simpleride

rebound = spring back Webster Dictionary of English

Graj codziennie dwie godziny na gitarze to ci przejdzie :icon_mrgreen:

Ja mam już zajawę na blondynki na rondach. Jak tyko taka stoi przy wjeździe i patrzy mi w oczy, wiem na 100%, że mi wjedzie wprost pod koło... :icon_mrgreen:

To w ogóle dziwna sprawa. Ojciec dziecka twierdzi, że samochód przewrócił się po wypadku, a do tego faktycznie siły trzeba nielichej.

Drogi Krycku, masz dużo racji w tym co piszesz. Chciałbym, żeby nasze drogi wyglądały tak, jak drogi naszych zachodnich sąsiadów. A już bankowo życzyłbym sobie, żeby nasi kierowcy prezentowali przynajmniej połowę poziomu kultury jazdy widocznej tuż za zachodnią granicą. Natomiast w kwestii łamania przepisów, będę uparty. Owszem są miejsca, gdzie 50-stki i 40-stki wołają o pomstę do nieba. Natomiast jest zwolennikiem akcji usuwania bezsensownych ograniczeń a nie ich łamania. Jestem zwolennikiem budowania dróg, po których można pędzić bezpiecznie 2 paki ale nie podoba mi się dorabianie teorii, że skoro wg swojego mniemania można szybciej, to można i tyle. Niektórzy z TIR-owców też twierdzą, że MOŻNA zpier... 150 z załadowaną po brzegi przyczepą. I też na pewno znajdą wiele argumentów na uzasadnienie swojej tezy. Ano zdrówko, pzdr

Cudownie, a ilu motocyklistów zna autostradę A4 na wylot? Proponuję przyznać im niezbywalne prawo do jeżdżenia po tej trasie z prędkością 390 km/h. Pozostałe 2% matołów niech pyla zgodnie z przepisami. Przynajmniej, dopóki dogłębnie nie poznają topografii A-czwórki.

A tak 10 m drogi powiatowej x 5000 ludzi, którzy zginęli w zeszłym roku na drogach? No i tak powiedzmy, x 10 lat, dalej się nie opłaca? :banghead:

Moim zdaniem przyczyną wielu wypadków naszym kraju jest nie prędkość, a bezmyślne jeżdżenie komuś na dupie. Ile razy jadę dajmy na to 120 wyprzedzając TIRa, a tu mi z tyłu, pół metra za mną gość długimi zasuwa. I co mam mu kurna, podskoczyć? Zawsze wtedy się zastanawiam, co by było gdyby na mojej drodze w tym czasie pojawiła się np. je..bna dziura? Mam hamować czy wylecieć na niej wylądować na pace bieżącej obok ciężarówki. A może mam w tym czasie odwrócić się i prosić gościa, by mi łaskawie zszedł z tyłka? Inna sprawa, że trzymanie odległości w mieście to niemal niemożliwa rzecz, zostawiasz miejsca na pół pojazdu a już ryją się dwa kolejne. Ci sami panowie, którym tak śpieszno, gdy stają na światłach i zapala się zielone dopiero szukają drążka biegu. Nie wspomnę już o krajach, gdzie na zielone ruszają dosłownie wszyscy i idzie to lekko, płynnie i naturalnie. Moim zdaniem nowe fotoradary i 1000 nowych mobilnych fotoradarów nie zmieni sytuacji, bo wszystko wszystko to o czym pisze, dotyczy szeroko rozumianej kultury jazdy. Statystki nie biorą po uwagę starszej pani, która jedzie do sklepu lewym pasem 40stką, bo za trzy kilometry skręca pod Auchan'a. Za to statystyki mieszczą gości, którzy wyprzedzając ją z prawej wjadą jej w tyłek, bo Pani stwierdzi, że do Auchana to jednak z prawego i zjedzie bez migacza. Takich bab jest na pęczki, i nie jeżdżą one BMW z 1991 z alufegami. Ich znakiem rozpoznawczym jest panika w oczach po przekręceniu kluczyka.

O, i takie załatwienie sprawy mi się podobno. Krótko, jasno i kulturalnie.

Stary, a ósemki też mamy ćwiczyć na rowerze, co by spięcia nie było?

Powiem Ci bracie w skrócie, bo mnie chwilowo czas goni. ZAPOMNIJ o leasingu, weź po prostu kredyt. Kredyt też wrzucasz w koszty, choć na innych zasadach, a masz wolną rękę. Przy leasignu nic nie możesz zrobić, ani nadpłacić rat leasignowych, ani - de facto - sprzedać samochodu, ani nawet w razie potrzeby - zamknąć działalności. Po prostu wiąże Cię jak latarnia dziw... ;-(

No i podsunąłeś mi pomysł. Zamontuję do moto przystawkę na pistolet do paintball'u i będę debilom od tylca npierd... farbą po szybach. Jak będą trzeci raz wrzucać talon w automatycznej myjni będziemy mieli czas porozmawiać o kulturze na drodze :icon_razz:

Stary, wozisz w kufrze meter czy jak??? ;-)

Zawsze się dziwiłem, kto w Bielsku dopuszcza autobusy miejskie do użytku. Trupy i padaki to mało powiedziane. Wyjaśniono mi, że bielski MZK ma swoją stację kontroli pojazdów. I wszyscy możemy im nafukać.

W dziwnych okolicznościach zaliczyłem dziś uroczy szlif na swoim Harrym. Po skręcie na światłach nie rozpędzałem się bo 100 metrów dalej jest leżący policjant. Gdy delikatnie nacisnąłem klamkę (przy 30stu na godzinę) czułem jakby przednie koło gładko (żadnego tarcia), dosłownie jak po maśle w ułamku sekundy odjechało w lewo i Harry się ślicznie położył. Olej? Klamkę dosłownie musnąłem.