Skocz do zawartości

Piotrek79

Forumowicze
  • Postów

    48
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Piotrek79

  1. Joaśka :notworthy: :notworthy: :notworthy: :clap: :clap: :clap: http://picasaweb.google.com/KUZYN.Piotrek79/DuzeDieci#
  2. Pseudo motocyklista na prawdziwym motocyklu. http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.d...CHELM/609240812
  3. Dwa lata to wcale nie jest mało. Jeżeli tak piszesz to znaczy, że nigdy nie przekroczyłeś progu kryminału i nie wiesz, co to znaczy. A jak „ciul zabije” to dostaje więcej. Jak mawiali starożytni Indianie : „od wódki rozum krótki”, dlatego podstawa to reakcja otoczenia. Z pijanym nie jadę, a jak widzę na drodze, że coś nie tak z kierowcą to dzwonię na 997. Miałem kiedyś taką sytuację i reakcja policji była natychmiastowa. Policjanci (jak powszechnie wiadomo) nie są jasnowidzami, dlatego trzeba im pomagać w namierzaniu pijanych kierowców. Przestępców nie odstrasza wysokość kary tylko jej nieuchronność :icon_exclaim:
  4. Wypadek na Żeglarskiej w Lublinie. Motocyklista nie żyje http://miasta.gazeta.pl/lublin/1,35640,710...a_nie_zyje.html
  5. Moja siostra ma VW polo. Pewnego razu wymusiła pierwszeństwo i straciła prawe drzwi. Nikomu nic się nie stało, ale drzwi były do wymiany. Najzabawniejsze było to co powiedział jej pan na szrocie gdzie poszukiwała całych drzwi: "Drzwi do małych samochodów strasznie ciężko zdobyć. Bo małymi samochodami jeżdżą kobiety a one często wymuszają pierwszeństwo i muszą drzwi wymieniać". :clap:
  6. Mam podobne spostrzeżenia. Zgadzam się ze kobieta nie jest tak "wyrazista" na drodze jak "małolat w ryczącej BM-ce" czy "motocyklista na ryczącym motocyklu", ale na podstawie mojej obserwacji wyobraźnia kobiet często ogranicza się do wnętrza auta które prowadzą a to co się dzieje w około to wykracza poza ich percepcje. :banghead: Kobieta za kierownica to cichy morderca, nie widać jej na drodze, nie słychać, jedzie bezpiecznie (ale tylko bezpiecznie dla siebie). Spokojnie rusza z pod świateł, podąża przed siebie swoim często losowo wybranym pasem, spokojnie zmieni ten pas na inny, spokojnie wymuszając pierwszeństwo itd. Potem delikatnie wjedzie na parking, pod supermarketem spokojnie wybierze miejsce między sąsiadującymi autami, jeżeli jest wolne więcej niż jedno miejsce to zajmie dwa a jeżeli miejsca wystarczy dla jednego samochodu to delikatnie, można rzec "bezpiecznie " przerysuje sąsiedni samochód. . . Największym problemem nie jest to że ona nie potrafi poruszać się po drodze z innymi uczestnikami ruchu. Największym problemem jest to że taka pani nie widzi w swojej jeździe nic złego. Przecież ona jedzie spokojnie, nie szleje, nie rusza z piskiem opon, przecież ona nigdy nie przekroczyła 70 km/h. mordercami są ci co jadą 200 -300 km/h, jak ona może stwarzać niebezpieczeństwo na drodze jadąc swoją "siedemdziesiątką" na III biegu. W omawianym artykule autor zawarł spostrzeżenie, że obarczanie za całe zło na drodze młodych ludzi zwalnia z poczucia winy i obowiązku statecznych "doświadczonych" kierowców, którzy jak się okazuje (na podstawie obserwacji autora) też są potencjalnymi sprawcami wypadków. Moje zdanie potwierdza moja bliska koleżanka która jest instruktorem nauki jazdy i ucząc kursantów po kilka godzin dziennie widziała różne "kwiatki" i nie chodzi to o osoby kierujące "L". W ubiegłym sezonie Kobiety wymusiły na mnie 8 razy pierwszeństwo, w tym sezonie tylko 3, przy zerowym wyniku dla facetów. Wg mnie coś w tym jest.
  7. Śmiertelny wypadek w miejscowości Potoki I na Lubelszczyźnie, przed przejściem granicznym w Hrebennem, na drodze krajowej nr 17. Motocykl zderzył się z samochodem osobowym. Na miejscu zginął motocyklista. Są duże utrudnienia w ruchu, które - jak informuje Straż Pożarna - mogą potrwać nawet 3 godziny. Na miejscu ruchem kierują policjanci - w miarę możliwości ruch odbywa się wahadłowo. Źródło: TOK FM
  8. Motocyklista uderzył w drzewo. Nie żyje Do wypadku doszło w niedzielę po południu w Kocku (powiat lubartowski). 25-letni mężczyzna stracił panowanie nad motocyklem i uderzył w drzewo. On, jak i jego brat, który siedział z tyłu, zostali odwiezieni do szpitala, ale kierowca motocykla zmarł. Źródło: Gazeta Wyborcza Lublin
