powiem wprost: mam motocykl od niedawna, jestem w trakcie kursu na A, ale ten kurs, a pozniej procedura uzyskania pr. jazdy potrwa ok. miesiaca; w tym czasie jezdze sobie gdzie sie da [czytaj: gdzie wydaje mi sie, ze policja nie jezdzi :lol: ] powiedzcie jak to jest: czy zatrzymuja motocyklistow na sportach? czy wdaja sie w poscig za nimi? czy lepiej sie zatrzymac [mandat, holowanie i odroczka, lub jak sie dogadam to pare stowek :? ], czy po prostu GAZ DO DECHY [moto mam nowe, wiec krece tylko do 7500 poki co] tylko mi nie mowcie jak wazne jest posiadanie A, bo to juz wiem [po 28 latach zycia] pozdrawiam aaaaa dodam jeszcze, ze chodzi mi o Warszawe :)