Dla mnie osoba wykorzystująca w ten sposób czyjąś ewidentną pomyłkę jest zwykłym śmieciem i nie różni się od złodzieja. Wybacz streng9, ale to co piszesz to totalna bzdura i głupota... Nikt nie sprzeda motocykla 1000 razy poniżej ceny rynkowej. Takie tłumaczenie sprawy jakie prezentujesz jest wzięte prosto z piaskownicy. Jak widać po treści przytoczonej wiadomości, koleś który 'kupił' motocykl nie jest zbyt światłym człowiekiem. Delikatnie mówiąc. To pewnie jego dodatkowe źródło zarobku zaraz po kieszonkowym od mamusi. Mam nadzieje, że sprawa zakończy się po myśli Undera.