Skocz do zawartości

cykoria

Forumowicze
  • Postów

    114
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez cykoria

  1. Już swoich "widzimisiów" nazbierałam masę, a teraz po namiarach od Was to mam TRASĘ po Polsce na całe życie :icon_biggrin: .

    Dzięki Wielkie :flesje:

     

    P.S. Kolega powiedział, że jedyne co go zaskakuje w podróżowaniu po Polsce to dziury, którym poświęca uwagę kosztem otaczającego krajobrazu. Uważa, że w Polsce nie ma nic wartego zobaczenia i podróżuje po zagranicy...

    Na pewno się myli w pierwszej kwestii :cool:.

  2. Każdy gdzieś w tym kraju mieszka, każdy gdzieś jeździł.*

    Mam moto i będę miała czas... w odpowiednim czsie.

    Żadnego konkretnego planu.

    Ot, rejs po całej Polsce.

    Mam już kilka przystanków - póki co, na mapie.

    Szukam tras/miejsc/widoków, które mogą mnie urzec/pozytywnie zaskoczyć/przerazić...niekoniecznie.

    Kto ma ochotę podzielić się ze mną informacją/historią/przestrogą - zapraszam.

    Np. Warto pojechać na ruskie pierogi do "Piekiełka" w Dwerniku**, bo pyszne, a przy okazji zjeździć Bieszczady, omijając Solinę szerokim łukiem;).

     

    Moto - enduro 250... nie lubi asfaltu, ale nie wyklucza.

     

    *Za wyjątkiem tych, którzy mieszkają w innych krajach i tych którzy nigdzie nie jeździli.

    **Nieaktualne... chyba, że o czymś nie wiem.

  3. :crossy: Spoko wypad :biggrin: Ci co nie pojechali niech żałują...

     

    Nie żałuję :icon_razz: Winów też dzisiaj był niczego sobie :icon_biggrin: Kolega Tatsu chrzcił tam dzisiaj swoje trzecie dziecko :biggrin:

  4. Szukam samodzielnego, zamykanego pomieszczenia do garażowania motocykla w Czarnowąsach. Jakby ktoś coś wiedział 506442243

    pozdrawiam

     

    ...przecież nie zaparkuję w salonie, a trzymanie motorka 10km od tyłka nastręcza pewnych niedogodności;)

  5. Żegnając się z GSem, który idzie na sprzedaż - żegnam się z pamięnikiem niedoświadczonej motocyklistki histeryjką ;) .

    Ponieważ czterokołowiec mój chwilowo jest niedysponowany, a człowiek przyzwyczajił się już do prędkości podróżowania większej niż 5km/h - "wypożyczyłam" z komisu moją Giesicę. Całą jesień i zimę przehulałam w terenie na CRFie, a teraz przyszło mi odnowić znajomość z Postrachem Szos:). GS jakby zmalał przez zimę... i utył - pierwsze wrażenie. Odruchowo szukam kopki - przebłysk inteligencji i już wiem, że to ma GUZIK. Wciskam GUZIK i nic strasznego się nie dzieję... motor nie zapala :icon_evil: . Proszę o pomoc właścicielkę komisu - okazuje się, że są dwa GUZIKI do wciśnięcia - jaki wstyd, nie potrafię zapalić własnej maszyny.

    Ruszam i od razu muszę zwalczyć własne stawy kolanowe, które odruchowo chcą się rozprostować. Nie trafiam w hamulec i dzwignię zmiany biegów. Wchodzę ostro w zakręt i wyciągam nogę do podparcia. Przechylam motor i już wiem co jest nie tak... to nie CRFa, ale motor już się chyli i już pamiętam jaki jest ciężki i dlaczego kupowałam klamki na kilogramy... :eek: Życie przelatuje mi w ułamku sekundy przed oczyma i zatrzymuje się na kawałku serniczka na zimno z galaretką :biggrin: . Z całej siły usztywniam kolano, nie odpuszczam gazu i szlifuję podeszwą po asfalcie. Uff...trochę mnie wyniosło, ale udało się. Nigdy więcej takich numerów!

    GS nie nadaje się do crossu :icon_mrgreen: . I tak oto tym razem doświadczenie/przyzwyczajenie prawie złamało mi nogę, ale też wybawiło mnie z opresji. Nigdy nie będę wystarczająco doświadczona... ale niedoświadczona już też nie jestem :icon_razz: . Hej

  6. Masz rację, ale każdy z nas nie ma jakiegoś rodzaju maszyny. Nasze endurki nie zostały też do zimy przygotowane - zamarzają hamulce, grzęzną w śniegu (tylko mój :icon_evil: ), a na lodzie to robią co chcą - bez wyraźnego powodu obróciło mnie o równe 180 stopni. Mam nadzieję, że do wiosny nie tak daleko - tęsknię do błota... ponoć ma zdrowotne właściwości :icon_biggrin: .

  7. Cykoria

     

    Ty tu na forum nie ściemniaj, tylko zapodaj jakieś forki z zimowej jazdy publicznie. Doginasz hondzią w terenie i sopelki zawieszasz na motorku więc warto pokazać że zima nie groźna.

     

     

    A czym się tu chwalić? Ostatnia jazda (tegoroczna:)) zakończyła się glebą w rowie, pod motorem, z kierownicą w brzuchu... a zaczęło się od jazdy na jednym kole :biggrin: . Chyba powinnam kontynuować pamiętnik niedoświadczonej motocyklistki... w dziale enduro :icon_mrgreen: .

    Tatsu też masz pewnie jakieś taplawe fotki - to może ty zaczniesz, bom nieśmiała :icon_razz: .

×
×
  • Dodaj nową pozycję...