Mrówka

Jak w temacie :bigrazz: Kurtka jak nowa. Założona dosłownie 3 razy, z czego raz przeze mnie... Kupiłam na allegro ale okazała się ciut za mała. Następczyni jest już u mnie w szafie a ta czeka na nową właścicielkę ;) Wymiary: Szerokość w pasie bez rozciągania : 38 cm Długość całkowita bez stójki: 53 cm Długość rękawa od pachy: 46 cm Długość rękawa od ramienia: 61 cm Szerokość pod pachami: 50 cm Protektory wypinane na łokciach, barkach i plecach. Cena: 250 zł do małej negocjacji ;) kurtka Więcej zdjęć na maila :bigrazz:

Sama mam coś takiego: http://www.allegro.pl/item693212404_garmin...an_idealny.html http://www.allegro.pl/item693071924_garmin...radary_tir.html Kupowałam jakieś 3 lata temu nówkę sztukę za 2 koła... Teraz używane widzisz w jakiej cenie można dostać. To porządna firma, ten model szczerze polecam. Musiałbyś się tylko upewnić czy są uaktualnione mapy z 2009r. Oczywiście można je ściągnąć samemu ale to dodatkowy koszt. No chyba, że aż taka dokładność nie jest Ci potrzebna.

I do jakiej kwoty? :bigrazz:

Dzięki:) Jeszcze po spodnie w najbliższym czasie będę musiała się udać, tylko poczekam na kolejną wypłatę ;) Nie przyjedziesz - Twoja strata :bigrazz:

Kurtka w trakcie sprzedaży- pojechała ze mną 2-3 razy i stwierdzam, że jest ciut za mała i że to w ogóle nie to co chciałam. No ale za błędy czyli zakup przez internet trzeba płacić ;) Za to dziś byłam już osobiście po tą część garderoby i przywiozłam: Retsport tylko z czarnymi nićmi :bigrazz: Było jeszcze inne cudo, które zwróciło moja uwagę, ale niestety finansowo bym się nie wyrobiła. Myslę, że ta na początek będzie ok :buttrock:

Takie przyjemności mnie ominą... :icon_twisted:

Trochę Wam zazdroszczę :rolleyes: Chociaż jak macie w perspektywie śpiew YUBY'ego, to chyba wolę swoje Morskie Oko i :flesje: ze znajomymi przy gitarze- jak śpiewają to wszyscy na raz, więc sumarycznie jakoś to wychodzi ;)

Fiat Punto 1.2 2005r., ale chyba już nie długo ;)

Czasem znajdzie kilka wolnych godzinek, więc nie jest z nim tak źle ;)

Kuszące, ale niestety mam już plany na ten weekend...

No to teraz będę dziękować ;) Majkelowi za miły wspólny wieczór, kocyk i piwkowanie :) I przede wszystkim sowie4 za szybką, mokrą aczkolwiek bezpieczną jazdę :icon_mrgreen: Za wspólne piwkowanie i wyszukiwanie zbawczego cienia ;)

No to tylko pozazdrościć :) Dzięki za info, ale nie ja jutro przewodniczę wycieczce. Mam nadzieję, że kierowca zna drogę ;) - jadę z Piotrem (sowa4). Telefonik zapisany więc :crossy: i do zobaczenia!

Kwatery prywatne... no no, burżuje ;) P.s. Stringi odbieram już w niedzielę :D P.s.2. Do zobaczenia na miejscu!

Zapraszam do Warszawy - ponegocjujemy ;)

To oczywiście nic szczególnego ale zeszłam ze złej drogi zakupu w pierwszej kolejności motocykla i dziś zapisałam się na kurs prawka :) Zapłaciłam od razu całość, żeby mnie te pieniądze do czegoś nie podkusiły :icon_razz: Zaczynam w poniedziałek :biggrin:

:icon_mrgreen: A planujecie namiot, zajazd czy też powrót?

O ile mnie YUBY będzie chciał ;)

Dogadamy się :icon_twisted:

Dokładnie o to mi chodzi :buttrock: Dam mu chwilę odpoczynku, gdyby potrzebował, choć to nie w moim stylu :icon_twisted:

A Ty masz? ;)

Ja bym się z chęcią wybrała :) A byłby ewentualnie ktoś chętny zaopiekować się mną podczas drogi? Obiecuję, że będę grzeczna... No chyba, że wolisz żeby nie ;D

No i już postanowione, że zrobię jak mówicie. Prawko przez wakacje a potem zobaczymy :) Przynajmniej będę pełnoprawnym przyszłym właścicielem jakiegoś rumaka ;) YUBY tylko przed jazdami muszę się z Tobą spotkać na odbiór stringów- najlepiej czerwonych. Nowe majteczki jak w Nowy Rok i czerwone jak na Studniówce i moje jazdy i egzamin powinny być pierwszorzędne :D

Dzięki :icon_rolleyes: A no nie trafiłeś :bigrazz: *** Myślałam, że pochwale się Wam zdjęciami zJawiska ale niestety. Byłam z kolega oglądać. Jawa miała być gotowa do sezonu. Tylko odpalać i jechać. Ale niestety wystąpiły komplikacje. Hamulec zapowietrzony, raz bierze a raz nie. świece do wymiany. I co gorsza- odpaliła, kolega pojechał i... wracał a Jawa obok niego. Silnik się zalał? Coś z rozrusznikiem? Później odpalała już tylko na pych. Kolega mówi nie bierz. Ty jak coś się stanie w lesie nie zaczniesz biec obok motocykla i go nie odpalisz- nie dasz rady- a ja nie przyjadę i nie pomogę, bo na jawach się nie znam. Ale chłopak od którego miałam kupić, powiedział, że to naprawi, ogarnie temat i żebym jeszcze pomyślała i po weekendzie się odezwała. No i nie wiem co począć, jak myślicie? Bo za takie pieniądze raczej nic innego nie znajdę... Zastanawiam się czy ryzykować, czy tez przeznaczyć tą kasę na prawko i poczekać kilka miesięcy aż odłożę więcej a tymczasem śmigać dalej na pożyczanych maszynach...

Nie wiem czy mam się bać, czy żyć w niecierpliwości :icon_twisted: :biggrin:

A no niestety, masz rację :banghead: