Mam problem. W mojej Yamaszce zjechał sie zaplon CDI. Z kopniaka pali normalnie, ale jak spróbuje z guzika to slychac tylko skrzeczenie. Braciak powiedzial ze pasek sie zerwał. Jutro ( W Piątek) zanosze go do naprawy. Ale powiedzcie - Co waszym zdaniem mogło sie stać ?
U nas tak nie jest. Zreszto prawie nikt nie ma motora. A skuterowców ja traktuje tak jak motocyklistów ( teraz sam jestem skuterowcem). Chociaz chciałem se kupic coś z biegami, ale cuż nie zawsze jest jak sie chce.
Hehehehe. Patrze że szalejesz juz z ta Jawką, ale to w sumie i dobrze. A z tym pytaniem to niewiem. Ale mi sie wydaje, że bedzie OK, przecież gość tu chcial sprzedac simsona z wydechem od Kawasaki Ninja :D
Jak nei masz garazu albo jakiejś działki z budynkiem to niewiem. Może jak masz gdzieś rodzinke na wsi to bedziesz chował. Nawet jak te 3 km czy ile masz, ale zawsze bedziesz mógł byc spokojny. W mieście pełno takich gości napalonych jest wiec wiesz. Chociaz naprzeciwko mojego bloku trzyma gość pod klatko simsona i nic mu nie zrobili :D
Ja gdy 1 raz jechałem to wiedzialem co do czego. Bo samochodem już jeździłem. Ale jednak gasł mi simak gdy ruszałem ale tak za 4 dni juz miałem wprawe dosyć dosyć:D
Ej łukasz D jak masz bedziesz mial kase na Yamahe aerox, albo no Gilerre Runner, a za mało ci na RS to ja niewiem. Jakbys RS-ke zakupił by ci jeszcze zostało. RS kosztuje ok. 4.000 zł a aerox ok. 6.000 zł :)
Jak ja kupiem skutera to jak ja przejechałem 80 km to spaliłem cały bak (3l :) ) Zaniepokoilem sie i zobaczylem olej w przekladni. Tu sie okazalo ze jakaś piana była. poszedłem do znajomego majstra (sie upewnić) czy ten olej taki jest, czy stary i dlatego. I on powiedzial ze pewnie z przestarzalosci taka piana sie zrobła. Wymienilem olej i tera pali mi 3l na 150 km. Niewiem czy to dlatego, ale takie so fakty :wink: