Skocz do zawartości

Josh

C.Y.C.
  • Postów

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Josh

  1. Heja :) , pytanie "o stale otwarty Exup" proste, trudniejsza odpowiedz. Otóż nie mam bezpośredniego porównania, jeżdzę 4 sezon MS ale zawsze bez aktywnego zaworu (wcześniej wydechy Hard Crome go nie miały, obecnie jest zblokowany). Mam natomiast wiele pośrednich obserwacji. Jeżdzimy od kiku sezonów w trzy MS :biggrin: : jeden oryginał (z zaworem i sondą lambda), mój z sondą ale bez atywnego zaworu i trzeci - pozbawiony sondy i też z zablokowanym EXUP-em. Wnioski: praca motongów na wolnych obrotach bez róznic, ok. 950/min, przyspieszenia podobne, pewne róznice występują w spalaniu: mój i moto "oryginał" - podobne zużycie, MS pozbawiony lambdy i exupa - z 0,5 litra więcej. I to tyle. Generalnie - nie stwierdzam różnic - przy ruszaniu, przy niskich prędkościach, max osiągach. I aby tak dalej. Dodam że przekulałem swoim MS już 30 tys. km. Pozdr ;)
  2. Witajcie, pozdrawiam wszystkich motocyklowych pasjonatów, zwłaszcza dosiadających MS. Pisalem na forum kilka razy, ostatnio o zamkach w kufrach. Wracam do tematu. Mamy z kolegą motongi z 2006, zamki się wyrobiły, ostatnio mimo ich zamknięcia mocno wciśnięte pozwalają na otwarcie kufra. Nowe zamki to wydatek ok. 470 zł za parę. Ja nasze zamki nieco usprawniłem i ponownie są nie do otwarcia. A co zrobiłem? Zamek to plastykowa rurka w której pracuje metalowa wkladka i metalowy 2-palczasty trzpień blokujacy lub otwierajacy go. Metalowy trzpień po zamknieciu zapiera się krótszym palcem o podstawę zamka, nie pozwalając na otwarcie kufra. W naszym przypadku nastapiło wyrobienie materiału (plastyku) i otwór w podstawie zamka który fabrycznie ma kształt owalny, zrobił się prawie okrągły (krótszy palec blokujacy nie ma tym samym oparcia/blokady i pozwala na otwarcie zamknietego kufra). Regeneracja zamka polegała na wyszukaniu w garażowych klamotach metalowej podkladki i takiego jej rozklepania by otwór nabrał kształtu owalnego (dodatkowo wyrobiłem owal pilnikiem iglakowym). I to wszystko ;) . Tak uksztaltowaną podkladkę wcisnąłem w zamek klinowując ją (w plastykowej podstawie jest niewielki rant idealnie do tego celu się nadający). Operacja trwała z 15 min, koszt żadny, duża radocha, i wg mojego rozeznania wszystko w zamku puści ale nie jego blokada. Na koniec pytanie - wróciłem w swoim MS 1900 do oryginalnych wydechów (wyprawa po Europie, moja wiekowość), Aktualnie zawór EXUP w wydechu zablokowalem w pozycji otwartej, moto ma sterownik który nim kieruje, mam też sondę lambda. Do uruchomienia zaworu EXUP brakuje mi zatem jedynie linek sterujących zaworem. I właśnie tych linek poszukuję. Może u kogoś z kolegów w garażu po modyfikacjach moto takie linki pozostaly, chętnie odkupię. Pozdrawiam Zapowiada się ładna pogoda na weekend, zatem do spotkania na trasie. Juzek P1
