Siasia - ja?!? przedawkować słodycze?!? To możliwe??!! Ależ skąd! Odnośnie NIEJEDZENIA - miałam na myśli postój i "obiadek" w przydrożnym barze przy stacji. Przecież to było ochydne!!!! Chyba nie ma nikogo, komu by tam coś smakowało. :ehz: Za to ciastkarnia na końcu była super. Co prawda nie tak dobra jak "Łasuch", ale... w końcu nie można mieć wszystkiego. :D Odnośnie najbliższych dni - jesli ktoś się wybiera gdzieś w sobotę, to proponuję zakończyć wycieczkę na/przy zamku w Dobczycach. O 20.00 jest pokaz bractwa rycerskiego. Klimaty Króla Artura i reszty. Wczesniej, lub później - nie wiem dokładnie - jest pokaz tańców dworskich i innych. Zapowiada się niezłe widowisko. Plucie ogniem, walki, turniej i zabawy różnorakie. Kto rad, to zapraszam. Od 18.00 coś się powinno dziać, ale to mniej oficjalnie. Pozdrawiam! P.S. Żałójcie, że nie jechaliście rano Zakopianką, przynajmniej za Lubniem. Rewelacja! Ani żywej duszy od pod samą Naprawę od...nie wiem jak ta miejscowość się nazywa. Z góry też się rewelacyjnie zjeżdżało, tylko od czasu do czasu coś z na przeciwka, tak to pustki! Och, gdyby Zakopianka była taka bajeczna przez cały czas :roll: ... życie stałoby się piekne.