  9. a w Krasnymstawie jeszcze co najmniej 3 :biggrin:
  10. Jutro spotykamy się na stacji benzynowej przy wylocie na Zamość (stacja obok salonu VW). Wyjazd ze stacji do Zamościa o godzinie 8.45. Jak ktoś chce sie przyłączyć to zapraszam. :crossy: :crossy: :crossy:
  11. Każdy wydaje swoje pieniądze tak jak chce. :notworthy: Osobiście znam lepsze sposoby na pozbywanie się gotówki :icon_biggrin:
  12. Potraktowałeś moja wypowiedź ostro, więc nie będę miał skrupułów. Podobno mieszkasz w Niemczech, i jak mniemam możesz mieć luki w znajomości prawa obowiązującego na terenie RP. W Polsce (czy ci się to podoba czy nie) ustawodawca zostawił policjantowi możliwość odstąpienia od ukarania mandatem karnym kierowcy, który dopuścił się przewinienia. Policjant może (nie musi) zamiast nakładania mandatu karnego udzielić pouczenia. W takim wypadku, dlaczego mam nie korzystać z przysługującej mi możliwości uniknięcia mandatu? To policjant decyduje o pouczeniu a nie ja. Ja czasem mu tylko krótką rozmową pomogę podjąć decyzję. Powinieneś zrozumieć, że (jak to nie zgrabnie określiłeś „obowiązek pilnowania prawa”) obowiązek utrzymywania bezpieczeństwa i porządku publicznego nie jest tożsamy z wymierzaniem kar. Co do „oleju w głowie”: Zdarzają się ludzie (wśród wszystkich grup społecznych), którzy nie rozumieją prostych komunikatów. Ale nie będę się o tym rozpisywał, bo możesz tego nie zrozumieć. Drogi kolego. Praca w policji polega na nieustannym kontakcie z ludźmi. Jeżeli komuś się to nie podoba to zawsze może zmienić zawód. Ta wypowiedź podświadomie sugeruje, że bardzo źle oceniasz swoją żonę, ale zostawię to bez komentarza.
  13. Jeżeli policjant miał trochę oleju w głowie (spotkałem takich wielu) to przyznanie się do winy, świadomość popełnienia wykroczenia, pokora, tragiczna sytuacja życiowa oraz materialna i szczery żal za popełnione grzechy zawsze ratowały mnie od mandatu. Jeżeli policjant jest mniej rozgarnięty i za wszelką cenę chce pokazać, jaki jest ważny (może to w Tobie wywołać wściekłość, ale trzymaj nerwy na wodzy, choć nie jest to łatwe) graj z gliniarzem w grę, którą zaczął. Ponieważ wielu kierowcom puszczają nerwy jak takiego głąba spotkają, jest on nastawiony na atak ze strony kontrolowanego. Nie daj się sprowokować, przyznaj mu (oczywiście nie wprost) że jest ważny, i udawaj większego głupka od niego. Szanse na pouczenie bardzo duże. Przez 12 lat posiadania prawa jazdy i przejechania 150 000 km byłem zatrzymywany do kontroli 10 razy, zapłaciłem dwa mandaty 20 i 50 zł. i 0 pkt. karnych. Powody zatrzymań były różne, raz nawet miałem kumulację (3 wykroczenia w jednym czasie) a skończyło się na pouczeniu. :biggrin: Policjant też człowiek :icon_razz:
  14. Przepraszam wszystkie panie, ale ja też mam podobne spostrzeżenia. Lewoskręt, zmiana pasa ruchu, wyjazd z podporządkowanej... Wiem że prawdziwy dżentelmen zawsze przepuszcza kobietę ale Kodeks ruchu drogowego nijak ma się so zasad savuavivr ;) . Czasem niektóre panie nawet nie widziały swojego błędu, ale zdarzało sie słowo "przepraszam". Kiedyś "Budka Suflera" miała taki przebój: " Nie wierz nigdy kobiecie" autor tekstu też chyba jeździł motocyklem ;) .
  15. Jeżeli to prawda to :clap: . bardzo się cieszę że "ktoś" nas wysłuchał i użył wyobraźni. :clap: :clap: :clap:
  16. Dla Ciebie wypadek, rekonwalescencja itp., to tragedia życia, dla lekarza to kolejny pacjent. Jak by każdy lekaż sie przejmował pacjentami to by wylądował w psychiatryku po tygodniu pracy. A to czy jesteś motocyklistom czy nie raczej nie ma znaczenia. Jak komuś przeszkadzają pacjenci w szpitalu to zawsze znajdzie pretekst żeby ponarzekać. Nie nakręcajmy sie sztucznie przeciw całemu światu. Policja nas nie lubi, lekarze nas nie lubią, puszkarze nas nie lubią, kosmici, krasnoludki i szympansy tez nas nie lubią. Jestem za tym żeby na forum opisywać swoje indywidualne problemy oraz doświadczenia i żeby szukać w forum wsparcia, ale nie popadajmy w paranoję.
  17. Piotrek79

