Skocz do zawartości

Puchaty86

Forumowicze
  • Postów

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Puchaty86

  1. Ks-rider, często czytam Twoje wypowiedzi na forum i wyczuwam w nich, myślę że nie tylko ja, dominująca cechę Twojego charakteru. Mój ojciec określił by ją słowami: "wyżej sr* niż du*e ma!" Przetłumacz sobie to na niemiecki to może zakumasz! :wink:
  2. Hej, mój znajomy z przyczyn prywatnych musi zrezygnować z wyjazdu i ma do sprzedania wycieczkę do Egiptu, opis poniżej w linku. http://www.wakacje.pl/oferty/egipt/taba/mo...d_terminy=27611 Termin wyjazdu 5 -19.10.2009 wylot z Warszawy. Cena za osobę to 1700zł. Zainteresowanych proszę o pilny kontakt ponieważ jutro tj w sobote do 12 jest czas na przepisanie wycieczki. Pozdrawiam Rafał tel 609 336 728
  3. A mnie totalnie rozbawiła ta apteczka. :notworthy: Przezorna i zawsze ubezpieczona! :clap: :wink:
  4. Hej, świece wymienione i sfałka znowu zapier***a :cool: , a co do silikonu to Sfałki mają taki wrodzony problem, (tak słyszałem od poprzedniego właściciela oraz innych fanów sfałęk, osobiście się nie spotkałem) że w czasie jazdy w deszczu woda z pod przedniego koła zalewa przednia świece i sfałka leci tylko na jednym garze. Problem znika gdy uszczelni się świece z fajką silikonem odpornym na temperaturę. Magicy montuje też jakieś osłony. | Dla potwierdzenia moich słów zapraszam do lektury: http://www.sv650.fora.pl/faq,37/jazda-w-de...ngiel,2254.html Pozdrawiam!!! :biggrin: :bigrazz:
  5. Dzięki Panowie za radę. :notworthy: Okazuje się że świeca pod bakiem nie miała iskry, po jej przeczyszczeniu ma iskrę ale z boku. W sumie jak pomyśleć to wcześniejsze strzelanie w tłumiku i teraz problem z mocą wskazywały na problem ze świecami. Ale człowiek uczy się całe życie. :icon_mrgreen: Teraz mam kolejne pytanko. Jakim silikonem uszczelnić te świece przy wymianie i gdzie taki silikon można kupić? Pozdrawiam!! :icon_biggrin:
  6. Wczoraj przywróciłem Sfałkę do życia. Zabrałem się za demontaż stacyjki w celu jej naprawy lub wymiany, okazało się że sama stacyjka jest Ok, a problemem jest kostka która łączy stacyjkę z resztą kabli. Już po samym jej dotknięciu wszystko powróciło do normy, a rozpięcie kostko pokazało przepalone łączenie na kablu zasilającym. Kostkę wymieniłem i problem z zasilaniem znikł. Ale... pojawiła się sprawa mocy... Sfałka zachowuje się jak by była zablokowana... Ciągnie jak skuter już od samego początku... nie mam żadnego przyspieszenia, ogólnie jedzie się jak maluchem... Przy poszukiwaniu usterki z zasilaniem przeglądałem kostki, kable, bezpieczniki, odpinałem również moduł zapłonowy, zdejmowałem obudowę filtra powietrza żeby dostać się do tej nieszczęsnej kostki, ale poskładałem wszystko do kupy i nie wydaje mi się żebym cokolwiek przeoczył. Po montażu kostki zamiennej problem z zasilaniem znikł, nie ma już objawów rozłączania zasilania podczas kręcenia rozrusznikiem. Może ktoś z was forumowicze miał podobne przypadki i jest wstanie cokolwiek doradzić??? Pozdrawiam, i z góry dziękuje.
  7. Witam, Wczoraj po raz drugi moja Sfała zrobiła mi psikusa. Dopiero co odebrałem ja z MCS a już pojawił się nowy problem. Motong stał w serwisie bo urwała mi się śruba od mocowania kolektora, MCS dzielnie sobie z tym poradził i w końcu mogłem polatać. I poleciałem sobie do Konstancina odwiedzić kolegę po wypadku. Wszystko było OK, aż ty nagle przy ruszaniu z pod ronda motong zgasł, przy kolejnym kręceniu też nie zapalił, poszedł tylko strzał z tłumika, później już na chodniku parokrotnie próbowałem go odpalić, zaskakiwał ale tylko na chwilkę i ponownie paro krotnie strzelił z tłumika. Odczekałem 5 minut ( papierosek) i spróbowałem ponownie, tym razem zaskoczył normalnie i dojechałem do celu. Po odwiedzinach wróciłem do motonga i niestety kaplica... Po przekręceniu stacyjki zero odzewu, żadna kontrolka nie świeciła... pomyślałem, że może zostawiłem go na pozycji i padła bateryjka, ale kolega dostarczył mi nowa i to niestety nie pomogło. Dodam jeszcze że podobną sytuacje miałem ok miesiąca temu, z tym że motong postał parę godzin bez akumulatorka i po ponownym podłączeniu baterii cudem ozdrowiał i działał do wczoraj. Nie wiem od czego mam zacząć szukać usterki... bezpieczniki posprawdzałem, wszystko jest Ok. Może ktoś z was koledzy jest mi w stanie coś doradzić. :icon_question: ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Po długim szperaniu miernikiem w instalacji jestem niemal w 100% pewny, że winna jest stacyjka. Po jej ominięciu i spięciu instalacji "na krótko" nie ma żadnego problemu. Ale pojawiła się kolejna kwestia. Czy ktoś z was drodzy koledzy demontował może stacyjkę w suzuki? Aby ją odkręcić od kierownicy potrzebny jest jakiś magiczny klucz imbusowy z dziurką. Czy może ktoś jest w stanie udzielić mi rad przy naprawie stacyjki? W ogóle czy jest to możliwe, czy pozostaje tylko wymiana? Bedę niezmiernie wdzięczny za jakiekolwiek podpowiedzi. Pozdrawiam!!!
  8. Hej, ja śmigam w integralnym ls2. Nie jest jakoś strasznie, trochę gwiżdże, i szybka paruje przy deszczach, ale wydaje się być solidnie wykonany i nie pachnie jak ubrania ze stadionu X-lecia. :)
  9. Witam i gratuluje!!! Ja również niebawem będę zdawał egzaminy na lejce. Jeśli możesz opisz przebieg egzaminu i pochwal się gdzie go zdawałeś. Możesz też przekazać jakieś wskazówki. :biggrin: Pozdrawiam! Puchaty86
×
×
  • Dodaj nową pozycję...