-
Postów
114 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez cykoria
-
Nie mam doświadczenia - dzięki za rady, przetestuje :icon_biggrin: .
-
Zajechała mi dzisiaj drogę babka (kwestia płci nie ma znaczenia). Nie wiem czy mnie nie widziała w lusterku (jeszcze nikt jej nie urwał :icon_mrgreen: ), czy widziała, ale doszła do wniosku, że ja na motorze przecież mogę jechać nawet chodnikiem. Może ludzie myślą o motorach jak o rowerach - mało ważą, wolno jeżdzą, zajmują mało miejsca... najlepiej pod samym krawężnikiem. Teraz już nie jeżdżę przy prawej, zajmuję środek pasa i tylko ustępuję pośpiesznym. Co do lusterek popieram hondzię - zemsta to nie jest środek edukacyjny, chyba, że ma uczyć chęci odwetu - błędne koło.
-
Morderca jest kim innym niż to opisują media
cykoria odpowiedział(a) na k_u_b_a temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Zgadzam się w 99% - 1% to niesprzyjające okoliczności na drodze, na które nie mamy wpływu. Do Lysego - jakoś po Twojej argumentacji nadal nie czuję się przekonana, co do swojej niepełnosprawności z racji płci :icon_razz: . Nie biegam tak szybko, nie dźwigam tyle, boję się uderzyć kogokolwiek... no i nie wiem, co to jest myślenie syntetyczne :icon_question:, ale czy każdy facet podniósłby moje moto :icon_question:. Jestem tym kim jestem i nie muszę być nikim innym. -
A mnie się ten pomysł z paintbalem spodobał... taki z celownikiem... można by fajne grafiti wystrzelać :icon_biggrin: . Obawiam się, że musiałabym się sklonować i czasem z mojego moto postrzelać do mojego auta :icon_mrgreen: . A tak serio - kultura na drodze jest lepsza jak przepisy drogowe - Ty ustąpisz mi, ja ustąpię Tobie... albo Ty pokaż mi środkowy, a ja pokażę Ci jak wygląda twoje lusterko od środka - co kto lubi :biggrin: .
-
Morderca jest kim innym niż to opisują media
cykoria odpowiedział(a) na k_u_b_a temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Grass "Niestety, nie. " A co nie zgadzasz się ze mną, że mężczyźni jeżdżą inaczej niż kobiety? :icon_biggrin: "Mówiąc szczerze, zwróciłaś uwagę w tym temacie na płeć, co mi do głowy nie przyszło, czytając artykuł, żeby odebrać to jako atak na siebie albo ogólnie na kobiety, a mieszczę się w tym stereotypie chociażby wiekowo, bo auto własne, nie służbowe :bigrazz: . I nie chodzi o rzucanie kamieniem, bo to nie jest wątek-spowiedź, co kto na drodze zbroił, bo niemal każdy ma coś tam na koncie i nikt się od tego nie odżegnuje." To nie ja zwróciłam uwagę na płeć, ale będę bronić swojej w każdej sytuacji, kiedy ktoś (bez względu na płęć!), wysuwa choćby subtelną sugestię, że z racji płci jestem w niektórych dziedzinach "niepełnosprawna". Nie można być genialnym we wszystkim, ale to nie kwestia płci. Moja siostra jest kierowcą tira - jest w tym dobra, ja bym nawet nie chciała spróbować, brrrr....chociaż czołg może być fajny :flesje: . Jasne, są pewne predyspozycje płciowe, ale na generalizacje się nie zgadzam. "A skoro już wiesz i przyznajesz, że sama stwarzasz niebezpieczne sytuacje (Twój wątek o gsie na przykład) - to staraj się to zmienić ..." Staram się, staram - dzisiaj jeździłam ostrożnie.. i wolno :biggrin: . "A ten, no....nie pomyślałaś też, że po prostu tu są sami rewelacyjni kierowcy? Może tak jest, kto wie :icon_twisted: " ...nie pomyślałam, o ja niedomyślna - wybaczcie mistrzowie! :notworthy: "A kobiety na siedzeniach pasażerów w tych momentach mówią "o jessssssu", drą się "o kurrrrwaaaaaa", ochrzaniają "i jak jeździsz, chcesz nas zabić?!", itp. " Ja się tak drę tylko jako pasażer na moto, dlatego teraz jeżdżę na własnym :icon_razz: Zawieszam broń. Wszystkie przemyślenia dot. tematu bardzo wartościowe i do rozważenia. pozdrawiam -
Morderca jest kim innym niż to opisują media
