-
Postów
24 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
O Michoł
- Urodziny 03/23/1982
Osobiste
-
Motocykl
Zipp ROADSTAR 250
-
Płeć
Mężczyzna
Informacje profilowe
-
Skąd
Kielce
Osiągnięcia Michoł
NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)
0
Reputacja
-
Junak 123 - czy warto?
Michoł odpowiedział(a) na Calmwater temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Ja mam jedno zdanie na ten temat. Małe pojemności są albo dla starych dziadków którzy już nie potrzebują więcej od życia, albo dla kogoś kto po prostu chce mieć motorynkę na której jeździ do wiejskiego sklepu po bułki. Ja bym brał chińczyka, bo tani, dużo części, pomoc techniczna jest już na poziomie, bo rzeczywiście jeszcze z 2 lata temu to była porażka. Motor prosty jak rozrzutnik gnoju, podatny na wszelaki customizing :) Zakładam się że pojeździsz na tym z 8000km i sprzedasz, bo będziesz chciał wygodniej i szybciej podróżować, co oferują tylko większe maszyny. Jak nie załapiesz babcyla motocyklowego, to zostawisz to sobie i będziesz jeździć po bułki :) Taka jest właśnie historia małych pojemności, wątpię że chciałbyś motor po 20tym właścicielu, każdy coś spierdoli i odsprzedaje dalej, bo mu się znudził, a 125 naprawdę bardzo szybko się nudzi. Za dobry zadbany egzemplarz tak jak tu podałeś honda w przezwisku wiaderko, trzeba położyć od 6 - 8 tysi żeby nie kupić gówna. Niech tu piszą że chińskie to loteria, że już motocykl jest spierdolony na desce kreślarskiej i już ma usterki wychodząc z fabryki. Mi to jeździ i nie narzekam. Ja już tego nie sprzedam, bo warte jest to worek ryżu za który nic nie kupię, jedynie jakiś w miarę rozsądny rower. Dlatego zostaje dożywotnio aż się rozpadnie, a jak na razie nie widać oznak rozpadania i rozkładu. Wejdź jeszcze na to forum http://www.klub-chinskich-motocykli.pl/forum/ Tam pogadasz jeszcze z ludźmi co jeżdżą tym chińskim chłamem, a niektórzy objechali nawet trochę świata i się nie bali. Nawet jest szansa że spotkasz się z kimś w swojej okolicy poprzez to forum i będziesz mógł pogadać, obejrzeć a może nawet się kawałek przejechać tym chińskim shitem.- 22 odpowiedzi
-
Junak 123 - czy warto?
Michoł odpowiedział(a) na Calmwater temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Janosikkk dobra spoko, przeprowadź sobie taka symulacje. Nie masz własnego garażu, nie masz narzędzi, uczysz się dopiero podstaw mechaniki i dopiero ledwo ogarniasz jak zawile działa silnik. Mieszkasz w bloku i trzymasz motocykl na parkingu strzeżonym pod plandeką. To są moje warunki w 2003roku i przygody z moimi motocyklami. I jak myślisz? Co nawojujesz. Kupujesz motor, jeździsz z tydzień i nagle jak skręcasz kierą to moto gaśnie, albo nie ma ładowania, albo coś zaczyna stukać w silniku, leje się nagle olej z karter, albo motor jest martwy i ktoś ci podpowiada że padł albo czujnik hala albo cewka, a ty nie masz pojęcia jak to wygląda bo jest totalnym gamoniem z mechaniki. I gdzie to pchasz, do warsztatu, nie znasz się na tym, a tam robią ci wodę z mózgu i golą jak za złoto. Teraz to ja mogę po cwaniakować, bo przez to wyrobiłem się jak gówno w betoniarce, a od 2011r wyprowadziłem się na wioche i tam udało mi się sklecić garaż w którym nagromadziłem trochę narzędzi. Coś umiem nareszcie zrobić bo się ogarnąłem. Mógłbym się rozpamiętywać i wyliczać co i w którym moto mi co padło i jaki był cennik ale po co. Już ten temat zmierza znowu do odwiecznej kutni między chiną a japonia. Ja byłem głupi, więc biedne na tym wyszedłem. Zawsze kupowałem padło za max 3500zł i się męczyłem. I nagle najgorszy wybór z możliwych, no kur...a nowy chinol za głupia namową baby, rozumiesz to kobita ci mówi co masz kupić, i cud, nie sypie się tak bardzo jak stara zmordowana japonia. Albo mam nagle totalnego farta albo rzeczywiście mając "nowy" motocykl jakoś mniej jest tej roboty przy tym szajsie. A to że kiedyś było prawie 100KM pod dupą, a teraz jest 17 boli jak drzazga w fiucie. I to jeszcze jaka przesiadka, ze sporta czy nakeda, nagle chopek, no kuźwa to jak zmiana płci. Niby psychiczny wrak ale dobrze że jest w ogóle cokolwiek i się jeździ na tym chińskim gównie. Teraz już nie da rady wrócić, bo dwójka dzieci i robota. Chyba że wygram w totka.- 22 odpowiedzi
-
Junak 123 - czy warto?
