko dodam gazu to zupełnie przesuwa się wszystko w prawo. Nie widać wtedy nic. Czy to tak ma byc ? Zastanawiam się teraz jeszcze czy to nie może być wina również modułów lub cewek. Czy istnieje możliwość że przy jakimkolwiek uszkodzeniu danego elementu może powstawać taki objaw jak u mnie ( czyli powiedzmy po przekroczeniu 5 tyś obr/min ) ??? Już nie wiem bardzo czego się doczepić. Zakupiłem już buteleczkę zmywacza do paznokci na acetonie. Myślalem żeby jescze tym specyfikiem potraktować gaziorki. Szkoda że u mnie w okolicy nie ma nikogo z wiedzą i doświadczeniem :(

Doceniam , doceniam. Tak sie właśnie gapię i zastanawiam... Samo zasilanie w paliwo komory to prosta rzecz , a jednak sprawia trudności. Ze zbiornika,przez kranik,przez filtr do wejscia paliwa do gazników. Rureczka rozprowadza paliwo do każdego z 4 gazników. Następnie przez zaworek iglicowy paliwo leje się do komory. Jeżeli wypełni się na tyle żeby podnieść pływak zamyka zaworek iglicowy za pomocą skrzydełka plywaka. Żeby w komorach znajdowalo sie więcej paliwa jedyna opcja to : - dociążenie pływaka.Cięższy pływak,większy poziom. Tylko nawet jeżeli plywak pozniej zamknie paliwo to poziom paliwa w komorze bedzie wyższy , lecz tak naprawdę paliwa więcej nie będzie :( - krótszy zaworek iglicowy. niestety tutaj nie przejdzie ten numer ponieważ w obudowie gaznika jest odbój dla pływaka i plywak wyżej nie pojdzie niż może. Idę po gazniki ,rozbiore i po medytuję . Może coś przeoczyłem :O Edit: Niestety , nie jestem w stanie wyczaić jak to zrobić żeby czegoś nie uszkodzić. Tak żeby zawsze można było wrócić do oryginału :( Czy w ogóle powinienem podnieśc poziom paliwa w komorze ? Czy może na początek wystarczy podnieść iglicę ? WYdaje mi się że skoro mieszanka za uboga to pierwsze wlasnie co nalezy zrobić to doprowadzić do dobrego składu mieszanki. Na samym powietrzu jeździć się nie da ;) Jutro jak tylko pogoda pozwoli podjadę do kolegi i podniosę iglicę. Może to wystarczy a jak nie to już nie wiem. Edit: Pogoda barowa , zabawa przełożona na jutro :)

OK. Biorę kartonik z ołóweczkiem , rysuję i myślę. Kalambury lubię ;)

Skoro Piotr powiedział że się da to Mu wierzę . Tylko jak to zrobić to nic mi nie wpada do głowy. Może zdradzi , bądz jakoś naprowadzi na dobry trop. Mam taką nadzieję. Chciałbym jeszcze się dowiedzieć czy urządzenie podciśnieniowe z membraną mieszczące sie u mnie na gaznikach ( obecnie jest wyeliminowane) spełnia tylko i wyłacznie rolę zaworu paliwowego i ma za zadanie tylko otworzenie paliwa ?

No tak , podkładki można dołożyć. Oczywiscie. Bardziej chodzilo o to że nie ma na iglicy miejsc na zegerka ;) To tak na początek 1-2 mm do góry ? Będzie OK czy już za dużo ? Co do poziomu paliwa , to tak myślę i myślę i niestety nic nie wymyśliłem :( . Pływak jest caly plastikowy i on dobija zaworek iglicowy. Brak blaszki w pływaku. Jakaś mała podpowiedz ?

Żeby to było takie proste to by już było po problemie.Gdyby była taka opcja od razu bym próbował to zrobić. Brak regulacji na iglicach Brak regulacji poziomu paliwa (pływaki całe plastikowe) Jedyna regulacja to skład mieszanki na dole śrubą i nic więcej.

Powiem Ci ze ta cebulka wczesniej nie miała takiego defektu.Wiec raczej gazniki grały jak trzeba.Jechałem nią na samym początku i bylo OK. Mieszanka też była dobra. Pierwsze co zrobilem to usunąłem (zaworek/przyspieszacz podcisnieniowy) który znajdowal sie na gaznikach.Nie puszczał paliwa ponieważ membrana kleiła sie do otworu którym lało sie paliwo. Następnie odkrylem że cewka ma zjedzone trzpienie na któe wkręca się kabel w.n. i że tutaj może tkwić problem.Wymieniłem na cewkę od CBX-a. W między czasie zmienione byly ze 2-3 razy świece. Zbiornik był płukany ze 30 razy ekstrakcyjną , pomimo tego i tak trochę syfu jest w srodku. Na przewód paliwowy założyłem filtr paliwa bawełniany,żeby nie dostawał sie ten syf do gazników. O tym że pierwsze gazniki rozbieralem kilka razy nie wspomnę.Zresztą to mało ważne bo i tak w moto założone są drugie. Synchronizację gazników robie sobie sam , wiec raczej pracują normalnie. Jakoś dziwnie korci mnie do powiększenia DYSZ. Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Ewidentnie brakuje paliwa. Żebym tylko jeszcze usunął problem w tym sezonie i pośmigał tak jak trzeba. Troszkę denerwujący jest ten problem w trakcie wyprzedzania.