  3. Witajcie, kłania sie ponownie Motonita spod Srody Wlkp. Stratkiem 1.9 jeżdzę 3 sezony, przekulałem z plecaczkiem z 25 tkm. Motong przypłynąl z za Wielkiej Wody, rocznik 2006, nie dziwota że zamki w kufrach odmawiają posłuszeństwa. Zamki są plastykowe, rozmawiałem z dobrym mechanikiem od kluczy, stwierdził że wnętrze zamków jest na tyle wyrobione, że zamki nadają się do wymiany. I tu mam pytanie do szanownych Koleżanek i Kolegów motonitów. Przerabiał ktoś z Was temat wymiany zamków w kufrach? (plastyki obciągnięte skórą), wie gdzie można je kupić w sensownej cenie. W serwisie Yamahy w Poznaniu za parę zamków z dwoma kluczykami życzą sobie blisko 500 zł. Jutro jak słoneczko będzie tak grzało jak dzisiaj, to wystawiam MS 1.9 przed dom i zaliczam pierwszą jazdę wokół komina. Pozdrawiam -------------- Juzek P1
  4. Piwu, dzięki za info, jedno uzupełniające pytanie odnośnie demontażu air-boxa: patrząc na rysunek manuala wyjęcie tej plastykowej puszki to kwestia odkręceniu kilku śrub plus poluzowanie paru obejm. Nie ma przy tej operacji większej niepodzianki?, oczywiście zachować ostrożność przy wyjmowaniu puszki, wszak umocowana jest wprost na głowicy silnika. Pzdr
  5. Witajcie, W b. sezonie chcę samemu wykonać podstawowe zabiegi serwisowe u mojej VX 1900. Serwis olejowy poszedł mi sprawnie (już 2 raz), stosunkowo bezstresowo demomtuję również zbiornik paliwa i uzyskuję dostęp do filtra powietrza. Mam konkretne pytanie? Jak jest z dostępem do świec po zdjęciu zbiornika. Rok temu miałem problem z dostępem do 2ch z 4rech świec i odstąpiłem od wymiany. Pora ponownie podejść do tematu. Czy oprócz długiego klucza do świec coś jeszcze potrzebuję. Proszę o podpowiedż. Pozdrowienia dla wszystkich XV Motonitów. Święta przed nami - zatem WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!
  6. Ziółek, Piter 1600 :smile: Dzięki za podpowiedzi, zacznę od sprawdzenia ustawienia świateł głównej lampy. Gdzieś kiedyś wyczytałem (jak dobrze pamiętam), że ustawić moto 5 m od ściany, zachować poziom, obiązyć sobą motonga o linia światła mijania ma się załamać z 10 cm ponizej wysokości środka lampy. Czy dobrze pamiętam? Jeżdzę praktycznie zawsze z plecaczkiem, moto często dociążane tylnim kufrem - dodatkowy czynnik do uwzględnienia przy ocenie ustawienia. Dla bezpieczeństwa i lepszej widoczności poruszam się zawsze z włączonymi lightbarami - jak sprawdzić poprawność ustawienia tych świateł? Macie Koledzy jakieś pomysły? Jak się je reguluję (są to typowe lighybary yamahowskie spotykane w tych modelach). Pzdr ---- Juzek1