cykoria odpowiedział(a) na k_u_b_a temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Maciek WETO było do Lysego. I to nie było wetum separatum, bo każda babka zgodzi się ze mną :wink: . Teraz chyba stanę w obronie mężczyzn. Nie tylko oni, nie przyznają się do tego, że są słabymi kierowcami. Czytam te nasze posty i widzę, że cały czas piszemy o tych innych, złych kierowcach, a my? A ja? Przyznaję, że stwarzam niebezpieczne sytuacje na drodze... i to najczęściej świadomie. Ktoś rzuci kamieniem? -
Morderca jest kim innym niż to opisują media
cykoria odpowiedział(a) na k_u_b_a temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Jasne, zaraz wyjdzie, że jestem feministka... -
Morderca jest kim innym niż to opisują media
cykoria odpowiedział(a) na k_u_b_a temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
WETO! To mężczyżni jeżdżą inaczej! -
Morderca jest kim innym niż to opisują media
cykoria odpowiedział(a) na k_u_b_a temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
...dobrze, że jeszcze nie dobiłam 30tki... no ale jestem kobietą... a dwa razy w życiu miałam nawet włożony krawat... czasem odbieram telefon prowadząc... jestem motocyklistą... bywam pieszym... mam CB... - czy jestem mordercą?! KAŻDY Z NAS JEST POTENCJALNYM MORDERCĄ - za każdym razem, gdy ta potencjalność przeobraża się w realność dochodzi do splotu wielu czynników i okoliczności... ...czy mężczyzna po 30stce, dajmy na to informatyk, w berecie, pacyfista bez manikiuru nie może być sprawcą śmiertelnego wypadku? Statystyki mają to do siebie, że argumentują za przyjętą teorią. Czy policyjna statystyka jest fałszywa? - nie. Czy statystyka lekarza ratownika jest fałszywa? - nie. Przecież się nie pokrywają! Wyczuwam spisek w nagonce na umalowaną 30letnią kobietę menager jadącą wypasionym służbowym fiatem UNO, czy mam urojenia ? :wink: Statystyka -
Ku nauce i rozrywce - czyli z pamiętnika niedoświadczonej motocyklistki
cykoria odpowiedział(a) na cykoria temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Wy mi nie gratulujcie samokrytyki tylko nakopcie mi do d...jak mnie na drodze spotkacie - za głupotę i jeszcze raz profilaktycznie, bo Kłodzka nie odpuszczam :icon_mrgreen: . Zainicjowałam wątek ku przestrodze takim motoświeżynką jak ja. Myślałam, że mam więcej rozumu, no i nastoletnia też nie jestem...ale jak wsiadam na moto to mogę latać :wink: . Do Przemka: jakbym z Wami pojechała dopiero byście ze mnie śmiechu mieli i może jeszcze kłopotu. -
Niedziela I To miał być mój pierwszy "wypad za miasto" - z Opola do Kłodzka, 400km w obie strony. Cofnijmy się o tydzień wstecz - kupiłam motor, przegląd, nowe gumy, wszystko ok, tylko, że nie potrafię na nim jeździć, co nie dziwi, bo też nigdy nie jeździłam. A tak, jeździłam na kursie i nawet egzamin za pierwszym razem zdałam... dawno temu. No to chyba muszę się nauczyć. 200km w przeciągu tygodnia wystarczyło, żeby się wjeździć :wink: . Nauczyłam się odkręcać manetkę do oporu i namierzać bezbłędnie muchy. No to teraz już jestem RAIDER!!! Jadę do Kłodzka! 7:30 Strat. Plecak zapakowany, pod pupą kamzelka kuloodporna, apteczka (a co?!), śrubsztak, dwa klucze i dobry humor. Poprzedniego wieczora wydrukowałam i poczytałam samouczek Pana Krzysztofa. Dobra, sprawdziy ten przeciwskręt i balans! Ale najpierw zbadam jak jeżdżę intuicyjnie. Intuicyjnie odkręcam manetkę do oporu i pierwsza wyrywam ze świateł. 