Skocz do zawartości

cykoria

Forumowicze
  • Postów

    114
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez cykoria

  1. Tak, już też znalazłam i znalazłam też wymiary felicji - jest krótsza,ale wyższa, no i zdejmowalna buda.

    Próbuję na szybko się czegoś dokupić do 6000 zł, ale prawdziwych pickupów nie ma zbyt wiele... w takiej kasie.

    Dziękuję za podpowiedzi.

  2. A ja myślałm, że to coś po śląsku... :biggrin: Ostatnio w ogóle nie mogę się z ludzmi dogadać :icon_rolleyes: .

     

    Fajna fotka w śniegowym krajobrazie Piotrek - da radę śmigać motorkiem po szosie w takim klimacie?

  3. Pięć ostatnich niedziel spędziłm na crf-ce - dwie na zaimprowizowanym torze enduro, a trzy ostatnie na rajdach. Nie straciłam żadnej klameczki. Leżałm nie raz. Leciałm nawet. Zderzałam się z drzewami. Znikałm w rowach. Grzęłam w bagnach. Sińców masa. Zębów komplet. Wszystko w doborowym towarzystwie. Nie żałuję ani sekundy. Ostatnia ekspedycja na Pustyni Błędowskiej była obłęna :biggrin: . Po pół godziny byłam tak mokra i zjechana ciągłym zakopywaniem się, wykopywaniem się i ciągłą jazdą zygzakiem po piachu, że prosiłam "zakopcie mnie żywcem - ja dalej nie jadę" :icon_biggrin: . Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że może zabraknąć mi sił czy kondycji - przecież ja jestem biegaczka, pływaczka, łaziorka, a tu wystarczyło 30 minut i było po mnie. Dźwigłam się jednak, wykopałam Kózkę, przyjaciele zaczekali i pomogli. I kopaliśmy się tam jeszcze kilka godzin.

    Na szosie mogłam śmigać sama nawet po 500km dziennie, ale enduro to szkoła współdziałnia i wzajemnej pomocy. Nie ma miejsca na autsajdeów. Aż zobiłm się społeczna :icon_mrgreen: .

    Nie chcę opisywać każdej wyprawy, bo tyle tam przygód, że opis jednej niedzieli zająłby mi cały tydzień :icon_biggrin: , a i tak nie opisałabym frajdy jaką mi to dało.

    ...techniki jeszcze barkuje - dobrze, że motor jest równie wyrośnięty jak ja :icon_mrgreen:.

    P.S. Po zmaganiach na crfie mój gs nie wydaje się już taki ciężki :wink:

    pozdrawiam

  4. Minie kawał czasu zanim opanuję perfekcyjnie jazdę na moich motorkach... jeśli w ogóle mi się to uda :icon_biggrin: .

    W niedzielę ze znajomymi zrobiliśmy kilkugodzinny rajd w różnorakim terenie - las, piach, bagno, a nawet kawałek szosą. Było mega super ekstra :cool: . Trochę cykorzyłam, ale ostatecznie dawałam radę :icon_mrgreen: . Bilans strat z tej ekspedycji - jeden motor utopiony i hol na koszuli, drugi bez tłumika, trzeci zalany, czwarty bez łańcucha (mój), piąty bez plastików i krzywa kiera . Dwa ocalały, a i reszta już poskładana :icon_mrgreen: . Ale było fajnie!

    P.S. Jazda po szosie jest fantastyczna, w terenie genialna :biggrin: ...marzy mi się jeszcze stant, ale może już za późno na takie nauki :wink: .

  5. Właśnie z Maliny wróciłam:)

     

    Teren super miękki. Piach, błoto i śliskie liście... ale było fajnie :icon_biggrin: . Tylko przed głębokimi przepaściami stawałam i się "modliłam". Wszystko wychodzi jakoś intuicyjnie. Za tydzień chyba Winów.

     

    Szkoda że w teren bo wybrałbym się jutro do opola gdzieś na kawkę;p oczywiscie motorem.

     

    Też bym się na kawę wybrła ale jakoś nikt nie zaprasza :icon_twisted: .

    Zawsze mogę poczęstować kawą z termosu... do wiosny już tylko w terenie :icon_biggrin: .