  7. Witajcie :) , dawno na tym forum się nie udzielałem stąd ogólne DZIEŃ DOBRY :lalag: . Użytkuję 2 sezony Stratolinera 1.9 i potwierdzam że światło mijania i drogowe nie jest mocną strona tego motonga. Nie dalej jak wczoraj wracałem o mroku na światłach mijania i 2-3 razy kierowcy puszek sygnalizowali mi błyskami że coś z oświetleniem u mnie jest nie najlepiej. To wina amerykańskiej wersji motocykla a tym samym wkładu lampy nie mającego europejskiej homologacji. Na szczęście jeżdzę sporadycznie wieczorami i nocą ale zawsze... Światła świecą wszędzie, również po czubkach drzew. Rozglądam się za europejskim wkładem lampy, liczę że uzyskam wyrażną linię światło-cień i problem oślepiania się zmniejszy. Pzdr ---- Juzek1
  8. Witajcie, pozdrawiam wszystkich użytkowników V-Stara, i nie tylko zresztą :bigrazz: Dawno tutaj nie zaglądałem. Moje uwagi do obrotka w Dragu. Zawsze mi go brakowało, problem z biegami, a właściwie z prawidłową oceną biegu na którym się poruszam (sławetne szukanie "5" gdy dawno już mam ten bieg zapięty). Od 3 sezonów mam zainstalowany obrotek w V-Star 1100. Jest to produkt firmy MotoDetal (z Luisa). Estetyka wykonania poprawna, nic specjalnego, ale też znośna cena. Widziałem ciekawiej wykonane obrotki, np. f-my Kuryakin, ale też cena zdecydowanie inna. Na kierze dla równowagi zainstalowałem też zegarek (czasomierz). Całość znośnie wygląda. Poniżej link do 2 fotek. Instalacja prosta, sam to uczyniłem (nie mając pojęcia o elektronice moto), wcześniej wertując forum i tu i ówdzie podpytując się. Pisałem zresztą kiedyś o tym na forum. Efekt - łatwiej orientować się w położeniu dźwigni zmiany biegów, ale tak zupełnie nie do końca. To nie wyświetłacz biegów. Obrotek sprawuje się poprawnie, precyzyjnie pokazuje obroty, widać "wolne", stopniowe przyspieszanie. przy 4.000 obr. mam ok 110-120 km/h na budziku. Wg manuala max. moc 62 KM V-Star osiaga przy 5750 obr. Do takich obrotów jeszcze nie dotarłem. Obecnie chodzi mi po głowie doinstalowanie eletronicznego "Wyświetlacza biegów". Warunki spełniam: moto ma elektroniczny prędkościomierz i teraz obrotomierz - ciekawe, czy to urządzenie będzie chodziło. Pozdro Józek http://picasaweb.google.com/Juzek.PO/Obrot...773573123012098
  9. Witajcie :bigrazz: mam konkretne pytanie. Jeżdzę DragStarem 1100 Classic wer. USA, (praktycznie zawsze z plecaczkiem + sakwy, kufer) czyli mocno obciązony. Na naszych dziurawych drogach dobija mi czasem tył (mam ustawiony amor na 9) i tu już nic nie poradzę, ale denerwuje mnie dobijanie PRZODU. Olej mi z lag nie wycieka, a przód mam i tak mięki. Pytanie: ile ml oleju mieści się w lagach. W manualu (ale chyba dla castoma) - bo taki mam na ilustracjach - podana jest wartośc 464ml i poziom 108 mm od górnej krawędzi lagi. Co wy na to Koledzy. Pozdrowienia Juzek PS. Jak spuścić olej z lag - ponoć jest w dole lag zaworek, widoczny po zdjęciu koła służacy do tego celu.