1-0 dla mnie :icon_twisted: . Intuicyjnie wykorzystuję przeciwskręt i balans - dobra nasza! Tylko...gdy wchodzę w zakręt za szybko (jak dla mnie) prawa ręka wbrew rozumowi zdąża do klamki hamulca... - dobrze już nie będę, trzeba trochę wolniej. Następny zakręt intuicyjnie dużo wolniej ...i dobrze, bo zaraz za zakrętem traktor w poprzek całej drogi..., czyżby kobieca intuicja - raczej "głupi ma szczęście"! Następny zakręt z rozpędu 80km/h...okazał się S-owaty, podwójnie ostry, potrójnie wąski i wybitnie pofałdowany z nachyleniem zmiennym - głównie na zewnątrz :eek: . "Polskie drogi" :icon_eek: . Za szybko... za szybko, ale przecież nie będę hamować w zakręcie - samochodem bym przyspieszyła. Pierwszy przeszłam, na drugim wyleciałam, ale tylko za asfalt. Za asfaltem piach przetykany ogromnymi dziurami. Panika i aaaaaa, którego nikt nie usłyszał:(. Nie zahamuję na łuku, na piachu...kątem oka widzę rów i nie wiem, co robić więc pędzę po tych dziurach i balansuję, staję na podnóżkach - jakbym jechała enduro, a nie gsem. Maszyna dała radę. Dobrze się panna prowadzi :notworthy: . Za zakrętem przerwa. Dwa głębsze... wdechy i dalej już ostrożniej. Droga z pięknymi widokami. Testuję ŚWIADOMY przeciwskręt. Tak, to działa! - bezwzględu na "uświadomienie". Mijam jakieś ruiny i staw w lesie i postanawiam im się przyjrzeć dokładniej (w drodze powrotnej będzie leń lub inna trasa). Zawracam... nawet z gracją :wink: . Z asfaltu skręcam w las i zawahałam się: "może to prywatny teren?" - i tu się ztrzymajmy, żeby w zwolnionym tempie, klatka po klatce, prześledzić akcję. Redukuję, zwalniam, skręcam w prawo, waham się - przód moto mam już w lesie, tył schodzi z asfaltu, hamuję, maszyna w skręcie, tył odjeżdża w lewo, staję na glebę prawą nóżką, ale maszyna już się chyli... nie utrzymałam. Klamka hamulca poszła... Motor zdechł. Nie wyłączyłam startera. Pod moto plamka, z zapachu paliwo, ale skąd? Nie dźwignę - ona 190 kg/ja 50 kg. Z lasu wyszło dwóch panów - podnieśli moto. Ja nie upadłam (chyba, że moralnie) - odskoczyłam. "Powinna pani dobrać wagę motoru do wzrostu" - 161cm nie starcza do gsa? Tym razem nie wystarczyło. Może jak bym miała dłuższe nogi, to bym nie przechyliła maszyny... a może jakbym miała więcej oleju w głowie! Próbuję odpalić, a tu migotanie przedsionków. Oj, oj, gdzie ja w lesie znajdę poratowanie. Jeszcze dwie próby w odstępach i serce zaskoczyło. Ufff. Jestem w połowie drogi, 100km od domu. Zawracam. Nie mam ręcznego, a nigdy nie używałam nożnego w moto. Będę jechać wolno - 50km/h. Zakręt, a ja mam 70km/h więc myślę: "nie masz ręcznego to lepiej zwolnij", no więc chcę zwolnić i odruchowo do klamki ręcznego, a tam niespodzianka :icon_mrgreen: . Ale i tym razem mi się upiekło. Po drodze jeszcze tylko zaplątałam się w Grodkowie, prawie wjechałam pod prąd, prawie wpadłam czołowo pod busa, prawie dostałam ataku serca..., a wszystko przez brak klamki. Należy mi się doba w pokoju bez klamek! Na dziś wystarczy. Podsumowanie - moto nie ma klamki; przypomniałam sobie, że muszę założyć gmole; nauczyłam się posługiwać nożnym; potrafię jeżdzić poniżej 50km/h; intuicja ratuję skórę, ale bezmyślność upier.... mi kiedyś głowę - doleję oleju i :crossy:. Może poszukać nauczyciela? Eeee... pozdrawiam na tyle znudzonych, że chciało im się to czytać :lalag:
-
To miał być post polecający jednodniową wycieczkę do Kłodzka - moja trasa 400km w obie strony... Jednak w połowie drogi napotkałam przeszkodę w postaci styczności z podłożem, które pozbawiło mnie klamki hamulca i natychmiast postanowiłam skrócić eskapadę. 200km na pierwszy raz wystarczy, nie? :wink:
-
Mała dygresja, ale nie chcę zaśmiecać nowym wątkiem - co to za zlotowisko pod barem przy obwodnicy Opola w kierunku na Strzelce Op. w piątek wieczorem? Dużo maszyn.
-
Raczej nie dam rady, a wolałabym uniknąć obciachu na dzieńdobry. Muszę najpierw posłuchać, jaką melodię nuci mój motor... jest kobietą, więc pewnie się dogadamy. pozdrawiam
-
Witam Wszystkich. Jestem z Opola. Od poniedziałku jestem szczęśliwą posiadaczką czarnego gs 500e. Jak zobaczycie na drodze kogoś, kto nie przekracza 50km/h, ściska kurczowo kierownicę i ma przerażenie za szybką - to będę ja ;) .