Myszaga

Witam, piękne malunki, cudeńka :) Twojego pomysłu czy patrzysz na coś i kopiujesz? Ja kiedyś też próbowałam aerografem malować, ale kompresor mam za mocny i mi zdmuchiwało rysunek. Jak w przyszłości zainwestuję w taki tylko do areografu, to może zabiorę się za to na nowo.

Przy rehabilitacji nadgarstków jest takie ćwiczenie pomocne: do dużej miednicy nalać letniej-ciepłej (ale nie za ciepłej) wody, zanurzyć rękę na płasko aż po łokieć albo ile wejdzie i ściskać dłonią gąbkę kąpielową. Niby proste, a jednak na początku prawie niewykonalne. Ale pomaga, małżonek mój sprawdzał skuteczność na sobie. Powrotu do zdrowia życzę, Majkel.

Ja tak jak poprzednik, całą przygodę z motocyklami zaczęłam jako dziecko 10 letnie, a motocykle były w domu odkąd pamiętam. Także miałam dużo czasu na wypróbowanie swoich sił w jeździe na różnych motorkach i bezpieczną naukę. Sądzę, iż wprowadzanie samych zakazów i nakazów nic nie da. Ludziom trzeba dać miejsce i możliwość nauki. Bez umiejętności i doświadczenia nawet w wieku >24lat będą stanowili zagrożenie dla siebie i dla innych uczestników ruchu drogowego. Fakt faktem wydanie nowej ustawy i podpisanie papierów kosztuje mniej wysiłku, niż udostępnienie terenów do nauki jazdy czy to w terenie czy na asfaltowych placach manewrowych (nie uwzględniam torów, bo mało którego nastolatka w ogóle byłoby stać na jazdę po torze). Natomiast jak łatwo zabrania się jazdy: po nieużytkach, po duktach (wyłączam tereny chronione, bo to akurat logiczne), drogach gruntowych, polnych, czy też nawet jak trudno jest na swojej ziemi (jeśli ktoś takową posiada) otworzyć tor: bo hałas, bo spaliny, niezadowoleni sąsiedzi itp. Łatwo jest wymagać, trudniej stworzyć zaplecze, a to właśnie nasze państwo robi wprowadzając nowe obostrzenia :( też bym nie chciała nagle przesiąść się na 250ccm z nakazu odgórnego. Całe szczęście, że "Lex retro non agit" Jeszcze trochę, a przy narodzinach będą nam zakładać chipa w tyłek i wtedy już będą wiedzieli: jak szybko, jak często i gdzie kto jeździ ^^

Jest! Instalacja przeglądnięta. Sprawca i winowajca został ujęty. Jeden, mały, bzdurny kabelek, pozbył się kawałka swojej izolacji i prawdopodobnie na nierównościach asfaltu zwierał do ramy. Dlatego poszlaki pozostawały różne: raz zwarcie przy zmianie biegów, raz w trasie. Ot, kiedy sobie podskoczył wtedy zwierał i palił bezpiecznik. Sprawca został zaizolowany i miejmy nadzieję, że już więcej nie da o sobie znać^^ Ale na wszelki wypadek w portfelu mam zapasowe bezpieczniki :D

nie z własnego doświadczenia ale z opinii znajomego mogę powiedzieć: Kask jest ok, jednak jest dość głośny jeśli chodzi o odbiór hałasu z zewnątrz (może dlatego, że Suomy produkuje kaski torowe), czas przystosowania pianki "zapamiętującej" kształt głowy właściciela to ok. 2 tygodnie przez ten czas faktycznie można mieć odczucie, iż kask ma twardą wyściółkę. Później polimer się uleży tak jak ma być i będzie pasował tylko na właściciela, także zapomnijcie o pożyczaniu kasku^^ Za taka cenę, to faktycznie jest okazja :) a jak przydadzą Ci się opinie o innych kaskach w porównywalnej cenie to osobiście polecam: Kask LAZER OSPREY LEGEND. Jeżdżę w nim drugi sezon, wentylację ma aż za dobrą-często czuje przeciąg na głowie i zamykam wywietrzniki. Kupiłam XS i chociaż mówili mi że będzie ciasny, to od początku leży jak zrobiony specjalnie dla mnie! Przy szyi jest ściśle dopasowany, także nie zawiewa nic pod kask. Pod brodą również ma przyjemną osłonę.I tu również uwaga, jeśli do wyboru masz 2 rozmiary (np i S i M jest dobre), weź ten ciaśniejszy, po kilku dniach będzie jak ulał, morpho-system dopasuje się do kształtu głowy.