  10. Senio gratulacje, klawo udało Ci się podłączyć zegary :buttrock: , fajnie się prezentują. Co do uchwytów na calową kierę do mocowania różnorakich przydatnych gadzetów - to masz rację. Brak wyboru, albo ja nie umię szukać! Juz od ponad roku jeżdzę z "prowizorką" mocowania włącznika lightbarów i samym włącznikiem, szukam, motobazary, allegro i kupa. Do zobaczenia na trasie (jadę luknąć na Zlot V-2 - z chaty mam z 10 km) pozdro Juzek CYC/ISRA 26511
  11. Witajcie! Kupię deflektory do moto wymienionego w temacie. tel. 602/330-439
  12. Witam wszystkich :icon_mrgreen: :buttrock: :buttrock: To i ja pochwalę się swoją historią powrotu do motocykla. Po blisko 30-letniej przerwie, w wieku 53 lat, kupiłem Virago 1100, a po sezonie zamieniłem na V-Stara 1100. Pamiętam, w pierwszym roku, pierwsze 3 tyg. to była typowa jazda „wokół komina”, zaliczyłem raz glebę, przy ciasnym zakręcie i wolnej jeździe. Od tej pory odpukać jest ok. Jeżdżę już 4 sezony, rocznie kulam do 10 tkm. Poprawniej powinienem napisać kulamy. Otóż prawie zawsze, na wszystkie spotkania, jeżdżę z plecaczkiem – żoną Baśką – która sceptyczna tuż po zakupie maszynki do takiego sposobu przemieszczania się, obecnie jest wielkim fanem i wielbicielem jazdy moto. Bywa, potrafi sama sprowokować jakąś nieplanowaną jazdę „na kawę” do niedalekiego lokalu czy rodziny. Od 4 sezonów jest to nasz sposób na urlop, na wspólne spędzanie czasu. W sezonie praktycznie nie korzystamy z innego sposobu przemieszczania się. Dziennie, jak trzeba, potrafimy przejechać 500-600 km. Mieliśmy farta, zaraz na początku swojej „kariery” motonity poznaliśmy wspaniałą grupę motocyklistów –CYC'ków – z którymi jeździmy do tej pory, a z wieloma nawiązaliśmy koleżeńskie a nawet przyjacielskie kontakty. :icon_rolleyes: Któryś z kolegów we wcześniejszym poście pisał że nie może doczekać się czasu jak zabierze na maszynkę wnuka. Ja swojego już wożę, blisko, kilkadziesiąt km, ale zawsze (ma 10 lat). Drugi - 7 latek - na razie ćwiczy na „sucho”. Będę kończył, i tak wyszedł przydługi post. Liczę, że do emerytury jeszcze kilkadziesiąt tkm ……. wykulam/y. Patrząc z perspektywy czasy nie ma większej frajdy jak taki powrót do młodzieńczych marzeń, żałuję jedynie (trochę), że nie kupiłem Yamaszki z większym piecem – 1600/1700 a może i 1900 ccm. W swoją włożyłem zbyt duża serca i czasu na dopieszczanie (o kasie nie wspomnę) że żal by mi było z nią się rozstawać. Pozdrawiam wszystkich motonitów, niezależnie od wieku, ale tych starych „pierdzieli” szczególnie mocno. Do zobaczenia na trasie. Juzek (to nie błąd – taką mam rejestrację) & Baśka Yamaha V-Star 1100A ISRA # 25611 PS. Ponizej zamieszczam link do 2 fotek jak ktoś z szanownych kolegów chciałby zerknąć jak wyglądamy na moto. http://picasaweb.google.pl/Juzek.PO/MyNaDragu
  13. Witajcie Sztywny - dane o obrotku podał Ci już Shadok. Ten mój ma poświetlenie na żaróweczkę; wystaje z niego 5 kabelków. 3 służą do podłączenia obrotka, dwa - podświetlenia. Ja zmostkowałem (-) masę podświetlenia z masą zegara, (+) plus podświetlenia z plusem zegara, tak że ostatecznie otrzymałem tylko 3 przewody do podłączenia w moto. Do cewki zapłonowej podłączyłem (+) do plusa, sygnał (zielony kabelek) obrotka do przewodu sygnałowego cewki a masę gdzieś obok pod śrubę. Calośc precyzyjnie pracuje od pierwszego kontaktu. Moje moto jest w wersji amerykańskiej, ma alarmowy wyłacznik zapłonu, tak więc obrotek jest zasilany tylko w trakcie pracy silnika, na postoju wyłączany dzięki wyłacznikowi zapłonu na kierze. Pozdro i do zobaczenia gdześ na trasie, raczej już w kolejnym sezonie. Juzek V-Star 1100A
