Miałem Navarę przez trzy lata i bardzo sie cieszę, że ją sprzedałem. Tu mała podpowiedź. Jak wystawiłem za 70kzł to NIKT nie zadzwonił i sprzedałem w końcu za 65 kzł narzeczonej mojego kolegi... wiecie jak to jest z napalonymi kobietami.
Generalnie nie mam nic do pickupów. Bardzo bym chciał mieć kolejnego. Zbycho oczywiście znacznie przesadza jeśli chodzi o prowadzenie i takie tam. Gdybym teraz kupował to przy mniejszej zasobności portfela byłoby Isuzu i to nie w najbogatszej wersji. Jeździłem takim w dość trudnym terenie i jest super. Silnik doskonały. Gdybym nie liczył się z kasą to oczywiście, że Hilux. Doskonałe auto nie do zabicia. 170KM z automatem jest miodowe. L-200 tez długo chodził mi po głowie ale to jest typowa zabawka i to na nieszczeście strasznie brzydka i niefunkcjonalna. Ford Ranger to koooopa. Jest tak przestarzały konstrukcyjnie jak NP200 czyli lata 80te.
Szukaj aut używanych bo bardzo ciężko się sprzedają i mają bardzo duży spadek wartości. Można całkiem fajne sztuki wyhaczyć. Największe problemy, jeśli chodzi o stan techniczny sa z napędami bo ludzie nie umieją ich używać i często dostają one mocno w kość.