Oświadczenie jest nietrafnie sformułowane, tak jakbyś to Ty spowodował kolizję. Ja wiem, że mądry się domyśli, ale tymczasem to koleś na papierku winę niejako zrzuca na Ciebie ;/ Skoro gość oświadczał, że spowodował wypadek, powinno być napisane: [...] w skutek czego lusterkiem samochodu uderzyłem motocyklistę powodując zepchnięcie motocykla z jezdni do rowu itd. (Opis uszkodzeń.) Pytanie czy prawnie można zmienić oświadczenie za zgodą obu stron i przy odpowiednich świadkach? Jedno co nasuwa mi się na myśl jeszcze, żeby w tok sprawy wciągnąć policję. To zgłosić się na pogotowie, że coś cię boli! Do "x" (im szybciej tym lepiej, póki obrażenia w postaci otarć czy stłuczeń są widoczne) dni bodajże po kolizji, masz prawo zgłosić się na pogotowie (w szoku mogłeś tego nie czuć), zostaniesz zbadany itd. dostaniesz oświadczenie ze szpitala z którym udasz się na policję, że w dniu tym i tym był wypadek (oświadczenie klienta już masz) i doznałeś obrażeń. Jeśli chodzi o uszczerbek na zdrowiu to policja musi się zająć takim zgłoszeniem. Z automatu, cała sprawa powinna ruszyć normalnym tokiem i do ubezpieczyciela też dostaniesz pismo z policji. A przynajmniej powinieneś.

Ja mam kołnierz polarowy (microfleece) taki jak na tej aukcji: http://allegro.pl/kolnierz-ocieplajacy-racer-microfleece-hit-i1791344313.html Nie przewiewa go, jest ciepły, miękki i miły, nie ogranicza ruchu głowy. Jest dość długi na ramionach więc nie wyłazi spod kurtki ani też nie roluje się pod nią. Polecam do integralnego kasku.

Witam, w dniu dzisiejszym w drodze do pracy podczas jazdy zgasły prądy. Przyczyna: spalony bezpiecznik 10A, pierwszy od prawej w górnej lini (nie znam się na tym więc opisuję wzrokowo). Bezpiecznik wymieniłam i do celu dotarłam. Nigdy wcześniej przez 2 lata użytkowania pojazdu, tak się nie działo. Ale w ciągu ostatnich 140km to już drugi raz wrr...(poprzednio padł 2-gi bezpiecznik od lewej w górnej lini) do domu pozostaje mi dotrzeć z zapasem bezpieczników w kieszeni. Pierwszy raz bezpiecznik został spalony w trasie, na równym gazie. Dziś po ruszeniu ze świateł, podczas zmiany biegów z 2 na 3. Chciałam zapytać czy ktoś z Was miał podobną sytuację i na co zwrócić uwagę? Czy przetrzepać całą instalację elektryczną trzeba?

Teorię za 1-wszym razem. A i B za drugim. Uzasadnienia egzaminatora: Na placu na kat.B pan egzaminator stwierdził, że za późno włączyłam migacz podczas manewru parkowania. Na kat.A, na mieście poszła łączność w kasku i nie usłyszałam gdzie mam jechać. Skręciłam na rondzie w lewo, a miało być prosto... Zdawałam w Nowym Sączu w 2002r.

Fajny wątek :) To i ja coś napiszę. 1.zazwyczaj gleby zdarzały mi się w terenie na postoju, jak się podparłam przy zatrzymywaniu od strony uskoku. Brakło gruntu pod nogą i jebut. 2.XL125, prosta polna droga w terenie i błoto wyglądające na "suche" (w praktyce śliskie jak masło), prędkość koło 50-60km/h i w tym błocie niewidoczny kamień. Podbiło mnie. Motorek prawie w miejscu się złożył na lewą stronę, na tyle nieszczęśliwie, że upadając przygniotłam sobą lewe ramię, a mnie przygniótł motocykl. Uszkodzenia: w motocyklu żadne. U mnie uszkodzony nerw w ramieniu od łokcia do dłoni, brak czucia w 2-ch ostatnich palcach lewej dłoni. A potem seria zastrzyków z B12, nivalin'em i wapnem w d... to było gorsze niż ból w łokciu, ale pomogło ^^ 3.Sv-ka, nowy parking i lotny (nieuwalcowany na grubości 20cm) gruby żwir podczas parkowania. Prawa noga odjechała a wraz z nią moto. Uszkodzenia: wyskoczył prawy przedni migacz, na szczęście elastyczny więc się nie połamał. Mnie też nic nie było. A mój mąż bardziej bał się o nowe A1, które stało obok. :dry:

Ja posiadam kurtkę damską Buse Carrara. Przy upałach >+28 (z wypiętą podpinką ocieplającą) jest ok. System wywietrzników ma na przedramionach i pod pachami. Otwarte tu i tu dają miły przeciąg :) Spodnie również z Buse T-damen hose, jednak tu nawet po odpięciu podpinki przewietrzniki (dość krótkie) są tylko na udach i niestety nie dają rady. Są ok ale maks. do +16 stopni C. Dlatego akurat tego modelu spodni nie polecam.