Skocz do zawartości

kamin

Forumowicze
  • Postów

    283
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kamin

  1. To ja z własnego doświadczenia - Jak jeździłem XJ 900 div. to cały czas mi się ''chciało'' kupić FJRkę - przewoziłem się pożyczoną i wydawało mi się że To jest To... Ale że nie sięgałem jej cenowo bo nie złachane drogie są to kupiłem FZS 1000 i czar FJR prysł, owszem - ochrona przed wiatrem dużo lepsza, napęd wałem - w trasie duży + ale po za tym - kobyła :) Kolega kupił FZ1 GT - pełne osłony silnika i 3 kufry i zaczołem znów cmokać ;) Ale FJR chyba sobie odpuszczę już.

  2. Współczesne oleje silnikowe można mieszać :) To znaczy o tej samej specyfikacji, a nie np. superol [do silników traktora] z motulem motocyklowym :biggrin: , a te 100 czy 150 gram oleju co pozostanie po wypuszczeniu z silnika na pewno nie będzie miało znaczenia. Ty się tak bardzo nie przejmój tylko zmieniaj olej i dawaj ''diversionce'' w palnik! :biggrin: Silniki motocyklowe nie lubią zbyt wolnych obrotów, ich nastawy - na przykład czasy otwarcia zaworów - są takie że silnik potrzebuje wyższych obrotów niż samochodowy i przy zbyt niskich się po prostu męczy. Po drugie to silnik XJ900 jest naprawdę odporny i byle co mu nie zaszkodzi.

  3.  

    A co do oleju - wlewaj to, co książka zaleca. Do swojej XJ wlewałem 20W40, taki jak producent zalecał (chyba nawet na korku oleju było wybite "20W40").

     

    A w mojej książce jest podana specyfikacja zależnie od regionu i temperatur tam panujących, na oleju o innej specyfikacji powinno się jeździć w Norwegi a na innym np. we Włoszech czy połódniu Francji. Jak nie masz 100% pewności to nie poprawiaj, bo w błąd wprowadzasz.

    Pozdrowienia

  4. Witam w ''kąciku'' kilofazera :) Posiadam go od maja tego roku jest to FZS 1000 z 2002r. przebieg nieznany ;) na liczniku teraz 38 tys. najeździłem na nim około 3 tys. więc chyba na ''minę'' nie trafiłem bo jeszcze się nie zepsół :biggrin: ma tylko jedną małą ale denerwującą wadę - wskaźnik paliwa - bez włączonych świateł pokazuje nawet dość dokładnie ilość paliwa w zbiorniku, jak właczę światła wskazówka idzie do góry pokazuje więcej, a przy pełnym zbiorniku opiera się 0 krańcówkę i przy większych obrotach podczas jazdy skacze jak by chciała iść jeszcze wyżej. Zmierzyłem napięcie ładowania - w normie, posprawdzałem wszystkie kostki - te przekaźniki pod owiewką też, nigdzie nie widać ''druciarstwa'' wszystko wygląda na oryginał. Podłączyłem przednie lampy bezpośrednio od akumulatora przewodem i wskaźnik wtedy działa dobrze, cyrk się zaczyna jak włączę światła włącznikiem na kierownicy. Trochę się na instalaciach znam, np. podłączałem światła do przyczepki samochodowej, ale w tym przypadku łapska mi opadły... Może ktoś ma jakiegoś pomysła? :)

  5. tadeo - trochę tych motocykli już przeżuciłem :cool: A banditem 1200 często sobie jeżdżę i teraz, bo ujezdża go kolega i często się przesiadamy dla relaksu - bandit pali więcej niż XX czy FZ1 z którymi śmigam :) I nie jest to pierwszy bandit z którym mam do czyniena, Może po prostu Twój jest wyjątkowy, Przyznam Ci rację że pali tyle co XJR - znaczy się - następny chlajus :) -też znajomy tym jeździ i czasami ja :biggrin:

  6. Co do spalania - no właśnie też z tego względu ją trzymam :) Przy spokojnej turystycznej jeździe w granicach 120/ godz. - 5 - 5,5 l na 100 km. poniżej nie uda się zejść.Przy pałowaniu z kolegami na XX , bandicie, FZ1 spali 7 na sto. I mitem jest że jest paliwożena, chyba że jest rozregulowana albo zaworki iglicowe przy dopływie paliwa się zacinają od syfu. Co do porównania z banditem 1200 - na przyśpieszeniu nie nadąży - bandit jej odjedzie, tylko że bandzior to ''chlajus'', i lubi mieć denerwujące przypadłości, ale XJta jest wygodniejsza od bandziora - do turystycznej jazdy lepiej się nada zwłaszcza w 2 osoby i ma lepszą osłonę od wiatru. Z rozrządem, wymianą nie ma żadnego problemu, jest tak jak u innych motocykli, a rozrząd potrafi wytrzymać 100 tys. przebiegu, moja ma ponad 60 tys i jeszcze sporo wolnych ząbków na napinaczu, regulacja zaworów łatwa [wymiana płytek] bo to 8 zaworowiec.

    Minus - to nie bardzo lubi zakręty, bo to ciężki motocykl, ale daje radę, nie odstaję nigdy za kolegami, wystarczy przeciwskrętem sobie pomagać. Hamulce są gorsze niż w bandicie czy np. fazerach, ale bez przesady - jeśli dwoma palcami daje się przednie koło zablokować to chyba nie jest tak źle? A i odsprzedać nie jest trudno, gorzej z XJ600, ale 900kę zawsze się sprzeda i nawet cena za specjalnie nie spada w ostatnich latach.

    I piszę szczerze - jak by było g.wno to bym napisał ;) przecież swojej nie chcę Ci wcisnąć :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...