Witam serdecznie i pozdrawiam, dziękując za wszystkie wskazówki, porady i naukę, której na moto nigdy za wiele oraz za luźny, swobodny klimat na placu i torze. Po ostanim naszym spotkaniu, na drugi dzień jechałem do Koloni (1038 km ) i powiem, że szkolenie się przydało i to bardzo. Pomimo że na autostradzie nie ma zakrętów ostrych, tylko łuki, to przy 190 km/h gdyby nie przciwskręt, wyleciałbym na zewnątrz ( tak sprawdzał mnie synek jadąc nowym A5, czy zdążę ), ale i tak do 160 km/h byłem tuż przy jego kufrze. Zabrali mnie na Nurbrgring, tam dopiero zobaczyłem jak jeżdżą amatorzy ( na moto i puszkami ) strach się bać. Poznałe tam kolesia, który jeździ na tym torze od 5 lat, zapraszał mnie do jazdy, podziękowałem. Na tym torze jest zasada, że wyprzedzamy tylko z lewej, a przy naszej jeździe szkoleniowej można z obu, to mi się niepodoba, bo nie jesteśmy jeszcze tak dobrzy,a może tesz już nie zdążymy tak opanować moto. Prawdą jest, że na następnym szkoleniu w Toruniu już Was nie widziałem, ale nie śmałem pytać, choć czułem, że jest coś na rzeczy. Pozdrawiam serdecznie Panie Konradzie , Panie Zbyszku i w takim razie do zobaczenia w Toruniu lub gdzie kolwiek. :)