hej! co nieco moge ci opowiedziec o tych moto bo sam latam VFR 800 FI a od czasu do czasu XX'em mojego brata ;)
Oba sprzęty są zajefajne i dają dużo frajdy. VFR to V-ka a jak to z V-kami ciągnie od dołu az milo a ze jest to V4 to nie brakuje jej tez kopa na wysokich obrotach a do tego jeszcze piekne brzmienie a jeszcze jak zapodasz sobie jakis przelotowy wydech to w ogole miodzio ;) no i masz tam rozrząd na kolach zębatych takze nie bawisz sie w wymiany lancuszkow, no i olej z filtrem wymieniasz co 12 tyś km.
moto swietnie sie nadaje do polatania po miescie jak i na dlugie trasy.
ja swoja VFR przelatalem juz 3 sezon i nic w niej nie robie procz wymiany oleju z filtrem co sezon, nic sie z tym moto nie dzieje, naprawde niezawodny sprzet. czy bedzie mial przejechane 15 tyś km czy 80 tyś km on bedzie jezdzil tak samo. jedyny jej slaby punkt to regulator napiecia ale to ogolnie czesta sprawa w hondach ;)
XX tez fajowy sprzęcior i tez jest bardzo wygodny a do tego jeszcze zap***ala jak wsciekły! :biggrin: ale do polatania po miescie jak dla mnie za wielki i za ciezki (choc moj brat twierdzi inaczej) za to na dlugie trasy mmmmiodzio :) i w sumie z tym moto tez sie nic nie dzieje duzy piec 1100 ccm bardzo wytrzymaly moj brat ma tego XX'a jeszcze na gaznikach, ktory jest troszke bardziej agresywny od tego na wtrysku. a zeby wygladal troche nietuzinkowo to wrąbał mu przelotowe kominy MIG'a pociągnięte pod dupą przez co agresywnie wyglada a do tego jeszcze przepieknie basowo gada :bigrazz:
gdybym byl na twoim miejscu tez mialbym dylemat ale chyba jednak wybralbym VFR bo wole V-ki od rzędówek ;)