Cholera... nie dośc że moto zniszczone to jeszcze w Anglii - zas*any tłusty angielski babsztyl :lalag: :) Dobrze, że chłopakom nie stało się nic poważnego... Aha Łysy - mój kumpel miał wypadek na moto w Anglii (na polskim moto) i też załatwiał odszkodowanie z PZU, więc jak coś to daj znać - mogę spróbowac go namierzyc