Michoł odpowiedział(a) na Calmwater temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Adamie, niestety ale ja byłem tak urobiony przez mojego dziadka, który chorował na triumph-a (niestety nie pamiętam jaki model) ale z braku pieniędzy jeździł Junakiem M10 którego kupił nówkę na raty. Twoja wypowiedź jest bardzo trafna. Trzeba wybrać, czy odnawiać stara japonie, czy popoprawiać nową chine. To pytanie musi sobie zadać już kupujący. Ja tylko mówię z mojego punktu widzenia, bo wybrałem chine z braku kasy. Miałem 7000zł i się bałem kupić używkę, bo parę razy utopiłem kasy na JX600 89r, na FZR600 92r., na GS500 i finalnie krótko bo się strasznie szybko posypała ER6 (poprzedni właściciel prawdopodobnie jak przebił chłodnice, to jeździł na wodzie i w zimę brok wypchnęło z głowicy, nie chciał mi się tego robić). Sparzyłem się strasznie starą japonią (ceny części pustoszyły mój mały portfel) i nie wiedziałem już co robić. Siadłem i zacząłem myśleć co tu kupić, i jakoś tak wyszło że kobita mnie namówiła żebym sobie kupił małego chopka, to będzie ze mną jeździć bo nie będzie się bać (a ja lubię zapieralać :) ). Straszna trauma to przesiąść się z 600 na 250. Ale przebolałem, baba ze mną chciała wszędzie jeździć i wtedy tak się wyciszyłem (bo tym pierdzi kółkiem nie da się szaleć). Ale odpocząłem bo motocykl prosty jak Ursus C-330 i tanioch z częściami oraz pełno używanych części (tłuki ten moto prawie niezmiennie przez chyba 20lat). Taka jest moja smutna historia. Ale jeszcze tak sobie myślę żeby sprzedać wszystko (nawet moją kobite) i kupić sobie fazera 600 z 2008 i znowu tak pozapierdalać :D- 22 odpowiedzi
-
Junak 123 - czy warto?
Michoł odpowiedział(a) na Calmwater temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Janosikkk ale sam zobacz jakie są ceny tych części i są dostępne od ręki. Trzeba wiedzieć tylko konkretnie o jaka części ci chodzi i nie wolno wypowiadać chińskiej marki a japońską, a wtedy wszystko jest proste. Motor nigdy mi nie strzelił focha na trasie 150km od domu. Wszystko się powoli sypało i przy każdej okazji oględzin wiedziałem co mam robić. To nie były niespodzianki. Takie usterki to pikuś, nie spędziłem przy nich dużo czasu. Wypaliłem 10 fajek popijając 3 browarami i było zrobione :) Tylko że ja lubię grzebać przy motorze, jak ktoś nie lubi to nawet nie wolno patrzeć mu na chińczyka. Jak by to były takie rzeczy jak wypalony zawór, walnęła panewa, łożyska wału się wykulkowały, skrzynia padła albo się skleszczyła, ukurwio śrubę od mocowania amortyzatora, zerwał się łańcuch i zrobiło dziurę w karterze czy spłonęła wiązka przy przekaźniku rozrusznika albo upaliło regulator napięcia, to to są usterki. A tu nic się nie dzieje. Czasem nawet pojeżdżę sobie trochę po leśnych drogach i rama też nie chce pękać. Zresztą nadeszły takie czasy że płaci się za znaczek, a i tak wychodzi to z jednej fabryki. Pytanie jest tylko czy ktoś chce kupować znaczek i się podniecać że jest fajny, czy podchodzi do sprawy czysto ekonomicznie. Więc skoro nie widać różnicy, to po co przepacać? Uważam że jeszcze parę latek i nie będzie w ogóle w ofercie wielkie czwórki małych pojemności, wypchnie ich china która coraz lepiej robi te motorki. Zresztą, gdyby się cofnąć w czasie do lat wczesnych 80tych, to takie samo zdanie mieli nasi dziadkowie o japońskich motocyklach. Japonia to było gówno, tylko BMW, Triumph, Jawa, Junak i reszta WSK, WFM itd. No i co się stało, gdzie te europejskie motocykle? Zdechło i japonia wygrała, teraz dzieje się to samo. To gówno nadchodzi i atakuje z każdej strony, jeszcze trochę i nie będzie wyjścia tylko china na około będzie wwiercać się oczy. Pieprzony chiński armagedon nas zaleje, a to dlatego bo zniszczyliśmy sami marki europejskie wybierając właśnie japońskie motocykle. No dobra, rozpisałem się z tymi przemyśleniami. Ale wychodzi na to, że trzeba już dziś zacząć uczyć się naprawiać to chińskie gówno, bo inaczej nie nadążymy za tym światem.- 22 odpowiedzi
-
Junak 123 - czy warto?