Tak , racja . Dlatego może ktoś z forum da jakąś wskazówkę. Oddal bym je do czyszczenia na myjkę ultradzwiękową , lecz pytalem i u mnie nikt czegoś takiego nie ma. Moge kupic jakąś na allegro za 100zl ,ale wydaje mi sie że zamiast zakupu lepiej puścić tą stówke na przelew ;)

Własnie pyknęła stówka na nowych gazniczkach i świecach. Więc wykręcam świece , patrzę na kolor elektrod. Ciekawa sprawa... No nowych gaziorkach wszystkie 4 świece są białe :) . Czyli efekt odwrotny jak w starych. Wiec teraz problem ubogiej mieszanki. Normalnie idzie się załamać. Jak nie bogato to ubogo. Śruby regulacji składu ustawione mam na 2,5 obr. Reasumując dostaje za mało paliwa. I co teraz ? Zwiększyć dysze 102 na powiedzmy 110-120 ? Mam stary komplet więc moge je rozwiercić. Tylko czy to jest rozwiązanie problemu ?

Szybciutko odpisuje. Porównując stare korpusy,dysze i membrany w drugim zestawie są o niebo lepsze. Na tłoczyskach podcisnieniowych są jeszcze poprzeczne prożki. Nie widać na nich dużego użytkowania,dysze nie pokaleczone,na iglicach nie widać żadnych rys itp. Co do kranika podciśnieniowego u mnie go poprostu nie ma. Miałem na swoich gaznikach własnie jakiś zaworek podcisnieniowy , może to i przyspieszacz sie nazywa. Nie wiem czy jest to obowiązkowe czy nie ? U mnie go poprostu nie ma. Zdechła membrana ( nie wiem gdzie ją zakupić) Dysze są napewno dobre. 68 i 102 (sprawdzane z manualem) . Gazniki mam 52A . Z tego co gdzieś wyczytałem to takie są w 900 , ale u mnie też takie byly. Osoba ktora sprzedawala mi te gaziorki mowila ze są od 750. W tych gaznikach nie ma możliwosci regulacji ! Jedyna ragulacja to skład mieszanki na śrubie. I to tyle :( Króćce sprawdzalem są OK . Psikałem plakiem w koło gazników żeby sprawdzić czy nie ma żadnego zaciągania lewego powietrza i na szczęscie obroty nie idą do góry. Wiec tutaj nie powinno być problemu. Zastanawiam się nad tym kranikiem ( u mnie zaworkiem) czy spełnia on rolę tylko zamykania paliwa , czy może spełnia rolę pompki pociśnieniowej ? Jak dla mnie "defekt" na wyższych obrotach to ewidentnie brak paliwa. Czasami idzie w górę lecz bardzo powoli i robi kangura :) .

Ewidentnie moje moto wykańcza mi świece. Postanowilem przygarnąc inne gazniki. Zmienilem gazniki,zmienilem swiece i dalej brakuje obrotka. 7tyś to max. Potem zaczyna sie dusić. Po przejechanych 50km wyciagnąlem swiece. 3 koloru brązowego,jedna biala. Odkręcilem troszkę śrubę regulacji mieszanki na tym 1 gazniku. Obecnie mam 2,2 obr na pierwszym i 2 na pozostalych. Prosze mi powiedziec czy dobrze kombinuje : Jeżeli na "nowych" gaznikach dalej bedzie biala swieca ( brak paliwa) to jak wrzuce 1 gaznik ze starego kompletu (akurat ten gaznik u mnie spalanie mial OK) to temat powinien się poprawić ? Czy taki defekt moze powodować brak mocy na wyższych obrotach ? Już naprawdę nie wiem co mu dolega :( Zastanawialem się może czy org. dysza 102 nie jest do niego za mała . Mam 4 szt stare wiec moglbym je delikatnie powiększyć powiedzmy na 110-120 ?

