To ja opowiem Wam moją historię: otóż mam simsonka z 1996 roku (skuter). Został przywieziony przez mojego znajomego z Niemiec z tzw. wystawki (tzn. zwyczajowe tam wystawianie niepotrzebnych starych rzeczy na ulicę), częściowo zdekompletowany, bez silnika itd. Kupiłem go za kilka groszy i oczywiście okazuje się, że w tym kraju nic się nie da z tym zrobić... W tej sytuacji nie było innego wyjścia, jak kupno papierów z rozbitego simsonka (sam osobiście zdejmowałem z jego pogiętej ramy tabliczkę znamionową itd) + zabieg numeratorami... Początkowo myślałem o wymianie całej ramy, ale była zbyt pogięta. Dziś simsonek jest pięknie odremontowany i jeździ. Jedyne, co mnie momentami marwi, to fakt, że jest to taki model z obudowami (dokładnie taki jak ten: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=51149123 ), a w papierach jest rocznik 1989...