  6. Kolejna niedziala

    odcinek pt."PRZESIADKA"

    Zaczęło się niewinnie - tydzień temu znajomi wsadzali mnie na swoje crosy. Po dwóch dniach byłam już właścicielką hondy crf 150f (kasa miała być na samochód). Dzisiaj pierwsze cztery godziny w terenie. Jedna gleba, żadnej klamki, ogrom zabawy i radości :icon_biggrin: . Mogę tylko polecić z czystym sumieniem :lalag: . Będę musiała się rozstać z GSem :( ...może na zawsze, może na zimę. Sezon za to trwa dla mnie cały rok :icon_biggrin: .

    pozdrawiam

  7. Niebojta się chłopaki, moja Kózka nie zardzewieje - zielona wróżka dobrze konserwuje :icon_mrgreen:. Gratulacje przyjmuję, ale jakby co, to kwiatków nie pijam :icon_razz: . Złośliwiec możesz przejechać się moją hondeczką:). A co do balonu, to przecież nie wszystko stracone...

     

    14 listopada dobry dzień :icon_biggrin: .

  8. Proszę Was chłopaki kulturalnie - nic już nie piszcie w tym temacie, bo mi powoli wstyd, że go założyłam :(. Kto będzie chciał poszerzyć swoją wiedzę w dziedzinie zawieszeń, półosi, mostów itp. z pewnością sięgnie po fachową literaturę.

  9. Za rady, wiedzę i całą dyskusję jestem Wam oczywiście wdzięczna okropnie, ale załóżcie sobie osobny wątek do wykłócania, bo ja już mam terenówkę i o żadnych zwodzonych - czy nie - mostach słyszeć nie chcę :icon_biggrin: . Mam Hondę...CRF150F :icon_mrgreen: .

  10. Zaraz, zaraz! - nikogo w nico nie wpuszczałam. Mówiłam, żem w terenie, a że dla Tatsu'owego WS "teren" to inny rodzaj asfaltu, taki pozamiejski, to się wpakowali po same... nawet nie wiem po same co, bo nie widziałam... a szkoda :biggrin:. A na zdjątku to nawet błotka nie widać :icon_razz: .

  11. Cykoria-pełen szacun:) :notworthy:

     

    eeee..., a za co?

     

    A co do jazdy w terenie to póki co "nici z życi". Cały poniedziałek przehulałam na Jaskółce, a wracałam już nocą - ręce mi przemarzły...o reszcie nie wspomnę. A byłam m.in. obejrzeć "moją" nivę. Właściciel był zdziwiony, że kobieta jest zainteresowana takim samochodem, dlaczego - nie wiem. Fantastyczne autko - podniesione, orurowane, z nowymi kółkami z japońca, odjechany wydech i prawie nienadżarte :icon_biggrin: . Pierwszy raz siedziałam za sterami takiego wozu. Jak dla mnie prowadzi się nietypowo, ale wszystko da się opanować ...prawie wszystko :icon_mrgreen:. Trochę przeraził mnie terenowy charakterek tej nivki. Pomyślałam, że może to zbyt ekstremalny pojazd - miał być uniwersalny :biggrin: . Przespałam się z tą myślą i śniło mi się, że jeżdżę tym autkiem, więc dzwonię do właściciela, a on, że leśnicy byli bardziej zdecydowani :icon_twisted: . Mówi się trudno i płynie się dalej. Jeszcze sobie coś "wygrzebię" :icon_biggrin: . No więc póki co, mogę chętnych przewieźć co najwyżej na gsie - radzę się doubezpieczyć lub lepiej wykupić polisę na życie i koniecznie okazać zaświadczenie od swej niewiasty o braku przeciwskazań :wink: :wink: :wink: .

     

  12. Co wy z tym ekstremalnym ofrołdem!? Ja chciałam tylko tanie autko, które wjedzie wszędzie. Wiem, że Niva to nie Japonia, ale jak mi się rozsypie japończyk to bankructwo murowane. Chwilowo zresztą obejdę się smaczkiem, bo tę sztukę co znalazłam, obejrzałam i przetestowałam :icon_mrgreen: to pojechała do kogoś innego - ja potrzebowałam przespać się z decyzją, a ktoś inny był bardziej raptowny :icon_twisted: . Za dużo myślenia też szkodzi... a może nie była mi pisana. Przynajmniej się przejechałam (pierwszy raz) takim czołgiem - super sprawa :icon_biggrin: . Szukam dalej...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...