Zaczynam się gubić. Znowu dopada mnie brak wkrecania na wyższe obroty. Świece kilka dni temu sprawdzalem i kolor byl OK .Sprawdzę dzis lub jutro jak wygladają teraz.Może to 1/4 obr juz jest dla nich za dużo. Przypuśćmy że sklad jest OK (bo jeszcze nie sprawdzilem swieczek) to co wplywa za wysokie obroty pow 6 tyś? Napewno poziom paliwa. AirCut ? Iglica z dyszą ? Mam takie dziwne szarpanie,jakby paliwa mu brakowalo.

Właśnie wpadłem na informacje że Hondy CB lubią wykańczać świece. Czy ktoś o tym slyszał ? I czym to jest spowodowane ?

Z czoperkiem jeszcze daję sobie spokój , jeszcze do tego nie dorosłem ;) SV650 widzialem , strasznie nie wygodne. Na TL 1000 jeszcze nie siedziałem wiec nie wiem ,ale jak to to samo co SV650 to dziękuje za Suzi. VX 800 fajny , podoba mi sie , ale chciałbym teraz coś młodszego. Tak od `98 w górę. Jeszcze troszeczkę czasu do następnego sezonu jest,wiec będę miał chwilkę na zastanowienie. Wracając do tematu mojej Cebulki , założylem do niej świeczki DENSO , zmniejszylem śrubę regulacji mieszanki na wszystkich 4 gaznikach na 1,5 obr i o dziwo na chwilę obecną nie jest zle. Po przejechaniu 150km sprawdzilem świece i 2 były białe , wiec odkręcilem na nich 1/4 obr na skladzie mieszanki. Na drugich 2 bylo prawie OK. brązowe ,lecz troszeczkę za jasne. Odkreciłem na nich doslownie 1/16 obr. Pośmigam troszkę na takim ustawieniu i zobaczymy jak będzie. Nie wiem czy tak powinno być ale mam dziwne odciecie na około 8500obr/min . Nie wiem czy jest to spowodowane teraz tym że gazniki dalej są do bani , czy poprostu ten moto tak ma. Tak czy inaczej teraz można spokojnie jeździć. Muszę jeszcze tylko znaleźć gdzies 2 napinacze i łańcuch. Dziwnie jest u mnie bo przedni napinacz nie jest tak jak w servisówce. Nie jest odkręcany na zewnątrz tak jak w manualu. U mnie jest poprostu odlany razem z cylindrami i z niego wystaje tylko śruba do regulacji. Jakiś dziwny mam ten silniczek. A niby RC04.

Nie będę miał więcej niz 5-6 tyś , więc muszę w tym przedziale się zmieścić. Co do pojemności nie musi być duża . Oby nie mniej niż 600-650 ;) Suzuki TL też jest fajne , wydawalo mi sie że są mniejsze niż 1000 , ale to tylko chyba mi się wydawało.

To jakiś mały stateczek ;) że się taki bike nie zmieści ;) Na chwilę obecną jak by mi sie coś trafiło też bym nie reflektował. Brak funduszy. Może za kilka miesięcy ... , coś zakupię na przyszły sezon. Tylko bardzo nie wiem co . Podoba mi sie VTR-ka , ale jeszcze nic nie jest ustalone. Potrzebuję coś co jest malo awaryjne , nie bardzo paliwo żerne ale musi mieć dobry dobry moment obrotowy. Nie wiem czy nie za dużo wymagam ,ale cos może znajdę.

Było brać , zawsze ktoś po drodze wrzucił by na lawetę albo busa.

Masz rację , z cb 750 zostala w zasadzie rama i silnik. Większość jest już chyba od 900 i cholera wie jeszcze od czego. Wszystkie przeróbki były robione X lat temu , a jak wiadomo dostępność wtedy byla jaka była. Co do pracy to nie ma co narzekać,jest OK. Może wydech troszeczkę za głośny ;) .Mam drugi , ale szkoda mi zakladać go do sprzedaży. Jak nie znajdzie się na niego chętny , to na zimę wyciągam silniczek z gazniczkami i do roboty. W silniczku jedyne co bylo by do zrobienia to napinacze rozrządu oczywiscie razem z łańcuchem (troszkę szumi). A gazniczki raczej dostanie nowe. Reszta jest OK , bez żadnych wycieków.

Na chwilę obecną moto jakoś się przemieszcza. Mieszanka jest niestety lekko za bogata. Jednak będę zmienial. Planuje zakup Hondy VTR 1998-2000r . Mam nadzieję że to dobry wybór. Gdyby ktoś był zainteresowany moją cebulką oto link do ogłoszenia.Mam nadzieje ze dając linka nic złego się nie stanie. http://tablica.pl/oferta/honda-cb-750-f-boldor-1981r-CID5-ID3hrPB.html

U mnie zaworki są nowe.Pływaki całe. A jeżeli paliwo się przelewa to znaczy że zaworki nie trrzymają. Jedyna opcja to gniazdo zaworka iglicowego. Już do niego pisze.