    Chopper Lublin

    Czy zacni właściciele zacnej aramtury :icon_biggrin: zjadą na II Lubelskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego 2009?
  18. :clap: :notworthy: :clap: świetne podsumowanie i świetna inicjatywa, ale co do przekonania młodego motocyklisty do czegokolwiek ... to może być trudne zadanie :cool:
  19. mave_rick w tej sytuacji bierność oznacza akceptację. Najpierw "dawcy" teraz "warzywa" a w następnej kampanii dowiem się że jestem "śmieciem drogowym", bo jakiś bałwan w agencji reklamowej wpadnie na pomysł że najlepszym sposobem na zmniejszenie wypadków z udziałem motocyklistów jest wmówienie ludziom że jazda na "motorach" jest nie modna, bo tylko śmiecie na "motorach" jeżdżą. Dlatego głos sprzeciwu ma sens!
  20. shuy zastanów się o czym ty piszesz. Nie wiem co Wy robiliście w tej Irlandii że zasłużyliście na takie stereotypy, ale ja z pewnością nie zaliczam się do tej grupy. Jestem Polakiem i wiem że moi rodacy potrafią "zachowywać się źle", ale nie jest to cecha przypisana tylko Polakom. Chama, bandziora czy złodzieja spotkasz wśród wszystkich narodowości. Wiem że czasem w niektórych miejscach na ziemi zdarza się "kumulacja" w/w osobników jednej nacji, ale to tylko przypadek. Błagam walczmy ze stereotypami, bo kierowanie się nimi do niczego dobrego nie doprowadzi. Nie jestem warzywem ani dawcą tylko dlatego że jeżdżę motocyklem, i nie jestem złodziejem tylko dlatego że jestem Polakiem. :evil:
  21. Niektórzy koledzy wypowiadający się na ten temat kompletnie nie rozumieją istoty problemu. Nie chodzi o to czy motocykliści łamią przepisy, w Polsce przepisy łamie 99% wszystkich użytkowników dróg od kierowców tirów do rowerzystów czy pieszych. Problemem jest nieskuteczna a wręcz szkodliwa forma przekazu. Przykład: Co powiecie na akcję marketingowa na terenie Niemiec gdzie na bilbordach zamieszczono by hasła: POLACY NIE KRADNIJCIE NASZYCH SAMOCHODÓW !!! POLACY NIE KRADNIJCIE W NASZYCH SKLEPACH !!! POLACY NIE OKRADAJCIE NASZYCH DOMÓW !!! POLACY NIE ZABIJAJCIE NASZYCH OBYWATELI !!! POLACY NIE GWAŁCICIE NASZYCH KOBIET !!! Przecież Polacy kradną w Niemczech, nie wszyscy, ale kradną. Obywatele polscy popełniają różne przestępstwa na terenie Niemiec. I argument: "może polski bandzior jak zobaczy taki bilbord to nie okradnie domu Helmutowi" do mnie nie przemawia. Czy wg Was taka kampania przyniesie pozytywny skutek czy tylko pogłębi niechęć i odświeży niesprawiedliwe stereotypy? PS. Moje zdanie na temat tej akcji wyraziłem we wcześniejszych postach. Piotrek
  22. Powołując się na zaprezentowany film nie miałem na myśli treści ale formę. Ciągłe powtarzanie motocyklistom że „motory” służą tylko do zabijania nie ma najmniejszego sensu. Przecież takie teksty słyszymy na każdym kroku. Wspaniale zorientowani znajomi, sąsiedzi, rodzina, przypadkowo spotkane osoby na parkingu czy na stacji benzynowej ciągle powtarzają „motocykle to śmierć, zabijesz się, zabijesz innych, ty dawco itp.” Policja nie powinna się skupiać tylko na pokazaniu skutków nieodpowiedzialności, ale powinna przed nią przestrzegać. Teksty typu „umrzesz” nie trafiają do nikogo, bo tak naprawdę w ocenie młodego (i nie tylko młodego) człowieka „umierają inni a nie ja”. Jeżeli instytucje państwowe mają wydawać pieniądze podatników na kampanie mające służyć poprawie bezpieczeństwa niech to robą z „głową”. Takie kampanie są bardzo potrzebne, zarówno nam motocyklistom jak i innym użytkownikom dróg. Dlatego załączam linki do innych filmów (które zapewne są znane motocyklistom z forum) przestrzegających przed nieodpowiedzialnością a nie straszących trumnami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...