Dziś jeździłem na terenie dawnego zakładu, kawałek prostej wzdłuż torów, potem zakret w lewo, do znaku stop i tak w kółko. Efekt był taki że dwa razy była u mnie policja i robili mi kontrole drogowa. Podobno ludzie się skarżyli że jakieś wyścigi się odbywają ;) no niby piłowałem na jedynce do bólu próbujac poderwać przód mojej trochę opornej do tego manewru suzi, ale zaraz wyścigi... :twisted: W każdym razie czy ktoś zna jakieś spokojne (bardziej odludne) miejsce w Ursusie lub okolicy gdzie można potrenować. Chodzi mi o kawałek dobrego w miare równego asfaltu ale to chyba oczywiste. Pozdrawiam.