Michoł odpowiedział(a) na Calmwater temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Tu masz chiński odpowiednik właśnie tej Hondy Rebel http://allegro.pl/motocykl-benyco-dark-star-125-na-prawo-jazdy-b-i4546360452.html Tym samym chcę ci udowodnić że kupno chińczyka to tak jak byś kupował stary-nowy motocykl. Porównaj oba motocykle i zobaczysz że różnią się tylko wizualnie, reszta to ten sam diabeł. Jednak tak jak wspomniałem wykonanie jest trochę gorsze. Co nie zmienia faktu że posiadając takiego chińczyka, gdy coś się skiepści możesz zastąpić chińską cześć oryginalną hondoską, która będzie też tania bo jest to stary moto. Mogę ci w skrócie podać przykłady tego co mi się zepsuło prawie od samego początku użytkowania. Padł czujnik tylnego światła stopu - koszt 20zł. Po około 1000km zaczęło cieknąć z kranika - chińczyk nie dął pod śruby kranika podkładek miedzianych uszczelniających - koszt 2zł. Po 2000km urwała się linka sprzęgła, kupiona linak od virago - koszt 60zł i działa do dzisiaj. Po następnych paru kilometrach ukruszył się przewód podciśnieniowy wychodzący z króćca ssącego do podciśnienia kranika, moto dostawało lewego powierza i nie chciało jechać, wymieniłem od razu wszystkie przewody podciśnieniowe i paliwowe - koszt 30zł. Po 8000km chiński łańcuch wyciągnął się jak plastelina i trzeba było zmienić napęd na markowy firmy RK japoński (również dedykowany do virago) - no tu to nie ma co oszczędzać 400zł. Po 12000km padła pompa hamulcowa przedniego hamulca, kupiona oryginalna używana pompa od virago - koszt 120zł działa zajebiście. Takie są właśnie usterki które wystąpiły prze okres 3lat, to każdy nawet nowy moto z wielkie czwórki może się spieprzyć.- 22 odpowiedzi
-
Junak 123 - czy warto?
Michoł odpowiedział(a) na Calmwater temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Mogę jeszcze dodać że wszystkie chińskie motocykle napędzane są silnikami japońskimi. Są to konstrukcje z ubiegłego stulecia a dokładniej z lat 80 - 90tych. Tak samo jak i mój sprzęt to idealna kopia yamahy Virago XV250 i każda jedna część pasuje od tego japończyka. Tak że, jeśliby nie było części chińskich od reki, to zawsze można sobie poradzić w ten drugi sposób. Więc na sam początek trzeba pogrzebać w necie i rozszyfrować po oznaczeniach silnika jaki to był japoński motocykl z 20 - 25 lat temu. Wtedy masz jasność co do obsługi silnika, czyli jaki filtr oleju idzie, jaki olej lać i ile, jakie luzy zaworowe itd. Nawet czasem zgadzają się schematy elektryczne. Reszta może się nie zgadzać. To tak jak kupujesz seata i wiesz że jest to volkswagen, ale inaczej wygląda i ma pozmieniane niektóre rzeczy, ale płyta podłogowa, zawieszenie, hamulce, silnik i jego osprzęt to to samo. W tym przypadku tych motocykli jest identycznie. Nie taki chińczyk straszny jak go opisują, po prostu trzeba się bardziej wysilić i doszukać się informacji na jego temat. Więc zawsze będę każdemu powtarzać, kto będzie chciał kupić chiński motor, że jeśli nie jest nie masz żyłki mechanicznej i nie umiesz nic grzebać przy motocyklach, to ten wyrób nie jest dla ciebie i będziesz się męczyć. A dodatkowo będzie cię gnębić i nasza wspaniała społeczność, bo gdzie nie zaprowadziłbyś moto, to każdy mruczy pod nosem że znowu ktoś przyprowadził chińskie gówno i że dobrze że się mu spie**oliło. A ja twierdze że jeśli ktoś nie umie naprawić tego chińskiego gówna, w którym jest prawie zero elektroniki i nie trzeba mieć wyspecjalizowanych narzędzi, to jest dupa a nie mechanik.- 22 odpowiedzi
-
Junak 123 - czy warto?
