ARTIMAX1

Z Lublina i najlepiej polecieć na Dorochusk, najlepsza droga I najszybciej można przelecieć przez granicę. Od granicy do Łucka 140 km. W poprzednim tygodniu Z Lublina Do Łucka poleciałem w 3 godziny ale jechałem sam to zawsze trochę szybciej.

Siemka, tak jak w tytule wybieram się na ten festiwa.mam program , zagrają bardzo fajne kapele jak ktoś ma ochotę to zapraszam ,zawsze to raźniej mi będzie jechać 31 ‪#‎липня‬ 17:00 – 17:30 – Санмай 17:30 – 18:30 – Флайzzzа 18:30 – 19:30 – АННА 19:30 – 20:30 – Тінь Сонця 20:30 – 22:00 – Роллікс 01 ‪#‎серпня‬ 17:00 – 18:00 – Morphine Suffering 18:00 – 19:00 – Riffmaster 19:00 – 20:00 – Epolets 20:00 – 21:20 – КАРНА 21:20 – 23:00 – Тартак 02 #серпня 17:00 – 18:00 – Серцевий Напад 18:00 – 19:00 – Фіолет 19:00 – 20:00 – ONUKA 20:00 – 21:10 – O.TORVALD 21:10 – 23:00 – BRUTTO

No wielkie dzięki za poradę ale chyba nie o taką pomoc mi chodziło.

Witam, chciałbym dołączyć do dyskusji. Jestem posiadaczem trzech motocykli, jeden bandit z 2001 roku jest praktycznie nie eksploatowany. Też wpadłem na pomysł przebudowania go na caffe, w necie znalazłem sporo zdjęć zrobionych bandziorów. Szkoda motura żeby stał w garażu i rdzewiał. Wiem że z braku czasu sam sobie nie poradzę ale może macie jakąś zaprzyjaźnioną firmę lub mechanika który mógłby mi cokolwiek pomóć, podpowiedzieć na początek. Od czego mam zacząć?

Witam wszystkich. Są chętni na wyjazd? Czytałem że w Radawie jakaś kiszka organizacyjna w tym roku wyszła. Ale z drugiej strony za 35 zeta full żarcia, blachy nie licząc.

Ja jadę w sobotę rano , leżę mam zaklepaną w Olsztynie k/ Częstochowy.

Kmiń Aftys kmiń, jak pogoda dopisze to znowu się chętnie z wami przejadę.

W zeszłoroczny weekend majowy robiliśmy ukraińskie karpaty na 5 motocykli,trasa około 1400 km. W sumie trzy madatołapówki na wszystkich, dwa razy po 100 hrywien za prędkość i raz 200 za wódkę.Wnioski i przeliczniki pozostawiam waszej ocenie. NAPRAWDĘ WARTO TAM POJECHAĆ, TEJ ZABAWY SIĘ NIE ZAPOMINA.

I jeszcze jedna rada, najlepiej wymienić złotówki na griwnie u ukraińskich koników.

Jeżdżę na Ukrainę kilka razy w roku i zabieram ze sobą smar do łańcucha i przeciwdeszczówkę, no i oczywiście jakieś szpargały osobiste. Spimy w motelach lub prywatnych kwaterach, na kempingi nie ma co liczyć.Żarcie w knajpach jest tanie i dobre. Moja cenna rada- jak już cię policja zatrzyma, to nie dawaj mu do ręki żadnych dokumętów tylko od razu zacznij negocjować wysokość "mandatu".A o granicy też już bajki słuchałem, prawda jest taka że motocyklem nie stoisz w kolejce tylko walisz pod samą budkę celnika w jedną i w drugą stronę.Cała granica to około 20 minut.Dłużej będziesz stał wracając do kraju bo nasze służby strasznie się opier...ją.My też planujemy wypad na Ukrainę w tym samym terminie , tylko chyba bardziej w karpaty, Kamieniec Podolski, Jaremcza ,Bukowel. U nich też jest święo i W Kamieńcu na zamku jest fajna impreza. Pozdrawiam.

Na granicy motocykle nie stoją w kolejkach dla samochodów, jedziesz prosto pod odprawę celno-paszportową na naszym przejściu i po ukraińskiej stronie tak samo.Nie robią żadnych problemów, błem w tym roku dwa razy i zawsze luz, 15 minut obie granice.

Witam, tak jak w tytule , wyjazd w sobotę, spotykamy się na przejściu granicznym w Dorochusku o 10,00. 70 km i jesteśmy na miejscu, resztę jak zwykle improwizujemy. Wracamy jak komu pasi, ja z kolegami raczej na pewno przed południem w niedzielę. Zapraszam.

moja propozycja za kurtkę dla chłopca 50 zł

Jedziemy w sobotę przed południem, mamy zarezerwowany dom w Olsztynie przed Częstochową, koszt noclegu około 35zł od osoby, w zależności od ilości osób. mamy kilka wolnych miejsc. Ilość łóżek 15,ale zawsze są karimaty,śpiwory itd. Jak zwykle improwizujemy, czyli damy radę.

A mógłbyś wysłać mi swój autograf?

Ja jeżdzę dostawczakami od 1989 roku.Miałem ich naprawdę sporo i chyba najlepszym rozwiązaniem jest kupno sprintera z silnikiem 2,9 tdi.Rozrząd na łańcuchu, 120 kucy,da się ustawić pompę wtryskową żeby auto kosztem prędkości maksymalnej paliło poniżej 10 l on/100 km. Vw lt dobry tylko drogi w eksploatacji. Odradzam kupno wszelkiego rodzaju Hdi,cdti. Jest jeszcze kwestia co to auto ma woźić, bo jak ładunki około 3 ton to tylko iveco, tylko dlatego że jest na ramie.

