ku*wa juz widze jak wszyscy tutaj biora swojego szefa do sadu - sprawa jest delikatna, jak za bardzo bedzie podskakiwal to go szef wywali (bez problemu znajdzie sposob), musi sie z nim dogadac, a i druga sprawa udowodnienie w sadzie i nakazanie zaplaty za szkode w takim wypadku bedzie zajebiscie trudne