Michoł odpowiedział(a) na Calmwater temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Możesz śmiało spróbować z junakiem lub z rometem. Tych dwóch dystrybutorów w Polsce dobrze funkcjonują i współpracują ze sobą. Dzięki temu jest już dobry dostęp do części, pomoc techniczna oraz dostęp do części przez internet bądź zamawianie części telefonicznie. Pamiętaj że nie możesz oczekiwać cudów jeśli chodzi o wykonanie. Motocykl jest tani więc producent musiał na czymś zaoszczędzić. Plastiki są słabej jakości, opony, napęd, oświetlenie, siedzenia, reszta motocykla jest do przyjęcia. Musisz pamiętać że jeśli nie masz obycia mechanicznego oraz warunków warsztatowych będzie ci ciężko z tym nabytkiem. Niestety serwisy powoli się przekonują bądź dopiero doskonalą w naprawach tych motocykli, chodź jest to konstrukcja cepa. Każdy może dostać autoryzacje serwisu rometa bądź junaka, nawet Heniek który ma kanciape w zawińdziu. Firma chce mocno wskoczyć na rynek i się rozwijać dlatego pcha się wszędzie, ale niestety Heniek nie ma pojęcia o obsłudze i naprawie motocykli i psuje kentom moto, narzekając że to chińskie gówno. Tak może się stać i w twoim przypadku, serwis naprawi ci jedną rzecz na spierdoli trzy następne. Dlatego musisz umieć trzymać klucz w ręce. Części są śmiesznie tanie, dobrze utrzymany i dopieczony egzemplarz będzie długo wozić dupsko. Ja sam mam chińczyka i uważam że dobrze wybrałem. Bałem się kupić używkę bo już parę motocykli miałem i każdy był spierdolony bardziej lub mniej prze heńków. Wolałem chińską nówkę niż stary grzebaną japonie łataną na kipę i szarą taśmę. Mam już nakulane 21000km i nic się nie sypie. Chodź na początku miałem problemy z serwisem który właśnie pierdolił robotę, sam się wziąłem za przeglądy i wymianę części eksploatacyjnych i dlatego ciesze się cały czas z jazdy i bezawaryjności, nie bałbym się w tym momencie wsiąść i pojechać nim nad morze i z powrotem w góry. Ale o maszynę trzeba dbać i co drugi lub trzeci weekend albo po każdym myciu siąść i zrobić sobie przegląd. Posprawdzać koła i ciśnienie, szprychy (jeśli koła są szprychowe), naciąg i stan łańcucha, oświetlenie, przejrzeć ramę i popróbować po dokręcać śruby które mogą lecz nie muszą luzować się od wibracji, sprawdzić czy jest ładowanie akumulatora, przejrzeć silnik, stan oleju, stan przewodów podciśnieniowych itd itd. Wtedy unikniesz wielu usterek które mogą wystąpić w pierwszych 6000km, dalej już raczej nic cię nie zaskoczy bo moto się ułoży, a poza tym poznasz je i będziesz wiedzieć na co bardziej lub mniej zwracać uwagę. Natomiast jeśli nie potrafisz trzymać klucza w ręce, zostaje ci stara japonia którą mam nadzieje kupisz z dobrych rąk i trafisz do warsztatu który wie co robi. Powodzenie w przygodzie z motocyklem. Acha, nie oczekuj demona prędkości. Przy 125 da się osiągnąć 100 lub z wielkim trudem 110km/h. Najlepszą prędkością do podróżowania to 80.- 22 odpowiedzi
-
Pewnie przy łączeniu wahacza z ramą. Tam wszystkie rdzewieją. Taki standardzik.
-
Sprawdź czy przewody od zasilania cewki są dobrze wpiete i siedzą sztywno na wsówkach. Jeśli to nie pomoże, to sprawdź jak wygląda wtyczka od modułu zapłonowego. Może się zdarzyć że przewody od czujnika położenia wału się gdzieś przytrą, to też można sprawdzić. Jak zostawiłeś starą fajkę, to też może to być przyczyna, wymień ją na nową.