Ja nie muszę im grozić bo po napuisaniu kolejnego już odwołania ta sprawa z urzędu trafi przed oblicze sądu administracyjnego. Pytanie tylko co dalej? Jak z nimi walczyć?Na pięnaście zdań mojego odwołania przysłali mi 12 stron tabelek i wykresów z których nic nie wynika i nikt nie wie o co chodzi.

W kwietniu 2010r sprowadziłem do kraju z Holandii nissana patrola y 61 2,8 td. Auto za granicą było zarejestrowane jako ciężarowe (nie uniwersalne) i tak też sprowadzone dom kraju. Diagnosta na badaniu opisał jako ciężarowe dwuosobowe i tak też zostało zarejestrowane.W samochodzie są dwa fotele,nie ma szyb w tylnych panelach bocznych,niema tylnych siedzeń,brak jest wykładziny podłogowej w tylnej części nadwozia.Po pół rocznej eksploatacji dostałem z urzedu celnego wezwanie że nie zapłaciłem należnej akcyzy za sprowadzony do kraju samochód "OSOBOWY" marki nissan patrol........ Pojechałem tam napisałem wyjaśnienie że to nie jest sam.osobowy tylko ciężąrowy,dołączyłem całą dokumętację i pojechałem do domu.Po miesiącu dostałem jednak odpowiedź że jednak według urzędu to auto może być autem osobowym i mam stawić się u nich w wyznaczonym terminie w celu przeprowadzenia oględzin auta.Pojechałem tam,obejżeli auto i stwierdzili że owszem nie ma szyb bocznych ale można wyciąć otwory w nadwoziu i szyby wstawić,że jest tapiserka na podsufitce, że boczne ściany też są tapicerowane więc można zamontować siedzenia i wtedy będzie to samochód osobowy. Ku..a już brak mi sił, pojechałem do PZMotu do biegłego żeczoznawcy żeby określił rodzaj samochodu-- wynik samochód ciężarowy na bazie samochodu terenowego. Kancelaria adwokacka napisała sprzeciw od decyzji urzędu celnego, a te debile dalej swoje- TO JEST SAMOCHÓD OSOBOWY i naliczyli mi akcyzę za auto warte 15000 zł netto akcyzę od 34 000 zł . Moja prośba,może ktoś zna podobny przypadek, może ktoś już z nimi wygrał, może ktoś ma jakąś mądrą radę albo zna przepisy.Będę bardzo wdzięczny za każdą pomoc.

Ja jeżdzę patrolem y 61 z silnikiem 2800, auto w terenie sprawuje się wspaniale ale i w terenie i na ulicy pali jak smok. Sześciocylindrowy silnik spala średnio około 16,5 litra on/100 km. Osobiście mam w planie przesiąść się do jeepa z silnikiem 4,0 lub 5,2 oczywiście zagazowany. Zamieniłem się z kolegą na tydzień na takie auto - po prostu rewelacja. Pojeździłem i w terenie i trochę po ulicach, spalił mi w całym cyklu 14,7 litra gazu na 100km. Auto bardzo wygodne ,wypas full i naprawdę można tam wiele zapakować.

No i dzięki bardzo koledzy, jest git.Poczytałem. Ceny troszeczkę większe niż się spodziewałem, ale nie jest źle.Za 270 eurasów można już na 3 dni pożyczyc fajne moto.A w tym przypadku najważniejsze jest samo spędzenie czasu,a wiadomo że to jest bezcenne.

Sie ma.Sporo kolego to znaczyile?Może masz jakieś rozeznanie, był bym bardzo wdzięczny. I jeszcze jedno, skoro się tym interesowałeś to może wiesz jakie trzeba mieć ze sobą dokumęty.Może jakieś tłumaczenia polskich papierów a może tylko polskie prawko wystarczy.

Witam wszystkich, tak jak w temacie poszukuję jakiejś wypożyczalni motórów na wyspie.Muszę z konieczności odwiedzić rodzinę i pomyślałem że fajnie by było zobaczyć trochę tego kraju.Może ktoś oriętuje się jakie są możliwości wypożyczenia ,jaki sprzęt i za ile,no i oczywiście czy na polskich kwitach da radę to załatwić.W grę wchodzi jakaś dwu góra trzy dniowa wycieczka, fajnie by było gdyby znalazł jakichś kompanów.Jak macie jakieś info będę bardzo wdzięczny Pozdrawiam.

Witam.Dobre pytanie, kiedy i na jak długo? Dawno nie byłem to też bym się z chęcią przekolibał za miedzę.

Byliśmy tam już kilka razy, fajne klimaty , tani alkohol, piękne kobiety i te przestrzenie........... droga,droga. Jest gdzie polatać. chętnie bym się przyłączył ale w tym samym terminie zaplanowałem Bieszczady, ale gorąco polecam. Pozdro.

Jechałem tą drogą kilka minut po tym tragicznym wypadku, naprawdę strasznie to wyhlądało. W rowie stał opel obok leżał motocykl a jakieś 15 do 20 metrów dalej na samym środku ulicy.........W czarnym worku i kask leżał na worku. Straszny widok. Pdjechałem bliżej i usłyszałem komentarz jednej "pani" - O NASTĘPNY DEBIL.