  14. Witaj :biggrin: Wiosną tego roku przerabiałem temat obrotomierza, co prawda nie w Shadow a w V-Starze (Dragstar) 1100, ale zasada chyba jest taka sama. Obrotek zainstalowalem z 2 powodów: pomaga w ocenie na którym biegu aktualnie jadę (słynne szukanie "6") oraz lubię obserwować pracę silnika (do tego ma jeszcze zamontowany miernik temp. oleju). Wracając do tematu. Poniżej zamieściłem link do strony z 2 fotkami pokazującymi zamontowany na moto zegar (+ dla równowagi czasomierz). Obrotek jest produkcji f-my "Moto-Detal", kupiony w Niemczech. Nie jestem elektrykiem ani elektronikiem, ale po zasięgnięciu zdania u speców i w połączeniu z instrukcją dołączoną do urządzenia i schematem elektrycznym Yamahy bez większych problemów poprawnie podłączyłem zegar :banghead: . Podłaczenie polegało na odpowiednim podłączeniu trzech kabelków do jednej z cewek zapłonowych. Pokazuje b.db. obroty; od startu - ssanie (1500), za moment ma na wolnych ok. 1000 a następnie tak jak mu otwieram przepustnicę. Nie ma żadnych wachań wskazówki, pokazuje płynnie i klarownie obroty w danym momencie. Jest jeden wyjątek. W momencie podciągania ma maxa, obroty powyżej 4500 obr/min. wskazówka zaczyna wyczyniać drobne harce. Mówię sobie, że Draguś ma dość tak wysokich obrotów i ujmuję nieco przepustnicę. W domu mam zanotowane dane o typie obrotka, zapisany też sposób podłączenia, gdybyś był zainteresowany służę info!. Juzek YamahaV-Star 1100A http://picasaweb.google.com/Juzek.PO/ObrotomierzWVStar1100A
  15. Josh

    DragStar 1100

    Cześć Seba Witajcie koledzy-dragowicze Podpisuję się pod info wyżej, Drag Star wskazany link wyżej przez Sebę jest mi znany osobiście od roku-dwóch, jeżdzi nim nasz kolega z byłego CYC-a, Sławek, nadal się spotykamy i oczywiście m.in. podziwiamy nasze moto. Warto!!!! Józek
  16. Witaj :) Nie Ty jeden masz ten "problem", ja, moi koledzy, b. często szukamy "6-ki" w Dragu. Nie znam się na budowie skrzyni, silnika, nie pomogę Ci w temacie "wskaźnik biegu". Osobiście do tematu podszedłem nieco inaczej. Otóż dokupiłem i osobiście doinstalowałem obrotomierz :) do Draga (obok dodałem zegarek tego samego producenta - wygląda to łącznie całkiem fajnie). Po 2 sezonach jazdy bez obrotka, w bieżącym uczę się jeździć z tym zegarem. Jest na pewno lepiej, łatwiej wyczuwam i operuję dzwignią zmiany biegów, nie tak często szukam "6-ki". Myślę że w drugiej części sezonu, po większej ilości przejechanych km, ilość zbędnych włączeń "nadbiegu" zmaleje do blisko "zera". Pozdrawiam i życzę wielu szczęśliwie nawiniętych tkm. Juzek
  17. Witajcie!!! :) ;) ;) Cześć x.Maślak Napiszę i ja swoje 3 gr do ostatnio prowadzonej dyskusji. Dwa ostatnie sezony przejechałem V-Starem 1100 Classic. Przez 1-szy sezon szukałem miejsca za kierą, gdyż mimo 185 cm, 90 kg i w miarę proporcionalnej budowy ciała, miałem mocno wyciągnięte ręce, prawie wyprostowone, i bardzo szybko czułem ból w łokciach. W minionym sezonie zafundowałem sobie risery, wysokie na ok. 10 cm, lekko przekrzywione do kierowcy, cofające kierownicę o 4-5 cm, dodałem oparcie kierowcy i.... rewelacja... bóle w łokciach minęly. Uzyskałem pozycję bardziej wyprostowaną, wygodną, faktycznie "siedzę w siodle". Dodam, że długość oryginalnych przewodów hamulcowych okazała się wystarczająca (na styk). Inna sprawa, że rozglądam się za przewodami w oplocie stalowym, to i tak wymienię. Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze obrotomierza, nie umię bez tego ustrojstwa jeżdzić, znowu kasa, trzeba będzie dokupić. W tym miejscu wychodzi kolejna zaleta Virówki, którą ujeżdzałem wcześniej. Ja także czuję pewien ból w prawej dłoni, ale nie ma dymu bez ognia. Tak musi być. Zastanawiam się nam wymianą manetek na produkty firmy Kuryakyn + dokręcany Thtottle Boss do prawej manetki - jak to po polsku nazwać; występ, pazur, pomagający w operowaniu manetką (zamiennik plastykowej opaski). Ale się rozpisalem. Pora kończyć. Pozdrawiam wszystkich motonitów, przed nami Nowy Rok, nowy sezon, więc tyle wyjazdów co i powrotów nam wszystkim życzę. Juzek
  18. Witajcie :) :biggrin: :biggrin: Popieram w całej rozciągłości opinię Sławka (zresztą kolegi z tej samej grupy ujeżdzaczy maszynek). Drugi sezon mam V-Stara 1100, sprowadzonego ze Stanów. Brak róznic z wersją europejską, serwis przyjmuje bez problemów. Właściwie jest jedna, widoczna gołym okiem różnica, według mnie korzystna dla V-Starów. W Stanach te maszynki ubierane są w alufelgi (nie koła szprychowe) stąd mam bezdętkowe opony, wlany specjalny środek do ew. wulkanizacji (bezpieczeństwo), łatwiej utrzymać je też w w czystości. I to by było tyle, albo prawie tyle. Co do samego wyboru maszynki: jestem dokładnie twojej postury (waga, wzrost) i mam z 20... lat więcej. V-Starem 1100 jeżdzi się beroblemowo, również z plecaczkiem, prowadzi łatwo, tylko brać i się cieszyć. Jedynie na początku mojej przygody z moto (po wielu latach przerwy) poświęciłem kilka dobrych godziń na jazdę "wokół komina" by przypomieć sobie technikę i opanować maszynę. Pozdrawiam i życzę wielu tkm na moto. Juzek V-Star 1100A
  19. Witajcie :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :lalag: Poniżej zacytowałem b. ciekawy temat tyczący DragStarów 1100, przy okazji jest to nawiązanie do zapytania Andiego kilka tematów wcześniej. "... na skutek wysokich temperatur zepsuł mi się "rozdzielacz prądu" który doprowadza energię do baterii; przez to bateria sie zagotowala i się kompletnie zdeformowala. Wygląda zupelnie jak tabliczka czekolady która leżala w slońcu... ...Na to wygląda, że jest to mała wada DS 1100; bo jest około pięciu czy sześciu chłopakow którym to w tym roku też sie stalo. Teraz jestem w kontakcie z człowiekiem który koło regulatora wbudowal wentylator z komputera; z jego opisu wynika, że przez to temperatura regulatora jest trzymana w gorące dni na niskim szczeblu. Wiec jeśli komuś z was coś takiego sie stanie (objawy: smród zgniłych jajek), powinien skontrolować baterie i regulator (w obudówce pod baterią)" Jest to informacja od kolegi Thomasa z Niemiec. Widać, że w upalne dni istnieje niebezpieczeństwo przegrzania się regulatora w naszych maszynkach. Tego roku to nam już chyba nie grozi (upały), ale jest temat do przemyśleń na zimę. Może faktycznie trzeba będzie zainstalować "kawałeczek" PC w Dragu. Pozdrawiam Juzek V-Star 1100A CYC/ISRA 25611
  20. Również i ja skorzystałem z serwisówki Draga. Dzięki Senio :biggrin: :icon_mrgreen: . Do zobaczenia na trasie. Nara Juzek DragStar 1100A
×
×
  • Dodaj nową pozycję...