-
kinroad dinosaur XT200ATV ogólne problemy po zakupie.
Michoł odpowiedział(a) na woia1602 temat w Enduro/Motocross/Supermoto/Trial/Quad
Piersze zdjęcie, jest to rekultuwator spalin. Działa to na tej zasadzie że część spalin ponownie trafia do kolektora ssącego i tam zostaje ponownie dopalona. Chodzi o ekologie, mozesz to olać. Chociaz nie dokońca bo wtedy trzeba trochę zmienić ustawienia gaźnika, bo przy pewnych obrotach dostaje świerzą dawkę powietrza a nie powietrze ze spalinami. Ale to jest h.. Na razie olej to. Drugie zdjęcie, odma silnika, czyli odpowietrzenie skrzyni korbowo- tłokowej, a w tym wypadku też i skrzynki biegów. Zrób tak żeby nie dostawał sie tam syf, bo poprostu jest to dziura w silniku. Ale tak ma być. Czwarte zdjęcie, nie pomogę. Wygląda na to że siedzenie jest na zatrzasku zamka. Czegoś pewnie brakuje żeby ten zamek się zatrzaskiwał na tyle, albo brakuje jakiejś prowadnicy siedzenia na przodzie i dlatego siedzenie nie zatrzaskuje się i nie siedzi sztywno w zamku. Wszystkie te problemy masz przez to że poprzedni właściciel wywalił puszkę filtra. Właśnie do tej puszki powinna przychodzić odma oraz podciśnienie na ten zawór rekultywacji spalin. Możliwe że podciśnienie jest wzięte gdzieś z gaźnika i dlatego ci sie dławi bo dostaje lewego powietrza jak odkręcasz manetkę. Tak przez forum to h.. ci pomogę, ale mam nadzieje że coś ci podpowiedziałem. Da się ten sprzęt ogarnać, ale niestety czeka cię dorabianie niektórych rzeczy ręcznie. Jeśli wahacz ma wywalone tulejki to trzeba dobierać albo dorabiać. Chyba że jakimś cud sie stanie i dodzwonicz się do producenta, a tam łaskawie przyjmą zamówienie na części. Lub też szukaj wnikliwe czy ta kostrukcja nie była też produkowana pod inna nazwą. Może ten quad to prawie ta sama rama i silnik co np. romet albo zipp tylko z wieszchu ma inne plastiki, kierownice albo koła. Powodzenia. -
Czasami zwykła wymiana oleju na jakiś markowy rozwiązuje sprawe. Oczywiście olej o takiej lepkości jaką zaleca producent.
-
Jedyną blokadą tego motoroweru czy tam potocznie biegówki jest jego waga, bo podobno wynosi ponad 120kg. Natomiast 90km/h jest realne jak zmienisz cylinder wraz z tłokiem i korbowodem (wał podobno zostaje ten sam) na pojemność 110ccm. Zresztą takie zestawy są na allegro to możesz sobie zobaczyć. Jak chcesz więcej informacji to wejdź na forum zipp-a, tam są ludziki co sie bawią w tunindżenie tych sprzętów. Niech śmoc będzie z tobą i wiater w plecy, aby budzik się zamknął :)
-
W kolektorze wydechowym jest wspwana zwężka. Poczytaj o tym na forum zipp-a, tam będziesz miał fotorelacje jak ją usunać jeśli uznasz ze silnik się dusi.
-
keeway crusier 250v problem
Michoł odpowiedział(a) na Janusz Hapon temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
To ja zadam ci pytanie. Kiedy to się dzieje? Przy włączaniu zapłonu, po włączeniu świateł, kręceniu rozrusznikiem? -
Załóż ten silnik. Powinien pasować. Przynajmniej tak twierdzą liczni użytkownicy z zippforum. Mam nadzieje że po zmianie tego silnika będzie już wszytko dobrze i nareszcie pojeździsz. Teraz trochę i innej beczki. Miałem taki przypadek że jeżdżąc przez 30km może więcej, grzała się tarcza hamulcowa z przodu i jest to normalne (od hamowania). Tylko że na przeglądzie zerowym nikt nie wyregulował luzu klamki na pompie. Płyn hamulcowy ma jakąś tam minimalna rozszerzalność i gdy tłoczek pompy był bardzo delikatnie wciśnięty powoli jakby puch hamulec. Był właśnie taki efekt że motocykl mi słabnie, ale gdy się zatrzymałem i nie mogłem go swobodnie popchnąć wtedy dało mi to do myślenia. Tak mi się przypomniała ta sytuacja jak jeszcze raz czytam ten temat.